Bitcoin zyskuje na konflikcie handlowym
Tydzień potrzebowały rynki finansowe aby przetrawić tweety prezydenta USA. Nic nie wskazuje, aby konflikt miał zostać zażegnany. Nie wszyscy jednak są przegranymi, napięcia handlowe spowodowały potężny wzrost cen kryptowalut.
Zapowiedź nałożenia dodatkowych ceł przez Chiny w odpowiedzi na decyzję USA zdaje się wykluczać możliwość szybkiego powrotu do stołu negocjacyjnego. Retoryka przyjęta przez prezydenta USA, który wczoraj również w dość agresywnym tonie wypowiadał się na tweeterze, nie daje nadziei na szybki powrót do rozmów. Co prawda w trakcie sesji azjatyckiej mieliśmy małe odbicie na giełdach w reakcji na słowa Trumpa, który powiedział, że rozmowy z Chinami „zakończą się świetnie", ale to „świetnie" może mieć różne znaczenia.
Faktem jest, że już zapowiedziane zostały konsultacje społeczne dotyczące ceł na pozostały chiński import, w tym na telefony komórkowe i laptopy. W odwodzie prezydent Trump ma jeszcze jedną bombę – cła na import samochodów. Ma się wypowiedzieć w tej kwestii do soboty i albo zdecydować się na nałożenie ceł teraz, ale odłożyć sprawę na sześć miesięcy. Naturalnie kolejne cła, uderzające przede wszystkim w UE i Koreę byłyby koszmarną wiadomości dla globalnej gospodarki i rynków.
Tymczasem napięcia handlowe mają swojego nieco nieoczekiwanego wygranego jakim jest bitcoin i – w nieco mniejszym stopniu – inne kryptowaluty. Ich ceny w ostatnim czasie dosłownie eksplodowały po miesiącach niewielkiej zmienności na niskich poziomach. Cena bitcoina rosła już wyraźnie w kwietniu, ale dopiero w maju naprawdę wystrzeliła w górę z 5000 dolarów na początku miesiąca do 8000 dolarów obecnie. Główną przyczyną mają być właśnie napięcia handlowe i popyt ze strony obywateli Chin, którzy w ten sposób chcą się bronić przed deprecjacją juana i zapewnić sobie w razie czego możliwość wyprowadzenia środków zagranicę. Poza bitcoinem bardzo mocno drożeją niektóre inne waluty, takie jak ethereum, bitcoin cash czy ripple.
Objawy paniki rynkowej na szczęście na razie nie udzielają się walutom rynków wschodzących, m.in. dlatego, że nie zyskuje na nich sam dolar, coraz częściej uważany za przewartościowanego. Co prawda złoty w ostatnich dniach nieco stracił, np. wobec franka, ale nie są to z pewnością bardzo nerwowe ruchy.
We wtorkowym kalendarzu makroekonomicznym warto zwrócić uwagę na publikację indeksu ZEW w Niemczech (11:00), jednak bez wątpienia rynki będą żyć przede wszystkim tematami geopolitycznymi.
dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB