Co miejsce na świecie, to inna faza cyklu gospodarczego
Pandemia i globalny lockdown spowodowały, że wszystkie gospodarki świata stanęły w jednym momencie, w miejscu. Zniesienie lockdownów z kolei spowodowało, że gospodarki ruszyły z jednego miejsca praktycznie w tym samym czasie. Zupełnie tak, jakby nagle zatrzymać wyścig, w którym biorą udział samochody o różnych parametrach i możliwościach, a następnie ten wyścig wznowić. Czym on dłużej trwa, tym większe widoczne różnice pomiędzy jego uczestnikami, bo każdy porusza się pojazdem o innych możliwościach.
W tym artykule spróbujemy poukładać, kto czym jedzie, kto został w tyle, a kto jest na prowadzeniu, a także, co z tego może wynikać dla rynków finansowych oraz poszczególnych klas aktywów. Zaczniemy od dalekiego wschodu, aby zakończyć analizę na zachodzie naszego globu.
Chiny – deflacyjne spowolnienie
Na starcie zaczniemy od gospodarki Chin, która zaczyna się zmagać z deflacją CPI przy jednocześnie coraz słabszych prognozach dla wzrostu gospodarczego, wskazując na możliwe nie tyle dezinflacyjne spowolnienie, co deflacyjne spowolnienie z groźbą deflacyjnej spirali. W efekcie w Chinach, przy deflacji, mamy potencjalną gotówkową fazę cyklu, gdzie gotówka może stawać się naturalnym wyborem w oczekiwaniu na postępujący spadek cen. Przeciwdziałać spirali muszą jednak władze, i czym szybciej i efektywniej to zrobią, tym większe szanse na odbicie w gospodarce i “rajd na wszystkim”. Stymulacja gospodarki przez chociażby bezpośrednie wsparcie konsumpcji, rynku nieruchomości i obniżki stóp procentowych może powodować, że w jednym czasie drożeć mogą i obligacje i akcje. Jednak o ile przy obniżkach stóp obligacje radzą sobie zazwyczaj dobrze, to akcje ruszyć mogą dopiero wtedy, gdy faktycznie popyt zostanie pobudzony i przestanie czekać na lepsze ceny, tylko ruszy na zakupy.
Strefa euro – dezinflacyjne ożywienie
Strefa euro i jej największa gospodarka, czyli gospodarka Niemiec, jest w tym momencie w stagflacji. Oznacza to recesję lub brak wzrostu gospodarczego przy jednocześnie utrzymującej się wysokiej inflacji. Niemniej jednak dostępne na tę chwilę prognozy gospodarcze pokazują, że 2024 r. ma być rokiem umiarkowanego ożywienia po recesji z roku 2023. Oznacza to, że przy spadku inflacji i odbiciu w aktywności gospodarczej jest szansa na akcyjną fazę cyklu koniunkturalnego w połączeniu ze schyłkiem fazy obligacyjnej. Według prognoz OECD inflacja dla 17 krajów strefy ma spaść do okolic 3,5% z końcem 2023 r. Tymczasem dynamika PKB ma wzrosnąć do 1,47 proc. z końcem 2023 r.
Rynki wschodzące - dezinflacyjne ożywienie na większą skalę
O ile w strefie euro ożywienie może być nieznaczne, o tyle rynki wschodzące pokazują o wiele bardziej optymistyczny obraz gospodarczy. Tutaj najlepiej jest widoczna obligacyjna faza cyklu, która utworzyła się pod obniżki stóp procentowych wraz z pobudzeniem rynku akcji, gdzie strategia typu 60/40 radziła sobie w ostatnich miesiącach doskonale. Obecnie z kolei, ze względu na złapanie dołka w tempie wzrostu PKB jest szansa na przejście z obligacyjnej fazy do akcyjnej (nawet mimo już obserwowanych wzrostów). Może to być dobrze widoczne w momencie, gdy dojdzie do obniżek stóp procentowych, co spowodować może przesunięcie kapitału z bezpieczeństwa do ryzyka na tle radzącej sobie coraz lepiej gospodarki.
USA – dezinflacyjne spowolnienie
Gospodarka amerykańska, mimo że indeksy giełdowe są blisko rekordów, przedstawia się jako ta, która będzie słabnąć w 2024 r. Dalszy spadek inflacji wraz ze spadkiem dynamiki wzrostu PKB może prowadzić do obniżki stóp procentowych w 2024 r., a to jest potencjalny scenariusz dla obligacyjnej fazy cyklu koniunkturalnego. Warto dodać, że w przeciwieństwie do rynków wschodzących, obligacje amerykańskie nadal pozostają tanie, a ich ceny nie wzrosły, jak w krajach EM. Tutaj zatem ta faza cyklu może dopiero nadejść, na co wskazywać mogą bieżące prognozy gospodarcze.
Podsumowując, Chiny walczą z deflacją, Europa może przejść w fazę spokojnego ożywienia, emerging markets (na razie poza Chinami) mają szanse na wyjście na prowadzenie wzrostu PKB, a USA mogą spowolnić w 2024 r., tworząc fazę obligacyjną.
Daniel Kostecki, Analityk Rynków Finansowych CMC Markets Polska