Czemu banki odwlekają wejście w chmurę?
Globalnie 93 proc. firm używa lub planuje wdrożenie chmury. W Polsce choć 81 proc. banków uznaje transformację cyfrową za priorytet, ograniczone zaufanie do bezpieczeństwa IT spowalnia ten proces wśród firm z sektora bankowego.
Transformacja cyfrowa jest szczególną zmianą, ingerującą we wszystkie procesy zachodzące w przedsiębiorstwie. Oznacza to nie tylko zerwanie z utartymi przez lata schematami działania, ale często także delegowanie niektórych kompetencji na zewnątrz organizacji i rezygnację z utrzymywania fizycznych zasobów. Nie dziwi więc, że porzucenie wypracowywanych przez lata modeli nie przychodzi dużym organizacjom z łatwością. Tym bardziej, jeśli w grę wchodzi wymóg zapewnienia bezpieczeństwa wrażliwych danych całych rzesz klientów. Rynkowa konieczność jak również sytuacja, która zmusiła klientów do załatwiania spraw zdalnie sprawia jednak, że coraz mniejsza część organizacji wciąż zastanawia się czy przeprowadzać cyfrową transformację, więcej zadaje sobie natomiast pytanie - w jakiej formie?
Transformacja cyfrowa w dobie startupów
Wzrost potrzeb klientów oraz ograniczenie mobilności wymusza na przedsiębiorstwach wprowadzanie rozwiązań zapewniających lepszą i sprawniejszą obsługę, poprawiające szybkość reakcji na zapytania klientów i interaktywność, a także zwiększenie bezpieczeństwa korzystania z udostępnianych zasobów.
Już w tej chwili ze względu na zaistniałą sytuację zauważyć można przełom w transformacji cyfrowej w sektorze finansowym. Powstają nowe funkcjonalności pozwalające na zakładanie konta poprzez selfie lub w procesie wideoweryfikacji, sprawdzanie salda za sprawą smartwatcha jak również umożliwiające podpisywanie dokumentów i zawieranie umów z zewnętrznymi podmiotami za pomocą e-podpisu. Pojawienie się Covid-19 wpłynęło na przyspieszenie wielu decyzji, w tym również Komisji Europejskiej w sprawie cyfryzacji sektora finansowego. W ramach nowego stanowiska, przepisy nie powinny opisywać lub zakazywać technologii tworzonych do innowacyjnych rozwiązań co stwarza możliwość wejścia na nowy level firm z tego sektora.
Ze względu na charakter działalności, szczególnym przypadkiem przedsiębiorstw mogłyby wydawać się firmy z branży finansowej. One także jednak funkcjonują na rynku w środowisku wysokiej konkurencyjności i zaniedbanie przez nie zagadnienia obsługi klientów – detalicznych lub biznesowych – może się skończyć utratą udziału w rynku.
Wzorem dla wielu organizacji są startupy, w tym nowe, często innowacyjne i dynamiczne spółki technologiczne, działające w branży finansowej i określane wspólnym mianem - fintech. Sektor ten osiągnął w 2018 roku przychody o łącznej wartości aż 150 mld. USD co stanowi aż 5 proc. wpływów całego sektora finansowego. W samej Polsce funkcjonuje już około 200 takich firm, wartych w sumie 856 mln euro.ii Najwięcej operuje na polu płatności (około 50 proc.), pożyczek (31 proc) i rozwiązań z zakresu finansów osobistych i biznesowych (18 proc.), włączając się tym samym do walki o klientów. Nie jest zaskakujący więc fakt, że polska bankowość elektroniczna jest jedną z najlepiej rozwiniętych w Europie. Przyczynia się do tego uwielbienie Polaków do płatności kartami, szybkich przelewów czy płatności BLIK. Są to elementy, które nie tylko usprawniają płacenie detaliczne, lecz również ograniczają fizyczny kontakt z pieniędzmi, który w aktualnej sytuacji pozwala nam na minimalizację ryzyka związanego z przenoszeniem drobnoustrojów, w tym także wirusów.
Jakie więc w tym wszystkim znaczenie mają fintechy? Są one często wygodnymi narzędziami dla dużych banków, które z natury rzeczy potrzebują więcej czasu na tworzenie i wdrażanie innowacji. W obecnych warunkach, kiedy to wieloletnie procesy transformacji cyfrowej zachodzą w znacznie przyśpieszonym tempie, bardziej niż kiedyś potrzebne są szybkie, bezpieczne, a także nowoczesne rozwiązania. Odpowiedzią na aktualne zapotrzebowanie może być więc właśnie współpraca banków z fintechami. Te pierwsze potrzebują innowacji i dysponują dużymi budżetami na rozwój, te drugie zaś opracowują nowoczesne rozwiązania, ale wymagają w tym celu stabilnych przychodów. Wzajemnie potrzebują więc swojej pomocy w rozwoju nowoczesnych usług finansowych. Inwestowanie w start-upy wzmaga więc ubankowienie społeczeństwa.
- Wprowadzenie zmian w przedsiębiorstwie własnymi siłami zwykle wiąże się z nowymi wyzwaniami. Warto więc pomyśleć o pomocy kogoś, kto już działa w nowy sposób. Zmiany pozwalają bowiem na usprawnienie kluczowych procesów zachodzących w organizacji, a więc i zwiększenie jej konkurencyjności. Transformacja cyfrowa umożliwia zatem nawet przedsiębiorstwom „z tradycjami” nabranie startupowego wiatru w żagle. – mówi Robert Paszkiewicz, VP OVHcloud Europe – Ze względu na wrażliwość gromadzonych i przetwarzanych danych, decydując się na transformację cyfrową, przedsiębiorstwa z branży finansowej powinny wybrać korzystanie z rozwiązań chmurowych. Jak bowiem powiedział Sean Roche z CIA, „Chmura w swoim najsłabszym dniu jest nadal bezpieczniejsza niż rozwiązania po stronie klienta”
Suma wszystkich strachów – bezpieczeństwo w chmurze
Przedsiębiorstwa mogą wybierać spośród wielu rodzajów chmury. Szeroka oferta cloud pozwala dobrać programy czy całe systemy w zależności od potrzeb firmy, takich jak jej wielkość czy niezbędne zasoby. Jedną z najważniejszych zalet chmury jest jednak to, że zapewnia bezpieczeństwo operowania na danych firmowych. Mimo to, fakt ten często poddawany jest w wątpliwość przez sceptyków. Co więcej, obecnie aż 80 proc. instytucji finansowych wskazuje wizję nieautoryzowanego dostępu i przejmowanie kont osób uprawnionych jako głównego zagrożenie w modelu chmurowym.
W rzeczywistości jednak wdrożenie systemów opartych na chmurze, pozwala skutecznie ograniczyć zagrożenia w obszarze cyberbezpieczeństwa. Posiadają one bowiem wiele mechanizmów do zarządzania bezpieczeństwem informacji. Umożliwiają też bieżącą kontrolę przyznanych certyfikatów i uprawnień a także zarządzanie tożsamościami pracowników. To o tyle ważne, że kluczowy jest tu właśnie czynnik ludzki. Z badań wynika, że w około 90 proc. incydentów (80 proc. w przypadku Gartnera), w których zostało naruszone bezpieczeństwo danych w chmurze, wynikło z błędów pracowników, nie zaś z winy dostawców chmury bądź niedoskonałości technologicznych tego rozwiązania.v Były to m.in. niewłaściwa konfiguracja, błędnie przypisane uprawnienia, zagrożenia wewnętrzne i zaniedbania procedur bezpieczeństwa, co sprzyjało podatności na ataki phishingowe. Większości tych Incydentów można było zapobiec przy zachowaniu ostrożności, poprzez regularną zmianę haseł i dwustopniowe uwierzytelnianie (nawet w 95 proc. incydentów w chmurze).
Obecnie sposoby wykorzystania danych (np. do identyfikacji i manipulacji) stają się nieograniczone. Dlatego chmura pozostaje także w centrum wyzwań dotyczących ochrony i przetwarzania danych osobowych (dot. RODO), w spełnieniu których skutecznie pomaga. Jak się bowiem okazuje, ważne jest nie tylko, bezpieczeństwo udostępnianych systemów, ale też kto je udostępnia i kto ma dostęp do danych w myśl obowiązującego prawa. Dlatego ważny jest wybór dostawcy chmury z terytorium Europy. Dostawców z USA obowiązuje CLOUD Act, stojący w opozycji do europejskiego RODO. Przyznaje on administracji Stanów Zjednoczonych nieograniczony dostęp do danych należących także do europejskich firm, jeśli są one przechowywane na serwerach amerykańskich firm. W praktyce oznacza to, że dane trzeba będzie teraz uważać za eksterytorialne, gdy nawiąże się współpracę z usługodawcą z USA, nawet jeśli pozostaną one w Europie. Poddaje to w wątpliwość bezpieczeństwo systemów oferowanych przez pozaeuropejskich dostawców i stwarza ryzyko niekontrolowanego wypływu danych poza Europę.
- Mówi się, że pierwsze co muszą zrobić twórcy nowoczesnej technologii, to stworzyć problem, który ona rozwiązuje. Jeśli to prawda, to chmura jest tu chlubnym wyjątkiem. Cloud rozwiązuje zdecydowanie więcej problemów niż stwarza. O potrzebie istnienia usług chmurowych niech świadczy fakt jak błyskawicznie przyjmują się na rynku. Dziś nikt już nie zastanawia się jaki nośnik zastąpi muzyczne płyty CD. Wszyscy streamują ulubione playlisty z chmury. Także w oddziałach banków dawno nikt nie widział już tłumów oczekujących na złożenie wniosku lub dokonanie przelewu. Chcąc założyć firmę technologiczną wystarczy za to pomysł i odrobina umiejętności. Nie trzeba już inwestować olbrzymich środków w budowę własnej infrastruktury IT. Już teraz możliwości wydają się prawie niegraniczone, a wraz z rozwojem sieci 5G naprawdę mogą się takie stać. – komentuje Robert Paszkiewicz, OVHcloud.
Możliwości rodem z chmur
Według prognoz IDC, w 2020 roku aż 67 proc. wszystkich wydatków, które przedsiębiorstwa poniosą na infrastrukturę informatyczną i oprogramowanie, przypadnie technologiom chmurowym. To element większego obrazu. Coraz częściej bowiem transformacja cyfrowa jest utożsamiana właśnie z przeniesieniem środowiska biznesowego do chmury. Rozwiązania te są postrzegane jako katalizator IT, przyśpieszający działanie i umożliwiający wprowadzenie nowych produktów, oraz usług na rynek. W zasięgu możliwości staje już nie tylko mobilna bankowość, ale także mobilne płatności, wydzielone aplikacje, technologie oparte na blockchain, automatyzacja obsługi czy analiza big data. Wszystko z myślą o dostarczeniu klientom nowej jakości, przy jednoczesnym rozszerzeniu własnego portfolio i obsłużeniu większej części rynku.
Dzięki outsourcingu do chmury możliwe staje się utrzymywanie infrastruktury IT, systemów oraz niezbędnego oprogramowania także przez instytucje finansowe działające na niskich marżach. Natomiast dla większych organizacji to okazja do radykalnego zmniejszenia kosztów.
Dodatkowo chmura eliminuje powszechne problemy firm finansowych, związane z ograniczeniami i wydajnością tradycyjnych systemów IT. Pozwala na skrócenie czasu testowania i wdrażania produktów oraz wpisuje się w wymogi Open Banking, dyrektywy PSD2 i współpracę z branżą fintech. Jak wynika z raportu Gartnera „Cloud Heat Map for Banking and Investment Services” zalety te zostały już dostrzeżone i docenione. Zapotrzebowanie na rozwiązania chmurowe dla sektora bankowego w latach 2014-2018 wzrastały bowiem rokrocznie aż o 148 proc. Część banków migrowała do tego środowiska z niekrytycznymi aplikacjami jeszcze przed wydaniem stanowiska KNF w sprawie przetwarzania przez podmioty nadzorowane informacji w chmurze, co pokazuje gotowość tego sektora na kolejne kroki związane z przeniesieniem biznesu na nowy poziom.
- W bankowości nie ma miejsca na kompromisy. Chmura, w której przechowywane i przetwarzane są tak ważne i wrażliwe dane, jak ma to miejsce w sektorze bankowym, musi być bezpieczna, ale także opłacalna. W tym kontekście świetnie sprawdza się chmura typu „smart” – prosta i szybka do wdrożenia, a dodatkowo odwracalna i dostępna dla wszystkich na całym świecie. Według szacunków, widząc zalety chmury, branża bankowa miały w 2019 roku zainwestować w tę technologię aż 20 mld dol. To spory wzrost wydatków. Warto zaznaczyć też, że na rynku są już w tej chwili banki istniejące wyłącznie w wirtualnym świecie, w pełni opierające się na rozwiązaniach chmurowych – mówi Robert Paszkiewicz.
KNF na „tak” chmurze w branży finansowej?
Według autorytetów z branży IT, dobrze skonfigurowana chmura nie naraża przechowywanych i przetwarzanych danych na niebezpieczeństwo. M.in. dlatego, w końcu stycznia rozwiązanie to uzyskało pozytywną opinię KNF także w kontekście stosowania go w bankowości.
- W styczniu 2020 roku KNF publikując nową rekomendację na temat zasad korzystania z usług w chmurze przez sektor bankowy, niejako dał „zielone światło” na korzystanie z nich przez ten sektor. Choć sama rekomendacja raczej porządkuje i aktualizuje istniejące przepisy, może zapowiadać rewolucję bankowości w chmurze. Wierzymy, że Cloud computing umożliwi zwiększenie zarówno rentowności, jak i konkurencyjności podmiotów finansowych – komentuje Robert Paszkiewicz.
Źródło: materiały prasowe