Budownictwo mieszkaniowe wciąż bez przełomu
Najnowsza informacja GUS, prezentująca statystyki budownictwa mieszkaniowego w lipcu oraz pierwszych siedmiu miesiącach bieżącego roku, niestety nie zakomunikowała oczekiwanego przełomu w trwającej już rok stabilizacji danych na najniższych od lat poziomach. Jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl w tej sytuacji wszystko wskazuje na dalsze umacnianie się inwestycyjnego marazmu, co ciekawe w środowisku poprawiającej się z miesiąca na miesiąc sytuacji popytowej pierwotnego segmentu mieszkaniówki.
Z trzech kategorii GUS-owskich danych budownictwa mieszkaniowego w lipcu jedynie w przypadku deweloperskich mieszkań rozpoczętych odnotowano lekkie odbicie w relacji do poprzedniego miesiąca. Jednak w odniesieniu do znaczącej poprawy sytuacji popytowej pierwotnego rynku mieszkaniowego wynik na poziomie nieco ponad 9 tys. lokali wciąż pozostawia wiele do życzenia.
W sumie w lipcu ruszyła budowa 16,2 tys. mieszkań i domów, co oznacza symboliczny spadek w relacji rdr o ułamek procenta. Od początku roku rozpoczęto 102 tys. lokali, co daje wynik dokładnie o jedną czwartą gorszy od uzyskanego w analogicznym okresie ub. roku. Jeszcze gorzej wypadają tu sami deweloperzy z wolumenem mieszkań rozpoczętych na poziomie 57 tys., o 28 proc. gorszym licząc rdr. Tym samym rynek w dalszym ciągu nie może zdobyć się na bardziej zdecydowane odreagowanie trwającego marazmu, co niestety bardzo słabo rokuje podaży nowych mieszkań w kolejnych miesiącach.
Z kolei GUS-owskie dane dotyczące nowych pozwoleń na budowę lub zgłoszeń z projektem budowlanym w lipcu zanotowały wyraźne tąpnięcie, głównie za sprawą danych dotyczących deweloperów. Wynik ogółem na poziomie 19 tys. decyzji administracyjnych jest zarówno rok do roku jak i miesiąc do miesiąca słabszy, odpowiednio o 14 i 8 procent. Z kolei rezultat za siedem tegorocznych miesięcy na poziomie 131 tys., jest o blisko jedną trzecią gorszy od osiągniętego w analogicznym okresie 2022 r.
W przypadku samych deweloperów wynik z lipca na poziomie niespełna 12 tys. pozwoleń należy do kategorii najsłabszych w ostatnich latach. Z kolei liczba 85 tys. decyzji uzyskanych od początku roku oznacza regres w stosunku do analogicznego okresu ub. roku rzędu aż 65 proc.
Ze wszystkich trzech kategorii danych sygnalnych GUS budownictwa mieszkaniowego dotychczas niezawodnie najlepiej prezentowały się statystyki lokali oddanych do użytkowania, nieco mniej istotne dla oceny bieżącej koniunktury. Tymczasem, jak zauważają eksperci portalu RynekPierwotny.pl, w lipcu i w tym przypadku nastąpił wyraźny regres. Wynik ogółem na poziomie 14,5 tys. jest rekordowo niski, słabszy o około jedną piątą zarówno w relacji rdr jak i mdm. Rezultat od początku roku na poziomie 126 tys. oddanych lokali jest podobny do uzyskanego rok wcześniej, jednak najprawdopodobniej lipiec zapoczątkował tu nową tendencję spadkową.
Za taki stan rzeczy tej kategorii danych odpowiadają deweloperzy, którzy w lipcu z wynikiem miesięcznym zaledwie 9 tys. oddanych lokali zanotowali regres w stosunku do poprzedzającego czerwca aż o 30 proc. Jeśli nie jest to jednorazowy przypadek, to taki wynik wskazywałby na kurczący się zasób mieszkań deweloperskich na końcowym etapie realizacji, co jest naturalnym skutkiem kurczącej się oferty lokali deweloperskich.
Najnowsze dane GUS budownictwa mieszkaniowego prezentują słabnący potencjał inwestycyjny krajowej mieszkaniówki, uzupełniony tym razem o kategorię danych mieszkań oddanych do użytkowania. Jedyną istotną, zaledwie symbolicznie zwyżkującą, pozycją w lipcu okazały się deweloperskie mieszkania rozpoczęte, co niestety nie jest wystarczającym argumentem oczekiwania poprawy koniunktury inwestycyjnej na omawianym rynku. Za to przybywa argumentów świadczących o rozwojowym charakterze sytuacji kryzysowej po jego podażowej stronie, co grozi zdecydowanie niepożądanymi skutkami już w bezpośredniej perspektywie.
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
Źródło: materiały prasowe