Bundesbank mówi już o recesji
Na ostatnim posiedzeniu EBC prezes Mario Draghi mówił, że nie ma powodów do bycia pesymistą. Innego zdania są eksperci z niemieckiego Bundesbanku, którzy ostrzegli, że niemiecka gospodarka już teraz może być w recesji.
Recesja w światowym przemyśle jest już faktem, nad którym trudno dyskutować. Kolejnym jej dowodem są dzisiejsze dane z Korei Południowej. Szybki szacunek handlu pokazał, iż zanosi się na dziewiąty kolejny spadek eksportu w skali roku. W ciągu pierwszych 20 dni miesiąca dynamika eksportu wyniosła -13,4% r/r, zaś import spadł o 2,4% r/r. W największym stopniu spada eksport półprzewodników do Chin, co przynajmniej po części łączone jest z amerykańskimi cłami, w coraz większym stopniu widoczny jest także spadek obrotów handlowych z Japonią wobec rosnących napięć pomiędzy tymi krajami.
Do niedawna na rynku dominowały nadzieje, że o ile problem dotyczy przemysłu, to ze względu na silnego konsumenta nie przeniesie się na całą gospodarkę i recesji uda się uniknąć. Na taki scenariusz obliczone są zresztą nieco desperackie działania banków centralnych, które w niemal skoordynowany sposób obniżają globalnie stopy procentowa. Ta sztuka (polegająca na przedłużeniu fazy ekspansji o kolejne 2-3 lata) może się udać, ale staje się to coraz trudniejsze. O takim ryzyku wspomniał wczoraj właśnie niemiecki bank centralny, zaznaczając, że po nienajlepszym drugim kwartale (PKB u naszego zachodniego sąsiada skurczyło się o 0,1% w relacji do pierwszego kwartału), trzeci kwartał będzie prawdopodobnie jeszcze gorszy. A to oznacza, że zgodnie z definicją, niemiecka gospodarka (już nie tylko sam przemysł) może być już w recesji. Nie chodzi tu jednak o spełnienie książkowej definicji, a o fakt rozszerzenia się problemów poza sektor przemysłowy. O to toczy się gra i na ten moment perspektywy nie wyglądają najlepiej.
Sprawie nie pomagają napięcia polityczne na Starym Kontynencie. O wyzwaniu w ponownym otwarciu negocjacji dotyczących Brexitu widzieliśmy, dlatego chłodna reakcja europejskich liderów na podchody brytyjskiego premiera zasadniczo nie dziwi, ale doszedł teraz także problem włoski. Populistyczna koalicja Ruchu 5 Gwiazd i Ligi być może nie była najlepsza dla gospodarki tego kraju, ale dymisja rządu (wobec wycofania się z koalicji Ligi, która ze względu na wysokie poparcie w sondażach chce przedterminowych wyborów) oznacza kilka kolejnych miesięcy chaosu w gospodarce, gdzie złożenie przyszłorocznego budżetu może być nie lada wyzwaniem.
Dziś czeka nas paczka danych z polskiej gospodarki, przede wszystkim warto zwrócić uwagę na dane o produkcji za lipiec, która w czerwcu niespodziewanie spadła (10:00). Na rynkach globalnych wydarzeniem będzie publikacja minutes z lipcowego posiedzenia Fed, na którym obniżone zostały stopy procentowe. Fed sygnalizował wtedy, że nie musi to być początek cyklu, ale rynki są przekonane, że do kolejnej obniżki dojdzie już we wrześniu. Zapis może być już zatem nieco „przestarzały", ale i tak linia myślenia w FOMC będzie dla inwestorów istotna. Publikacja o godzinie 20:00 naszego czasu.
dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB