Archiwum

Wojna nerwów

Tuż przed oddaniem tego wydania „Gazety Bankowej” do druku na chwilę wszyscy wstrzymaliśmy oddech. Eksplozja w podhrubieszowskim Przewodowie postawiła w stan podwyższonej gotowości armię na terenie Polski, a na zwołanym w trybie natychmiastowym posiedzeniu Biura Bezpieczeństwa Narodowego rozważano uruchomienie procedur wynikających z art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego. Dwie osoby zginęły w wybuchu, który najpewniej był następstwem trafienia zbłąkanej rakiety obrony przeciwlotniczej. Cała sytuacja pokazała jednak, że w chwili tak intensywnego nagromadzenia różnych informacji Polska działa spójnie ze strukturami i w strukturach NATO. Wojna nerwów tym razem skończyła się na zwołanych w nocy konferencjach prezydenta RP i premiera.

Opisuję te wydarzenia, bo takich nerwowych potyczek kryzys, z jakim mamy do czynienia od wielu miesięcy, dostarcza nam aż w nadmiarze. Każdy fake news, każdy tweet, każdy komentarz, każda wypowiedź mogą się okazać katastrofalne w skutkach. Dość tylko powiedzieć, że nawet układając okładkę tego wydania, ważyliśmy słowa, szukając najodpowiedniejszego nagłówka opisującego stan niepewności, w którym znalazła się gospodarka światowa, europejska i polska.

Rok 2022 kończymy wydaniem poświęconym w dużej części opisom kryzysów, gdy prognozowanie, modelowanie, analizy zawodzą; gdy trudno przewidzieć zarówno pozytywne, jak i negatywne wydarzenia wpływające ostatecznie już nie tylko na wyniki gospodarcze, lecz także wprost – na zasobność naszych portfeli. W wielu rozmowach słyszę – „to psychologia”. Ten kryzys jest wyjątkowo czuły na wszelkie psychologiczne skutki już nie tyle samych wydarzeń, ile sposobu ich komunikowania. Postpandemia, wojna, kryzys surowcowy czy energetyczny, tarcze inflacyjne, udział państwa w lewarowaniu gospodarki – stały się elementem gry informacyjnej. Przykłady można mnożyć, choć głównie po to, by wykazać, jak ważna stała się rzetelna, sprawdzona, profesjonalnie przygotowana komunikacja kryzysowa.

To prawdziwa wojna nerwów. Przewidzieć nieprzewidywalne, prognozować, gdy dane mogą się zmienić w każdej chwili, liczyć na poprawę, gdy wszystko wokół mówi „będzie gorzej”. Nie kolorując rzeczywistości, staramy się apelować o rozsądek i szukać dobrych źródeł informacji. Polecając zatem rzetelne analizy na łamach „Gazety Bankowej”, jak co roku pozostaje mi życzyć naszym Czytelnikom, by kolejny rok był lepszy od mijającego.

Maciej Wośko, redaktor naczelny