Felieton: Kara za klauzule niedozwolone
Najnowsza nowelizacja ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, obowiązująca od 17 kwietnia 2016 r., zmieniła całkowicie system kontroli klauzul niedozwolonych w umowach konsumenckich, przenosząc ciężar orzekania na Prezesa UOKiK
Warto przypomnieć, że z kontrolą tego typu spotykają się najczęściej przedsiębiorcy oferujący swoje produkty i usługi konsumentom, gdzie charakter transakcji wymaga podpisania (nierzadko dość obszernej i skomplikowanej) umowy na piśmie. Celem kontroli jest weryfikacja, czy w umowach tych, które zazwyczaj mają charakter standardowych, niepodlegających negocjacji wzorców, nie znajdują się postanowienia mające charakter niedozwolony, a więc naruszający interesy konsumentów. Branżami, które dotychczas były kontrolowane w tym trybie są między innymi: telekomunikacja, energetyka, banki, ubezpieczyciele, tzw. parabanki, deweloperzy oraz biura turystyczne.
Obowiązujący przed wejściem w życie przywołanej wyżej ustawy model kontroli klauzul niedozwolonych oparty był na orzecznictwie sądowym. To UOKiK (ale także inne podmioty, np. organizacje konsumenckie czy indywidualni konsumenci) kierował pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, kwestionując określone zapisy wzorca umowy. Dopiero sąd rozstrzygał, czy doszło do naruszenia prawa. W przypadku uznania przez sąd danej klauzuli za niedozwoloną (naruszającą prawo), Prezes UOKiK wpisywał ją to tzw. rejestru klauzul niedozwolonych, który miał obowiązywać wszystkich przedsiębiorców. Wszczęcie postępowania administracyjnego i nałożenie przez UOKiK kary na przedsiębiorcę stosującego niedozwolone klauzule było możliwe dopiero, gdy stosował on w swoich wzorach umownych klauzule wpisane do rejestru. System ten był dosyć skomplikowany i przez lata jego obowiązywania obrósł różnego rodzaju patologiami. Przykładem jednej z nich jest sam kształt rejestru, który rozrósł się do niebotycznych rozmiarów oraz był trudny do monitorowania i interpretowania przez przeciętnego przedsiębiorcę.
Znowelizowana ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów reformuje system kontroli klauzul niedozwolonych w umowach konsumenckich – jest efektem wieloletniej pracy Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego działającej przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Jej podstawowym założeniem jest przeniesienie ciężaru orzekania z Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na Prezesa UOKiK, który w trybie administracyjnym będzie rozstrzygał w tych sprawach.
W związku z tym do ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów wprowadzono nowy rodzaj postępowania, czyli postępowanie w sprawie o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone. Będzie ono mogło zakończyć się decyzją o uznaniu postanowienia wzorca umowy za niedozwolone oraz zakazującą jego wykorzystywania. W odniesieniu do konsumentów, którzy przed wydaniem takiej decyzji zawarli z przedsiębiorcami umowy zawierające klauzule uznane za niedozwolone, Prezes UOKiK będzie mógł nakazać usunięcie trwających skutków naruszenia prawa. W decyzji takiej będzie również mogła być nałożona sankcja pieniężna w wysokości do 10 proc. obrotu ukaranego przedsiębiorcy. Ten pułap wydaje się niesłychanie wysoki, mając na uwadze skutki rynkowe tego typu naruszeń w porównaniu np. z wieloletnimi kartelami, za które grożą takie same kary.
Jeżeli przedsiębiorca, w którego wzorcu umownym UOKiK zidentyfikował klauzule niedozwolone, będzie zainteresowany polubownym rozwiązaniem sporu, powinien przedstawić Urzędowi zobowiązanie do zaniechania naruszania prawa lub usunięcia jego skutków. Zobowiązanie takie po zaakceptowaniu przez Prezesa UOKiK będzie mogło być nałożone na przedsiębiorcę w drodze tzw. decyzji zobowiązaniowej, która jednocześnie nie przewiduje kary pieniężnej.
Rola Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w nowym systemie będzie natomiast polegała na kontroli prawidłowości decyzji UOKiK, jeżeli zainteresowany przedsiębiorca zdecyduje się wnieść odwołanie.
W mojej ocenie istnieje duże prawdopodobieństwo, że zmiany wprowadzone nowymi przepisami przełożą się na skuteczniejszą i szybszą eliminację niedozwolonych zapisów w umowach z konsumentami. Dla przedsiębiorców może to jednocześnie oznaczać większą pewność prawną w prowadzonej działalności.
AUTORKA: Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel
Zapraszamy do przeczytania majowego wydania "Gazety Bankowej".