Bolesny czas na rynku kryptowalut. Na co powinniśmy się przygotować?
W 2021 roku aż 15 proc. osób inwestujących ulokowało swoje środki finansowe w kryptowalutach – wynika z badania firmy Tavex zrealizowanego przez Opinia24. Po gwałtownym spadku kursu Bitcoina (BTC) wielu inwestorów zaczęło więc zastanawiać się co dalej? Warto wiedzieć, że negatywne zmiany na giełdzie cyfrowej waluty rozpoczęły się wraz ze wzrostem inflacji i coraz częstszymi obawami o recesję. Co jeszcze wpłynęło na aktualną sytuację Bitcoina i jak w tej sytuacji zachowa się złoto?
Ważny sprawdzian
Osłabienie notowań m.in. Bitcoina spowodowane było splotem kilku czynników. Na początku należy wspomnieć o upadku projektu Terra – i jego flagowej kryptowaluty Luny – polegającego na stworzeniu alternatywnego systemu finansowego dla e-commerce, opartego na technologii blockchain. Pomysł ten – oraz cyfrowa waluta – w swoim założeniu miał być stabilny, niestety zaliczył upadek, wywołując krach na rynku kryptowalut.
Kolejnym tematem wpływającym negatywnie na całą klasę cyfrowych aktywów jest postępujące zacieśnianie monetarne – główne banki centralne ograniczają wzrost podaży pieniądza, podnosząc koszt kapitału, co znacząco zniechęca do inwestowania w takie rozwiązania jak kryptowaluty. Niepodważalnie, wpływ mają również przesunięcia kapitałów na giełdach – m.in. w ramach NASDAQ – ze spółek „wzrostowych" (ang. growth) na rzecz spółek „wartościowych" (value), które znacznie wolniej tracą na wartości.
W tym roku wiele aktywów czeka sprawdzian, a zmiany na kursach mogą okazać się bolesne dla dużej części osób. Z badania firmy Tavex zrealizowanego przez Opinia24 pod koniec 2021 roku wynika, że wśród inwestujących (36 proc.), aż 15 proc. respondentów ulokowało swoje środki finansowe właśnie w kryptowalutach, z czego przeważającą część stanowili najmłodsi ankietowani w wieku 18-24 (37 proc.) oraz 25-34 (24 proc.).
W mojej ocenie – po boomie zainteresowania – obserwowane zmiany są kolejnym krokiem w odwrocie inwestorów od aktywów nieposiadających fundamentalnej wartości oraz kupowanych w celach czysto spekulacyjnych. Mnogość kryptowalut, różnego rodzaju upadki giełd czy tokenów zdecydowanie zniechęcają do lokowania swoich środków w tym aktywie. Tutaj warto również podkreślić, że mimo wielu obietnic wciąż nie jest ono realnym rozwiązaniem żadnego zagadnienia. Przykładowo płatności w kryptowalutach są w dalszym ciągu absolutnie marginalnym tematem w zakresie legalnego obrotu gospodarczego – wskazuje Aleksander Pawlak, prezes Zarządu Tavex.
Warto jednak podkreślić, że nie tylko omawiana giełda zmaga się z niedźwiedzimi nastrojami inwestorów. Czy można więc stwierdzić, że kurs BTC stał się istotnym punktem odniesienia do nastrojów rynkowych wśród drobnych inwestorów? Kryptowaluty zdecydowanie są najbardziej jaskrawym elementem współczesnego układu finansowego. W czasach wzrostów pompowanych darmowym kapitałem rosły najszybciej – teraz najszybciej spadają. Aktualnie można podejrzewać, że – po raz kolejny – kryptowaluty doszły do momentu przejściowego.
Stare dylematy
Cyfrowe aktywa już wiele razy przechodziły swoje lepsze i gorsze chwile. Ostatni kryzys rozpoczął się na początku 2018 r. i trwał ponad dwa lata. Wówczas Bitcoin (BTC) mocno stracił na wartości. Następnie, wraz z wybuchem pandemii koronawirusa – przyszły duże wzrosty. BTC zaczął bić swoje kolejne rekordy cenowe.
Reakcja BTC na ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych zaskoczyła wielu posiadaczy. Silna korelacja z akcyjnymi aktywami może dziwić, ponieważ wielu inwestorów właśnie w bitcoinie upatrywało antyinflacyjnego zabezpieczenia swoich oszczędności – jako „cyfrowym złocie”.
Każde aktywo ma swoje mocne i słabe strony. W momentach globalnego risk-offu, czyli powszechnej wyprzedaży aktywów nie ma zwycięzców. W takich warunkach oczywiście złoto będzie tracić znacznie mniej, gwarantując przechowanie wartości pieniądza – podkreśla Aleksander Pawlak. W najbliższym czasie można się spodziewać, że stosunkowo niskie wyceny kryptowalut nie będą stanowić zachęty do wejścia na ten rynek. Zniechęcać może fakt, że spadki notowań wywołane są wieloma czynnikami i mają charakter fundamentalny. Co więcej, "łapanie spadającego noża" zwykle nie jest najlepszą strategią inwestycyjną. Nie widzę również potencjału poprawy sytuacji w przypadku uregulowania kwestii dotyczących AML. Dla wielu inwestorów dużą wartością giełdy kryptowalut jest właśnie brak regulacji. Może więc dojść do sytuacji, w której pogorszenie sentymentu wobec kryptowalut – które w naturalny sposób konkurowały ze złotem o oszczędności inwestorów – będzie sprzyjać zainteresowaniu złotem i przez to wspierać wzrosty szlachetnego kruszcu. Z uwagą będziemy więc obserwować dalsze notowania zarówno jednego, jak i drugiego aktywa – dodaje.
Źródło: materiały prasowe