Dobry czas dla polskich obligacji
W cieniu dynamicznych wzrostów na warszawskiej giełdzie, od przełomu lutego i marca trwa ożywienie na rynku polskich obligacji skarbowych. W krótkim czasie rentowność papierów 10-letnich spadła z 3,9 do ok. 3,4 proc. Pozwoliło to funduszom obligacji wypracować całkiem niezłe zyski.
Tak znaczny spadek rentowności polskich obligacji był spowodowany dużym popytem z zagranicy. W pierwszym kwartale tego roku inwestorzy zagraniczni kupili obligacje Skarbu Państwa o wartości 12 mld zł, przy czym aż 9 mld zł w samym w marcu.
Stabilizacja inflacji i dobre wieści z gospodarki
Duże zainteresowanie inwestorów Polską to efekt kilku czynników. Obligacjom sprzyja stabilizacja inflacji. Po dynamicznym wzroście cen w lutym – w marcu i kwietniu inflacja w Polsce zatrzymała się na poziomie 2 proc. Rada Polityki Pieniężnej nie ma więc powodu, by myśleć o podwyżce stóp procentowych.
Dla zagranicznych inwestorów istotne jest również bardzo dobre wykonanie budżetu w pierwszym kwartale 2017 roku. Pozwala ono prognozować, że na koniec tego roku deficyt budżetowy w Polsce będzie niższy, niż pierwotnie oczekiwał rząd. W realizacji takiego scenariusza niewątpliwie pomoże dynamiczny wzrost PKB. Z danych GUS wynika, że w okresie od stycznia do marca polska gospodarka urosła o 4 proc. w porównaniu do tego samego okresu 2016 roku. To znacznie szybciej niż prognozowali ekonomiści.
Wyższe PKB i wpływy z podatków wesprą budżet
Wyższy wzrost PKB zwiększy wpływy do budżetu z podatków od osób fizycznych i prawnych. Finansom państwa pomoże także dalsza redukcja luki podatkowej, czyli zmniejszenie różnicy pomiędzy tym, co podatnik powinien wpłacić do budżetu państwa, a tym, co faktycznie wpłaca. Dzięki lepszej ściągalności podatku VAT, rząd będzie mógł sfinansować więcej wydatków budżetowych bez konieczności zadłużania się.
Jeśli w dalszej części roku sytuacja budżetu państwa pozostanie dobra, to Ministerstwo Finansów będzie stopniowo ograniczało skalę emisji obligacji. Może sobie na to pozwolić, ponieważ do końca kwietnia zrealizowało już 60 proc. potrzeb pożyczkowych budżetu na ten rok. To komfortowa sytuacja nie tylko dla polskiego rządu, ale także dla uczestników funduszy obligacyjnych. Mniejsza liczba emisji oznacza bowiem stabilizację cen już wyemitowanych papierów.
Globalny znak zapytania
Lokalne otoczenie jest dla rynku obligacji wyjątkowo sprzyjające. Patrząc globalnie, na horyzoncie wciąż jest jednak kilka czynników ryzyka. Do najistotniejszych należy kolejna podwyżka stóp procentowych w USA, która nastąpi zapewne już w czerwcu. Negatywne dla obligacji jest także zapowiedziane na koniec grudnia zakończenie programu stymulacyjnego, poprzez który Europejski Bank Centralny wspierał gospodarkę strefy euro. Jednak nawet w takim otoczeniu aktywnie zarządzane fundusze obligacyjne będą w stanie wypracowywać zyski, wykorzystując do tego okresy lepszej koniunktury.
Krzysztof Izdebski, zarządzający funduszami obligacji Union Investment TFI