Archiwum
Wydanie nr 3/2022 (1251)
Od redakcji
3Temat numeru
Relacje Polska–Ukraina
6Wywiad gospodarczy
22Felietony
29Wydarzenia
30Techno biznes
60Finanse
70Historia gospodarcza
94O wojnie
Wojna nigdy nie jest wyjściem z trudnej sytuacji gospodarczej politycznej, czy społecznej. Jest za to początkiem całego łańcucha tragicznych konsekwencji zarówno dla agresora, jak i dla całego świata. Starcie zbrojne nie rozwiązuje żadnych problemów – generuje kolejne. Wojna nigdy nie przynosi sukcesu – nie daje już szans na stabilne ułożenie geopolityki regionu czy świata, choć oczywiście zmienia ją. W sposób nieprzewidywalny i z reguły daleki od pierwotnych założeń, którymi kierował się agresor.
Ten zestaw oczywistych przecież prawd na temat konfliktów zbrojnych najwyraźniej zatarł się w kajecikach wielu polityków, ekonomistów, strategów i ekspertów polityki międzynarodowej. Z przerażeniem słucham nieoficjalnych komentarzy, że właściwie wojna mogłaby być remedium na globalny kryzys, że gospodarka ruszy dzięki zbrojeniom, że przecież starcie ekonomiczne globalnych potęg musi mieć swój finał na realnym polu bitwy. Ktoś może zarzucić mi licealną naiwność, gdy próbuję kontrować takie widzenie świata i gospodarki argumentem o nieprzewidywalności i niehumanitarności zderzenia militarnego, ale wciąż pozostaje wierzyć, mieć nadzieję, że rozsądek i bilans potencjalnych strat zwyciężą nad żądzą sprawdzenia gotowości bojowej.
Próbujemy na łamach tego wydania „Gazety Bankowej” przeanalizować przyczyny i skutki coraz bardziej prawdopodobnej agresji Rosji na Ukrainę. Choć właśnie ze względu na powyższe nie było to wcale zadanie łatwe. To przerażające, jak szybko w języku mediów, polityków i... właśnie ekonomistów przeszliśmy z analizowania odległej, potencjalnej „możliwości” ataku zbrojnego do scenariuszy agresji, reakcji, obrony, zabezpieczenia, pomocy militarnej. Do analizowania sojuszy, koalicji, porozumień i... samej wojny.
Wierząc (łudząc się?), że do otwartego ataku na Ukrainę nie dojdzie, pozostaje mieć nadzieję na zwrot akcji, na nagłą zmianę w geopolitycznych puzzlach globalnego wyścigu gospodarczego. Minister Piotr Nowak, z którym rozmawiamy w tym wydaniu „Gazety Bankowej”, wskazuje choćby na technologię kwantową i walkę o miejsce na niskiej orbicie. I oby świat nadal ścigał się i ścierał właśnie w ten sposób, na innowacje. Kto szybciej, kto lepiej, kto taniej... a nie – kto ma silniejszą i bardziej niebezpieczną armię. Naiwnie? Naiwnością jest sądzić, że zbrojny konflikt za naszą wschodnią granicą komukolwiek pomoże rozwiązać jakikolwiek problem.
Maciej Wośko, redaktor naczelny
Geopolityczne zwarcie
Prezydent Władimir Putin przeprowadzając wokół granic Ukrainy największą wojskową koncentrację w Europie po II wojnie światowej i grożąc wybuchem wojny, sprowokował kryzys, który jeszcze się nie zakończył. Ale czy może mieć nadzieje na sukces?
Konkurencja w miejsce kooperacji
Polska stała się jednym z najważniejszych partnerów handlowych Ukrainy. Jednak współpraca gospodarcza między oboma krajami pełna jest problemów
Gdy stawiamy ideologię ponad prawa ekonomii, zawsze się to źle kończy
Ekonomiści z którymi rozmawiałem, przedsiębiorcy, z którymi miałem możliwość spotykania się za granicą, pytają wprost: Co robi Europa? Przecież jest to nieracjonalne – mówi Piotr Nowak, minister rozwoju i technologii
Czy NFT zmieni bankowość?
Cyfrowe prace graficzne NFT osiągały w ubiegłym roku rekordowe ceny. Nie dziwnego, że szeroko zaczęto zastanawiać się nad wykorzystaniem „niewymienialnych tokenów” opartych na technologii blockchain w innych obszarach. Także instytucje finansowe w Polsce przyglądają się możliwościom zastosowania NFT w bankowości przyszłości
Król jest nagi
Od wielu lat mówi się, że „content is king”, czyli treść jest królem. A skoro tak, to najlepsze treści wizualne na świecie ma Netflix. Problem chyba, że sam w to uwierzył, bo jego spektakularny upadek kursu jego akcji na giełdzie, przy okazji bolesnej rewizji planów sprzedażowych pokazał, że król jest nagi! Co poszło nie tak?
Falstart e-juana
Cyfrowy juan oparty na technologii blockchain nie znalazł na razie uznania pośród konsumentów w samych Chinach. Olimpiada zimowa w Pekinie miała się stać oknem wystawowym e-juana, ale te plany pokrzyżowała kolejna fala pandemii COVID-19.