Ewolucja polityki gospodarczej Argentyny

opublikowano: 29 listopada 2023
Ewolucja polityki gospodarczej Argentyny lupa lupa
fot. Pixabay

Niedawne wybory w Argentynie wskazują, że jej obywatele oczekują zmiany kierunku polityki. Ale czy na lepsze? Strateg inwestycyjny Instytutu Franklin Templeton, Kim Catechis, rozważa tę kwestię.

Argentyna była jedną z 10 najlepszych gospodarek na świecie w 1913 r. (pod względem dochodu na mieszkańca). Rozwijała się szybciej niż Kanada i Australia i konkurowała ze Stanami Zjednoczonymi jako sprzedawca produktów rolnych do Europy i na cały świat. Po kilku błędnych decyzjach politycznych trajektoria zmieniła się dramatycznie.

Unikatowa mieszanka populizmu, socjalizmu, protekcjonizmu i nacjonalizmu zapoczątkowana przez Juana Peróna, który wygrał prezydenturę w 1946 roku, w dużej mierze kierowała ewolucją polityki gospodarczej od tego czasu. "Peronizm" przetrwał do dziś, wygrywając 10 z 14 wyborów, które zakwestionował, bez większych zmian. Odchodzący rząd Alberto Fernandeza to tylko jego najnowsza iteracja. Doprowadził on kraj do inflacji na poziomie prawie 150 proc. i wzrostu produktu krajowego brutto (PKB), który według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego wyniesie -2,5 proc. Ludność jest zubożała, a 39 proc. żyje poniżej oficjalnej granicy ubóstwa.

Wyborcy mieli do wyboru "więcej tego samego" (Sergio Massa), "ortodoksyjną politykę gospodarczą" (nieuchronnie związaną z oszczędnościami) i nieokreśloną, ale dramatyczną obietnicę Javiera Milei, który ostatecznie zdobył 56 proc. głosów. W kraju, w którym głosowanie jest obowiązkowe (za niegłosowanie grozi symboliczna kara finansowa), frekwencja wyniosła 76 proc.

Prezydentowi-elektowi brakuje doświadczenia w sprawowaniu urzędu, nie ma doświadczonego zespołu ani struktury politycznej. Jego partia będzie miała 38 z 257 miejsc w niższej izbie Kongresu i siedem z 72 w Senacie. Nie popiera go żaden z 23 gubernatorów. Milei będzie musiał stawić czoła opozycji, która będzie silnie zmotywowana, napędzana głównie przez najbardziej radykalnych członków koalicji peronistowskiej. Będą oni zasiadać w Kongresie i kontrolować ważne stanowiska.

Platforma Milei zakładała redukcję kosztów poprzez zamknięcie ministerstw i zmniejszenie sektora publicznego, który stanowi 38 proc. PKB, oraz dolaryzację gospodarki. Uważa, że zmiany klimatyczne to mistyfikacja, edukacja seksualna to spisek mający na celu zniszczenie tradycyjnej rodziny i chce ułatwić posiadanie broni. Nazywa siebie anarchokapitalistą i obiecał złamać wszystkie zasady. Niestety, nie może niczego osiągnąć, jeśli nie pociągnie za sobą innych.

Zmniejszenie rozmiaru sektora publicznego brzmi łatwo i powinno takie być. W ciągu dekady od 2012 r. liczba miejsc pracy w sektorze publicznym wzrosła o 27 proc. do 3,4 mln, podczas gdy liczba miejsc pracy w sektorze prywatnym wzrosła tylko o 3 proc. Jednak w sytuacji, gdy prawie 40 proc. populacji znajduje się poniżej granicy ubóstwa, niewielu polityków będzie chciało głosować za zamknięciem 1,5 mln miejsc pracy, zwłaszcza że sektor prywatny nie jest w stanie ich wchłonąć.

Przechodząc do dolaryzacji, teoria głosi, że po prostu przechodząc na dolara amerykańskiego, Argentyna skorzysta na mniejszej zmienności waluty i umożliwi firmom (i inwestorom) ponowne inwestowanie. Oficjalnie za dolara amerykańskiego płaci się 363 peso argentyńskie. Rynki kapitałowe, sądząc po cenach amerykańskich kwitów depozytowych (ADR) dużych spółek, takich jak Banco Galicia czy państwowa spółka energetyczna YPF, zdają się sugerować, że powinno to być 900 peso.

Obywatele i firmy stoją teraz przed wyzwaniem zamiany pesos na dolary amerykańskie przed transformacją, aby uniknąć rujnującej dewaluacji, która nastąpi. Do pewnego stopnia to już się stało. Przez dziesięciolecia bogaci inwestowali za granicą, a klasa średnia miała potencjalnie 371 mld USD w gotówce upchniętej pod materacami, właśnie po to, by zabezpieczyć się przed takim scenariuszem. Dlaczego? Ponieważ w 63 z 79 lat od 1945 r. inflacja w Argentynie przekraczała 10 proc.. Tak więc dolaryzacja gospodarki była jednym z głównych punktów propozycji nowego prezydenta dla Argentyny, ponieważ mogłaby stanowić platformę dla potrzebnych reform, ale w rzeczywistości przekazuje kontrolę nad stopami procentowymi amerykańskiej Rezerwie Federalnej. Koncepcja dolaryzacji w gospodarce wielkości Argentyny nie jest powszechnie akceptowana, a droga do jej wdrożenia będzie przedmiotem gorącej debaty.

Argentyna wypróbowała powiązanie z dolarem w 1990 r., a ówczesny prezydent Menem przeszedł do pełnej dolaryzacji w 1999 roku. Było to jednak nie do utrzymania w warunkach głębokiej recesji, więc powiązanie jeden do jednego zostało zerwane w 2002 roku. Prognozuje się, że w tym roku gospodarka skurczy się o 2,5 proc., co oznacza, że Istnieje wiele praktycznych wyzwań do pokonania. Według niektórych szacunków, bank centralny ma niedobór w wysokości 10 mld USD, więc kraj musiałby zaciągnąć pożyczkę, aby wykupić wszystkie peso w obiegu; spowodowałoby to dalszą dewaluację waluty i zwiększyłoby prawdopodobieństwo dolaryzacji na niewłaściwym poziomie, a tym samym przysporzyłoby więcej problemów w przyszłości.

W dłuższej perspektywie Argentyna pozostaje potęgą rolniczą. Jest głównym eksporterem soi i kukurydzy, ma duże zasoby gazu ziemnego i jest jednym z najszybciej rozwijających się producentów litu na świecie.

Bez względu na to, co wydarzy się w Kongresie i Senacie, gospodarka znajduje się w recesji, a inflacja prawdopodobnie będzie rosnąć w przyszłym roku, przy niemal pewnej deprecjacji waluty. W międzyczasie ręce nowego rządu są związane bałaganem związanym z kontrolą cen, ograniczeniami w imporcie oraz wieloma kursami wymiany i kontrolami. Uważamy, że droga naprzód będzie trudna, a Milei potrzebuje, by jego wyborcy zachowali wiarę i przełknęli więcej bólu w międzyczasie.

Jedynym pewnikiem jest to, że kierunek polityki w Argentynie uległ zmianie.

Źródło: materiały prasowe Franklin Templeton

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła