Fed wznowił cykl podwyżek, ale jednocześnie mógł go... zakończyć
Stopy procentowe w USA zostały podniesione do najwyższego od 22 lat pułapu 5,25-5,50 proc. Był to jedenasty od marca ub. r. ruch i czwarta z rzędu zmiana o 25 pb. W komunikacie stwierdzono, że w obliczu silnego rynku pracy i zbyt wysokiej inflacji kolejne podwyżki mogą być potrzebne, ale przesądzi o tym szereg informacji, które przez najbliższe osiem tygodni napływać będą z gospodarki.
Jerome Powell, szef Fed, podkreślał, że na posiedzeniu w drugiej połowie września stopy procentowe równie dobrze mogą zostać pozostawione bez zmian, jak pójść w górę. Prawdopodobieństwo kontynuacji zacieśniania polityki pieniężnej jest obecnie szacowane na ok. 20 proc. Wycena nie uległa zmianie po wczorajszej decyzji. Tym samym prognozy członków FOMC, w których w czerwcu zasygnalizowano na drugie półrocze podwyżki o łącznej skali 0,5 pkt proc., stają pod znakiem zapytania. W Komitecie ds. Operacji Otwartego Rynku zaostrza się dyskusja, ale oficjalna komunikacja jest formułowana w taki sposób, by nie zamykać się na żadną ewentualność.
O tym, czy Fed poprzestanie na jedenastu ruchach stóp, przesądzą przede wszystkim raporty z rynku pracy i dane o presji cenowej za lipiec i sierpień. W czerwcu zarówno zmiana zatrudnienia, jak i inflacja (także szczególnie bacznie monitorowany wskaźnik bazowy) pierwszy raz od wielu miesięcy przybrały wartości poniżej oczekiwań. Jeśli w najbliższych dwóch miesiącach ten trend zostanie podtrzymany, to dalsze podwyżki powinny okazać się zbyteczne. Czas gra na niekorzyść zwolenników kontynuacji zacieśniania, gdyż będzie przynosił kolejne dowody słabnięcia wzrostu gospodarczego. Ważnych wskazówek odnośnie do perspektyw polityki pieniężnej może dostarczyć także odbywające się za miesiąc sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Często stawało się ono okazją do manifestacji zamiarów Fed.
Rozczarowanie ostatnimi kluczowymi dla Fed odczytami stało się impulsem do przeceny dolara i zepchnęło kurs USD/PLN poniżej bariery 4,0. Wczorajsza decyzja FOMC nie wystarczyła, by przedłużyć trwające kilka dni odbicie amerykańskiej waluty. Jej wycena w najbliższych tygodniach będzie pod wpływem informacji napływających z gospodarki, a poprzeczka oczekiwań jest nisko zawieszona. Atmosfera wyczekiwania nie będzie sprzyjać krystalizowaniu się trwałych trendów. Naszym zdaniem nieuniknione słabnięcie amerykańskiej gospodarki będzie w czwartym kwartale podsycać dyskusje o obniżkach stóp procentowych, co utrwali długoterminowy trend osłabienia dolara. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że na koniec grudnia USD/PLN będzie nieco powyżej 3,90, a za dolara w połowie przyszłego roku zapłacimy ok. 3,80 zł.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl