Czy w 2019 r. czeka nas spowolnienie?
Wskaźniki PMI do listopada 2018 roku obniżyły swoje wartości właściwie na całym świecie. W niektórych krajach europejskich – Francji, Włoszech oraz w Polsce spadły poniżej 50. Czy to oznacza spowolnienie?
Pomimo silnego wzrostu widocznego np. w Polsce (wzrost PKB powyżej 5%), od kilku miesięcy coraz częściej mówi się o rosnącym ryzyku spowolnienia. Jak duże jest to zagrożenie? Wiele wskazuje na to, że nastroje rynkowe szybko zaznaczą się w inwestycjach giełdowych.
Wskaźniki wyprzedzające koniunktury w 2018 roku spadły w niektórych krajach poniżej 50 – co powszechnie uważa się za pierwszą oznakę spowolnienia.
Widoczna już w 2018 roku awersja do rynku akcji, prawdopodobnie rozciągnie się jeszcze na 2019 r. Można spodziewać się raczej ostrożności wśród inwestorów, jeśli chodzi o zakup akcji.
- W mojej opinii inwestorzy międzynarodowi mogą kierować swoją uwagę w kierunku surowców – ropy oraz złota. Większe zainteresowanie tymi produktami to oznaka rodzącego się spowolnienia. Ochłodzenie polskiej gospodarki, biorąc pod uwagę znaczny wzrost konsumpcji oraz liczne programy socjalne, nie będzie jednak gwałtowne. Pod tym względem polska giełda, a szczególnie sektor średnich spółek, może pozytywnie zaskoczyć. Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę, że nie będą to raczej wzrosty radykalne, a raczej stabilizacja - mówi Beata Kielan z GO TFI.
Gospodarka światowa wciąż rośnie, ale ze znacznie mniejszym impetem
Źródło: stooq
Średnie spadki indeksów giełdowych w 2018 roku to około 8%. Wielu ekspertów uznaje, że giełdy odzwierciedlają gospodarkę około 6-8 miesięcy wcześniej. I faktycznie, jeśli popatrzymy na gospodarkę globalną, to można spodziewać się dalszego wyhamowania w Europie i Chinach, co będzie skutkowało dalszym spadkiem globalnego PKB, ale nie będzie to spadek porównywalny z 2008 rokiem – nie więcej niż 0,2%. W Europie najbardziej znaczącym wydarzeniem jest Brexit i jego potencjalny wpływ, na dzisiaj mocno nieprzewidywalny, gdyż nadal nieznane są warunki wyjścia. Możliwe też jest, że cały proces rozciągnie się jeszcze na kilka lat.
- Wciąż nie jesteśmy w stanie w sposób właściwy ocenić, jakie skutki przyniesie wyjście Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych. No i oczywiście bardzo zadłużone Włochy, których sytuacja może znacząco zachwiać pozycją finansową całej Europy, a także Francja. W mojej opinii, to właśnie skutki związane z długami Włochów oraz ostatnie wydarzenia we Francji mogą bardziej dotkliwie odbić się na Europie niż Brexit – dodaje Beata Kielan z GO TFI.
Zaskoczenie ze strony Chin?
Rząd chiński obniżył prognozy PKB z 6,6% w 2018 r. do 6-6,5% na 2019 r. Jak wskazują dane ekonomiczne, chińska gospodarka w 2018 roku była dość odporna na ekonomiczne wichury. Czy będzie też w 2019 r.? Jeśli tak, może zahamować skutki ewentualnego spowolnienia reszty gospodarek. Warto zaznaczyć, że w trzecim kwartale 2018 r. wzrost chińskiego PKB spowolnił (z 6,7% do 6,5%). Wszystko przez niższą produkcję samochodów, a także nie najlepsze wyniki sektora budowlanego. Dobrą kondycję chińska gospodarka utrzymuje głównie dzięki dobrej pozycji sektora nieruchomości. Warto też pamiętać, że reformy podatkowe, głównie obniżenie podatku dochodowego od osób fizycznych, mogą wpływać na wzrost sprzedaży detalicznej. To dobry sposób na ograniczenie ryzyka spowolnienia. Oczywiście ważnym elementem jest rywalizacja na linii Chiny – USA. Od tego może zależeć kształt światowej ekonomii oraz główne ryzyka w 2019 roku.
USA - wielka niewiadoma
W wyniku konfliktu z Chinami, a także jako rezultat podwyżek stóp procentowych – należy spodziewać się spadku ogólnego wzrostu PKB. Amerykanie jednak nie oddadzą łatwo pola, jeśli chodzi o światową pozycję w gospodarce. Zapowiadana obniżka podatków, może przyczynić się do znacznego wzrostu wydatków prywatnych, a to pozytywnie wpłynie na gospodarkę. Również amerykańskie przedsiębiorstwa wydają się najbardziej innowacyjne i najwięcej wydające na inwestycje, a to jest jeden z najważniejszych czynników wzrostu. Dlatego też, jeśli inwestować na rynku międzynarodowym, to amerykańska giełda wydaje się najmniej ryzykowna.
Polska to przede wszystkim PPK
Perspektywa Polski to w dużej mierze wpływ PPK (Pracowniczych Planów Emerytalnych), które mogą pozytywnie wpływać na warszawski parkiet w długim okresie. Napływające pieniądze mogą spowodować wzrost cen akcji. Trzeba jednak pamiętać, że zarządzający tymi pieniędzmi będą inwestować je z perspektywą długoletnią, stąd interesujące będą dla nich przede wszystkim spółki duże i te wypłacające dywidendę.
Spore problemy wciąż będą mieć przedsiębiorcy w pracochłonnych sektorach, jak budowlanka. Wszystko przez bardzo niskie bezrobocie i brak pracowników. Ten stan rzeczy skutecznie ogranicza możliwość inwestycji.
Znaczącym ryzykiem może być inflacja. Pod koniec 2019 roku może ona przekroczyć 3 proc. Wszystko przez ceny ropy naftowej, które mogą wzrosnąć do 70 dolarów oraz pozostałych czynników energii.
Źródło: materiały prasowe