Czy Fed zasygnalizuje koniec podwyżek stóp w USA?
W rozpoczynającym się tygodniu Rezerwa Federalna podejmie kolejne decyzje dotyczące kształtowania się polityki monetarnej w USA. Rynki spodziewają się gwałtownej aktualizacji projekcji stóp procentowych.
Podczas ostatniego spotkania Fed, które odbyło się w grudniu ubiegłego roku, opublikowano projekcje zakładające znacznie wolniejsze tempo podwyżek stóp procentowych w 2019 roku w porównaniu z poprzednim rokiem. W tak zwanym „dot plocie”, czyli w wykresie punktowym obrazującym oczekiwany przez poszczególnych decydentów poziom stóp procentowych na zakończenie najbliższych kilku lat, członkowie Rezerwy Federalnej spodziewali się mniej więcej dwóch podwyżek stóp procentowych w 2019 roku, w porównaniu do czterech podwyżek do których doszło w 2018 r.
Od czasu grudniowego spotkania retoryka Rezerwy Federalnej uległa jednak znaczącej zmianie, a decydenci FOMC zaczęli wygłaszać znacznie bardziej „gołębie” opinie. Przewodniczący Fed, Jerome Powell, podczas spotkania Rezerwy Federalnej w styczniu wypowiadał się dość ostrożnie. W swoim przemówieniu Powell nie wspominał już o tym, że pozytywne i negatywne czynniki ryzyka dla perspektyw gospodarczych „mniej więcej się równoważą”, stwierdził natomiast, że potrzeba kolejnych podwyżek stóp procentowych wyraźnie „osłabła”. Przewodniczący Fed niedawno stwierdził też, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych mogą być blisko poziomu „neutralnego”, czyli takiego, który zapewnia jednocześnie stabilną inflację w długim okresie, jak i wzrost gospodarczy zbliżony do długookresowego trendu.
Ta gwałtowna zmiana w retoryce Fedu naszym zdaniem w znacznej części związana jest z publikacją słabszych danych makroekonomicznych z amerykańskiej gospodarki, szczególnie tych wskazujących spowolnienie inflacji w USA. Inflacja CPI na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy spadła do zaledwie 1,5% i po raz pierwszy od połowy 2017 roku znalazła się na poziomie niższym od 2-procentowego celu inflacyjnego Rezerwy Federalnej.
Publikowane od stycznia słabsze wskaźniki aktywności w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza dotyczące sytuacji w sektorze przemysłowym i sprzedaży detalicznej, nieco osłabiły narrację dotyczącą rozbieżności w wynikach gospodarczych między USA a resztą gospodarek rozwiniętych. W 2019 roku wyraźnie spadł wskaźnik GDPNow Banku Rezerwy Federalnej w Atlancie, który na bieżąco szacuje aktywność gospodarczą w amerykańskiej gospodarce na podstawie wcześniej opublikowanych danych. Indeks sugeruje, że w pierwszym kwartale bieżącego roku Stany Zjednoczone doświadczą wzrostu o jedyne 0,3% w ujęciu SAAR (ujęciu zanualizowanym po odsezonowaniu).
Szereg negatywnych, zewnętrznych czynników ryzyka również może budzić obawy co do dalszych losów gospodarki USA, a tym samym zmniejszyć potrzebę zacieśniania polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną w bieżącym roku. Wzrost gospodarki światowej wyraźnie zwalnia. Spowolnienie obserwowane jest zwłaszcza w Chinach i w strefie euro, a utrzymująca się niepewność co do dalszych losów Brexitu, jak i obawy co do dalszych losów handlu międzynarodowego, nie wydają się sprzyjać podnoszeniu stóp procentowych. O ile nie spodziewamy się, żeby w najbliższym czasie w Stanach Zjednoczonych miało dojść do recesji, jesteśmy zdania, że amerykańskiej gospodarce obecnie dość daleko jest do „przegrzania” – aktywność w USA jest raczej w fazie schładzania. Zważając na powyższe uważamy, że na najbliższym spotkaniu Rezerwy Federalnej z dużym prawdopodobieństwem dojdzie do obniżenia oczekiwań wyrażonych w „dot plocie” FOMC. Oczekujemy, że mediana nowego „dot plot” będzie wskazywać na brak jakichkolwiek podwyżek stóp procentowych w 2019 roku. Taka zmiana oznaczałoby również, że obniżeniu uległaby prognozowana długookresowa stopa równowagi, która tym samym osiągnęłaby poziom równy albo nieco wyższy od obecnej wartości stóp procentowych Rezerwy Federalnej. Tym samym prognoza FOMC pokryłaby się z prognozą rynku. Obecnie fed fund futures nie wskazują, żeby rynek w jakimkolwiek stopniu spodziewał się nawet jednej podwyżki stóp procentowych. Zgodnie z wyceną rynku dużo bardziej prawdopodobna jest obniżka stóp procentowych.
Inwestorzy na rynku walutowym zdają się jednak w większości pomijać gołębią retorykę Fed. Dotychczas w 2019 roku decydowali się oni raczej na sprzedaż euro ze względu na dość rozczarowujące odczyty płynące z bloku walutowego, jak i na podobnie „gołębią” retorykę Europejskiego Banku Centralnego podczas spotkania w marcu. Tym samym kurs wspólnej europejskiej waluty względem dolara amerykańskiego spadł do najniższego poziomu od niemal dwóch lat, aczkolwiek euro zaczęło odrabiać część poniesionych strat.
Uważamy, że jeżeli na spotkaniu w najbliższą środę, Rezerwa Federalna potwierdzi efektywne zakończenie cyklu zacieśniania polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych i towarzyszące temu „gołębie” komentarze Jerome Powella, na rynku walutowym może dojść do wzrostu kursu EUR/USD, dotychczas kierującego się w dół. Tym samym kurs wspólnej europejskiej waluty w stosunku do dolara amerykańskiego może powrócić do oczekiwanego przez nas poziomu 1,15 na koniec kwartału i utrzymać się w okolicy tego poziomu do końca bieżącego roku.
Niskie oczekiwania względem dodatkowych podwyżek stóp procentowych oznaczają jednak, że osłabienie dolara amerykańskiego związane z gołębią retoryką Fed raczej nie będzie natychmiastowe, a względnie stopniowe i o potencjalnie ograniczonej skali.
Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, analitycy Ebury