Czerwcowe indeksy PMI budzą mocne obawy
Opublikowane odczyty indeksów PMI najważniejszych gospodarek świata w istotnej części zawiodły. Rozczarowały indeksy dla strefy euro, Wielkiej Brytanii, Chin, ale również odczyty dla krajów naszego regionu. Co to oznacza?
Spadek aktywności widoczny w odczytach indeksów, opublikowanych w poniedziałek obrazuje spadek popytu, co związane jest z niepokojem dotyczącym przyszłości globalnej sytuacji gospodarczej, potęgowanym dodatkowo przez czynniki ryzyka, tj. wojna handlowa, czy Brexit. O ile sam spadek indeksu dla Polski nie powinien budzić przesadnych obaw – ostatnie kwartały udowodniły, że spowolnienie prognozowane przez indeks nie nastąpiło – o tyle martwić może załamanie indeksów w najważniejszych gospodarkach świata.
SPOJRZENIE NA GŁÓWNE WALUTY
EUR
Kurs EUR/PLN w poniedziałek zakończył dzień na niemal niezmienionym poziomie, wahając się w widełkach 4,24-4,25. Wspólna europejska waluta wczoraj traciła natomiast w parze z dolarem amerykańskim. Z jednej strony powiązać to można z różnicą w publikowanych danych makroekonomicznych po obu stronach Atlantyku, z drugiej – z powrotem do rozmów USA i Chin, co wywołało euforię na amerykańskim rynku, powodując wzrost indeksów akcji i rentowności obligacji.
Z pozytywnych informacji, które poznaliśmy wczoraj, warto wspomnieć o stopie bezrobocia w strefie euro, która w maju wyniosła 7,5% i tym samym była najniższa od ponad dekady. Poprawa sytuacji na rynku pracy jest dobrym sygnałem, gdyż docelowo powinna wspierać popyt wewnętrzny oraz inflację, na której wzroście zależy Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Dobre dane jednak przyćmiła publikacja rewizji szacunku PMI dla strefy euro w czerwcu, która nie dość, że pokazała, że sektor znajduje się w stanie zapaści, to jeszcze zasygnalizowała, że sytuacja jest nieco gorsza, niż wskazywał wstępny szacunek.
GBP
Kurs GBP/PLN w poniedziałek wzrósł o 0,2%, wahając się w widełkach 4,73-4,76. Mimo lekkiego umocnienia w parze ze złotym funt nadal jednak pozostaje słaby.
Wczorajsze i dzisiejsze dane PMI dla Wielkiej Brytanii mocno rozczarowały. Odczyt dla sektora przemysłowego pokazał spadek z poziomu 49,4 w maju do 48,0 w czerwcu, wskazując na pogłębiające się spowolnienie w sektorze, na co wpłynął zarówno spadek popytu wewnętrznego jak i zewnętrznego. Dzisiejsza publikacja dla budownictwa pokazała nieporównywalnie większy spadek – indeks w analogicznym okresie zszedł z poziomu 48,6 do 43,1, obniżając się do najniższego poziomu od ponad dekady.
Oba odczyty wskazują na pogorszenie sytuacji w związku z niepewnością o sytuację globalną, ale też w związku z Brexitem, który zdaje się coraz bardziej ciążyć brytyjskiej gospodarce. Obecnie czekamy na jutrzejsze dane o aktywności w sektorze usług. Z uwagi na to, że sektor odpowiada za około 80% brytyjskiego PKB, potencjalny spadek indeksu dla tego sektora może wywołać głębszą wyprzedaż brytyjskiej waluty, niż dwa odczyty wspomniane wyżej.
USD
Kurs USD/PLN w poniedziałek wzrósł o 0,7%, wahając się w widełkach 3,73-3,76. Zmiany na USD/PLN były związane przede wszystkim z osłabieniem głównej pary. Opublikowane wczoraj dane makroekonomiczne dla USA były względnie dobre. Indeksy PMI/ISM wprawdzie nadal notują względnie niskie poziomy, nadal jednak są one wyraźnie wyższe niż w pozostałych kluczowych gospodarkach (strefa euro, Wielka Brytania). Wczorajsze odczyty zaskoczyły na plus, pokazując, że wzrost aktywności w sektorze był wyższy od oczekiwanego przez konsensus.
Roman Ziruk, Ebury Polska