Brexit to niejedyny problem europejskich gospodarek

opublikowano: 25 marca 2019
 Brexit to niejedyny problem europejskich gospodarek lupa lupa

Zeszły tydzień obfitował w dość istotne wydarzenia dla rynków finansowych i zmienność na głównych parach była dość duża. To nie może dziwić, ponieważ nieczęsto otrzymujemy aż tak niepokojące informacje.

Zwłaszcza euro ma za sobą zmienny tydzień. Po środowym spotkaniu Rezerwy Federalnej wspólna europejska waluta umocniła się do poziomu, który był najwyższy od siedmiu tygodni. Euro zareagowało w ten sposób na spotkanie decyzyjne Rezerwy Federalnej, podczas którego FOMC zdecydowało się obciąć prognozowaną ścieżkę stóp procentowych. Z kolei piątkowy odczyt wskaźników aktywności biznesowej PMI dla strefy euro okazał się bardzo słaby, co doprowadziło do osłabienia euro do poziomu poniżej 1,13 w relacji do dolara amerykańskiego. Na rynek finansowy wróciły również obawy co do możliwości recesji w strefie euro.

Przechodząc do Wielkiej Brytanii: Theresa May zdołała skutecznie przedłużyć termin Brexitu, aczkolwiek Rada Europejska zaoferowała Wielkiej Brytanii mniej dodatkowego czasu, niż chciała tego premier. W najbliższym tygodniu Brexit najpewniej nadal będzie dominował nad zmianami na rynku walutowym. Oczekuje się, że już we wtorek Theresa May podda Withdrawal Agreement po raz trzeci do głosowania w Izbie Gmin. Aczkolwiek wiele wskazuje na to, że propozycja znowu zostanie odrzucona przez parlament.

PLN
Przez większą część ubiegłego tygodnia polski złoty umacniał się w relacji do głównych walut. W piątek doznał jednak istotnego osłabienia związanego ze zmianami na parze EUR/USD po publikacji rozczarowujących danych PMI, reagując podobnie jak reszta płynnych walut regionu. W konsekwencji zakończył tydzień na poziomie niemal niezmienionym w relacji do euro.

Co tyczy się informacji z kraju z ubiegłego tygodnia, były one przytłaczająco pozytywne. Pozytywnie zaskoczyły rynek pracy, sprzedaż detaliczna oraz – szczególnie – produkcja przemysłowa, która zdaje się nadal opierać spowolnieniu notowanemu w strefie euro. Wszystkie te odczyty sugerują, że ekspansja gospodarcza w pierwszym kwartale roku prawdopodobnie jest nieco wyższa, niż można było myśleć jeszcze kilka tygodni temu.

Najbliższy tydzień przyniesie kilka interesujących wiadomości. W poniedziałek poznamy szacunek stopy bezrobocia w lutym, w piątek szacunek inflacji w marcu oraz rewizję oceny wiarygodności kredytowej przez agencję Fitch. W kontekście tej ostatniej warto zwrócić uwagę na retorykę agencji dotyczącej sytuacji fiskalnej. W tym momencie jednak mało prawdopodobna wydaje się zmiana ratingu, czy perspektywy.


GBP
Przez ubiegły tydzień funt brytyjski zachowywał się niczym waluta emerging markets. W czwartek niepewność związana z perspektywą tzw. Brexitu bez umowy doprowadziła do deprecjacji szterlinga, natomiast pod koniec tygodnia, dzięki wydłużeniu terminu na wyjście Wielkiej Brytanii z UE przez Radę Europejską, funt zdołał odrobić poniesione straty.

Jeżeli Theresa May zdoła przekonać parlament do akceptacji swojego porozumienia, termin na wyjście Królestwa z Unii Europejskiej przypadnie na 22 maja. Jeżeli jednak umowa May zostanie odrzucona, termin Brexitu zostanie wyznaczony na 12 kwietnia. Aby uniknąć ryzyka tzw. Brexitu bez umowy, brytyjski rząd powinien wówczas po raz kolejny wystąpić o przedłużenie wejścia w życie artykułu 50. W przypadku odrzucenia Withdrawal Agreement spodziewamy się osłabienia funta brytyjskiego w relacji do USD do poziomu zdecydowanie poniżej 1,30. W przypadku porażki w Izbie Gmin rynki finansowe zaczną przygotowywać się na możliwość realizacji scenariusza, w którym Wielka Brytania występuje z Unii Europejskiej już za nieco ponad dwa tygodnie – bez umowy regulującej dalsze stosunki Królestwa ze Wspólnotą.

Uważamy jednak, że dużo bardziej prawdopodobne zdaje się kolejne przedłużenie Brexitu, albo dalsze negocjacje nad porozumieniem między Zjednoczonym Królestwem z UE. Tym samym funt powinien utrzymać się na poziomie powyżej 1,30.

EUR
Opublikowane w zeszłym tygodniu kluczowe wskaźniki aktywności biznesowej PMI w strefie euro mocno rozczarowały. Tym samym w piątek wspólna europejska waluta osłabiła się o ponad pół procenta w relacji do dolara amerykańskiego. O ile wskaźnik dla sektora usług utrzymał względnie stabilny poziom, to w przemyśle od dłuższego czasu utrzymuje się trend spadkowy. W marcu wskaźnik PMI dla tego sektora spadł do poziomu 47,6, co oznacza wyraźne spowolnienie w tej części gospodarki. Duży wpływ na niski poziom indeksu dla strefy euro mają problemy sektora w Niemczech.

Kolejne rozczarowanie danymi makroekonomicznymi w strefie euro ponownie wzbudziło obawy przed recesją w bloku walutowym w 2019 r. Naszym zdaniem warto również zwrócić uwagę, że niski poziom wskaźników PMI potwierdza, że Europejski Bank Centralny nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych w 2019 roku. Uważamy, że brak aktywności w polityce monetarnej sprawi, że kurs EUR/USD pozostanie w okolicy obecnych poziomów co najmniej do końca roku.

USD
W raporcie poprzedzającym spotkanie FOMC podkreślaliśmy, że kluczowym dla reakcji dolara amerykańskiego na posiedzenie banku centralnego nie będzie to, czy Rezerwa Federalna zdecyduje się obniżyć projekcje przyszłego poziomu stóp procentowych. Ważniejsze było pytanie, w jakim stopniu decydenci Fedu obetną prognozy. Nasz pogląd potwierdził się w zeszłą środę wieczorem. Wówczas FOMC opublikował nowy „dot plot”, z którego wynikało, że obecnie Rezerwa Federalna nie oczekuje ani jednej podwyżki stóp procentowych w 2019 roku. To dość istotna zmiana; jeszcze w grudniu w mediana oczekiwań członków FOMC wskazywała na dwie podwyżki. Konsensus nie oczekiwał aż tak gwałtownej zmiany szacunków decydentów Fedu.

Po spotkaniu FOMC rynki finansowe zaczęły wyceniać z dość istotnym prawdopodobieństwem, że w najbliższych latach dojdzie do obniżek stóp procentowych. Uważamy jednak taką reakcję za przesadzoną. Nie spodziewamy się, żeby do końca 2019 roku polityka monetarna Rezerwy Federalnej miała ulec jakimkolwiek istotnym zmianom. Podtrzymujemy również nasze stanowisko, zgodnie z którym relatywnie niskie stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych oraz stabilny wzrost gospodarki światowej stanowią razem bardzo dobre środowisko dla wzrostu walut gospodarek wschodzących.

Enrique Diaz-Alvarez, Ebury