Dolar pozostaje bierny
Globalny świat finansów ma w ostatnich miesiącach jeden główny problem – koronawirus. Z drugiej strony, kiedy wydawałoby się, że najgorsze jest już za nami, świat zajął się innymi kwestiami, co doprowadziło do pojawienia się nowych niewiadomych.
Oprócz tego zdarzają się również wydarzenia trudne do przewidzenia, jak zabicie czarnoskórego obywatela w USA przez policjanta, co doprowadziło do rozpoczęcia krajowych zamieszek. Jak widać, wszystko znajduje się na krawędzi, a mimo to nastroje na rynkach finansowych pozostają dobre. Na giełdach wzrosty, surowce radzą sobie nieźle, a dolar, który był jeszcze do niedawna bezpieczną przystanią, pozostaje słaby. Jak długo może trwać bierność dolara?
Z pewnością na świecie nie dzieje się nic dobrego. Nawet pomijając koronawirusa widać, że nie ma powodów do pozytywnych nastrojów. Chiny w odpowiedzi na eskalację napięcia ze Stanami Zjednoczonymi zdecydowały się na wstrzymanie większości importu produktów rolnych ze Stanów Zjednoczonych. To głównie produkty rolne były kartą przetargową Chin w porozumieniu handlowym ze Stanami Zjednoczonymi. Koronawirus oczywiście nie pomagał w wypełnianiu postanowień porozumienia, ale okazuje się, że Chiny i tak wolały kupować produkty gdzie indziej. W przypadku głównego towaru rolnego USA, czyli soi, Chiny decydowały się na ściąganie jej z Brazylii, gdzie była ona rekordowo tania ze względu na bardzo słabego reala. Teoretycznie zawieszenie importu soi przez Chiny z USA nie wpłynie znacząco na fundamenty rynku. Z drugiej jednak strony ma to charakter symboliczny, co może posunąć amerykańskiego prezydenta do zerwania umowy handlowej z Chinami.
Sam Trump ma również inne problemy. Oczywiście powodem napięcia z Chinami była kwestia Hong Kongu, choć wydawałoby się, że był to jedynie pretekst, aby atakować Chiny i obarczać je winą za światową pandemię. Trump boryka się jednak w tym momencie z protestami w Stanach Zjednoczonych i rozważa wprowadzenie wojska do niektórych miast w celu pacyfikacji zamieszek. Oprócz tego, Trump rozważa nawet wprowadzenie stanu wojennego. Niemniej wydaje się, że powód powstania zamieszek był jedynie pretekstem do pokazania ogromnego niezadowolenia społeczeństwa na obecny stan rzeczy. Trump z pewnością ma bardzo duży problem przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.
Wydaje się, że słabość dolara jest obecnie zastanawiająca. Sporo negatywnych czynników powinno doprowadzić do ponownego napływu popytu na dolara. Jest jednak inaczej i może to być powiązane z wewnętrznymi problemami Stanów Zjednoczonych, co może zniechęcać inwestorów z całego świata do kierowania swoich pieniędzy w amerykańskie aktywa, a w szczególności te powiązane z rządem. Niemniej, w przypadku, kiedy na świecie zrobiłoby się ponownie naprawdę źle, dolar nie ma sobie równych pod względem potencjalnej siły.
Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB