Krzywda: Frankowe znaki zapytania

opublikowano: 19 stycznia 2015
Krzywda: Frankowe znaki zapytania lupa lupa
fot. Freeimages

W minionym tygodniu głos należał do banków centralnych, przede wszystkim do Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB), który podjął decyzję o zaprzestaniu utrzymywania poziomu interwencyjnego 1,20 CHF/EUR, wprowadzonego we wrześniu 2011 r. w wyniku znaczącego i bezpodstawnego umocnienia waluty helweckiej.

W reakcji na działanie SNB szwajcarska waluta gwałtownie umocniła się do poziomu 0,85 CHF/EUR, co miało wyraźne implikacje dla notowań innych par walutowych, również "niefrankowych".

Uzasadnieniem decyzji wskazanym przez SNB miał być między innymi fakt, iż w ostatnim czasie wzrosty wartości franka nie są aż tak silne. Jako uzasadnienie decyzji podano także dywergencję polityk monetarnych prowadzonych w strefie euro i w USA. Decyzja SNB jest według naszej oceny dość osobliwa, ponieważ jeszcze pod koniec roku w Szwajcarii zostało przeprowadzone referendum dotyczące zwiększenia minimalnych rezerw złota w banku centralnym, czego SNB nie chciał, argumentując swoją niechęć utrzymywaniem franka nad poziomem 1,20 CHF/EUR.

Interesujący jest także termin podjęcia decyzji o uwolnieniu kursu: w przyszłym tygodniu dojdzie do posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, a kilka dni później odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne w Grecji.

Zaskoczenie działaniami SNB nie szło w parze z decyzją RPP. Pomimo spadku inflacji w grudniu o 1,0% i faktu, że Polska gospodarka znajduje się w deflacji już kilka miesięcy z rzędu, na pierwszym posiedzeniu RPP w obecnym roku stopa referencyjna została utrzymana na poziomie 2,0%. Należy wziąć jednak pod uwagę, że prawdopodobieństwo redukcji stóp procentowych na kolejnych dwóch posiedzeniach jest bardzo wysokie.

Monika Krzywda

Analityk AKCENTY

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła