Archiwum

Wydanie nr 11/2014 (1163)

TEMAT NUMERU

6
Nadciąga husaria piwna Jakubiaka Wojciech Surmacz

FELIETON

10
Suwerennie o nas bez nas Piotr VaGla Waglowski
12
Pierwszy fi lar unii bankowej – start i wyzwania Prof. Małgorzata Zaleska
14
Jak rozpocząć przygodę z inwestowaniem w sztukę? Carmen Tarcha

WYDARZENIA

16
Od petit beurre do premierostwa Małgorzata Dygas
20
Wybory w świecie limitów Paweł Badzio
24
Powrót na wysoką orbitę Maciej Kułak
27
Sen o łupkach wraca Ewa Wesołowska
30
Opcjonalna gilotyna fiskusa Grzegorz Jakubowski
32
Sukces wykuty z porażki Jacek Strzelecki

ZAGRANICA

34
Euro jak gorący kartofel Tomasz Rożek
38
Arabska ofensywa Lech Godziński
42
Polacy są z Marsa, Afrykanie z Wenus Jarosław Szczepankiewicz
46
Święty Jérôme z Société Générale Maria Szurowska
48
Stary kapitalizm, nowy feudalizm Adam Gwiazda

INWESTYCJE

52
@by walutę kupić sprzedać… Longina Grzegórska-Szpyt
56
Inwestorzy wrócili, ale są wybredni Anna Raciniewska
58
Historia Czerwonej Torebki Jacek Stelmachowski
62
Banki dostaną więcej informacji o rynku Adam Łącki
64
Państwowa alergia na hazard Longina Grzegórska-Szpyt

FELIETON

66
Leżakiem w beton Radosław Górecki
68
Sorry, taki mamy budżet Janusz Szewczak
70
Kłamstwo – wróg nasz podstępny Dr Hab. Grzegorz Szulczewski
72
Wypłacalność II – ostatni dzwonek Marcin Herman

HISTORIA GOSPODARCZA

74
Towarzysze rabusie Lech Piesik

TECHNO BIZNES

78
Skok w świat mobilnych płatności Lech Piesik
80
Atuty FortiGate-3950B Lech Piesik
82
eLeader sprawdził się w 95 proc. smartfonów Lech Piesik

SZTUKA ŻYCIA

84
Trzęsienie nieba Michał Korsun
86
W znanej formie nowy duch Longina Grzegórska-Szpyt
88
RPA, Wenezuela, Meksyk, Indie – wyprawa na słoneczną stronę świata Andżelika Przybek
94
Nowa codzienność, czyli jak zarządzanie projektami zmienia firmy Jacek Strzelecki
96
BANKOWA POLECA .

KONIEC BIZNESU

98
„Żagiel” zmienia kurs Longina Grzegórska-Szpyt
okładka
 
 

Piwo dobre na bank

W tym miesiącu na okładce „Gazety Bankowej” wylądował gość nietypowy – Marek Jakubiak, prezes spółki BRJ, trudniącej się warzeniem piwa (Ciechan, Lwówek, Bojan). O Jakubiaku zrobiło się ostatnio głośno ze względu na pewien skandal obyczajowy, którego mimo woli stał się „bohaterem”. Chodzi oczywiście o głośną już dzisiaj na cały kraj „Awanturę o Ciechana”, którą media wykorzystały do wykonania dość brutalnej wiwisekcji na Marku Jakubiaku. Dziennikarze koncentrujący
się na jego pasjach, marzeniach czy światopoglądzie „zapomnieli”, że Jakubiak to przede wszystkim czystej krwi biznesmen i wizjoner, który swoimi pomysłami potrafi zarazić wszystkich Polaków.
Historia biznesu Marka Jakubiaka nie jest bynajmniej jednym wielkim pasmem sukcesów. Jak każdy przedsiębiorca w tym kraju, musiał przejść przez piekło wojny z pazernymi wspólnikami, nieuczciwą konkurencją, urzędami skarbowymi, ZUS-em, etc. Ale Jakubiak nigdy się nie poddał.
Potrafił się pozbierać w sytuacjach skrajnie ekstremalnych, jak chociażby wtedy, gdy przez swoich partnerów biznesowych został wyrzucony za bramę i zakazano mu wstępu do jego własnej firmy, która została postawiona w stan upadłości. Marek Jakubiak miał pomysł na biznes, do którego był tak święcie przekonany, że był w stanie postawić nań całe swoje życie.
Ten pomysł był genialnie prosty – produkować dobre, naturalnie warzone piwo, którego paradoksalnie na polskim rynku było jak na lekarstwo.
Upór, konsekwencja, inteligencja i asertywność naszego bohatera nie wystarczyłyby jednak do zbudowania Grupy Browary Regionalne Jakubiak, która liczy już dzisiaj 5 browarów i produkuje ponad 20 gatunków piwa. Marek Jakubiak zapewne niewiele by zwojował, gdyby nie wsparcie banków, które szły mu na rękę w najtrudniejszych chwilach…
– Po odzyskaniu browaru wkroczył do gry bank, który zażądał spłaty kredytu. Nikt nie wierzył, że z tego wyjdę. Zaproponowałem, że spłacę zadłużenie, ale poprzez trzy inne spółki, które posiadałem. Te przedsiębiorstwa doskonale funkcjonowały, ale nie były powiązane kapitałowo z browarem. Wymyśliłem alokację długu. Poszedłem do innego banku i poprosiłem o trzy kredyty dla każdej spółki z osobna na kupno trzech działek wydzielonych z Browaru Ciechanów. W ten sposób zebrałem pieniądze na spłatę części kredytu browaru Ciechanów. Dzisiaj wszystkie kredyty są już spłacone – relacjonuje Marek Jakubiak w wywiadzie udzielonym „Gazecie Bankowej”.
Trudno posądzać banki finansujące przedsięwzięcia Marka Jakubiaka o działalność dobroczynną w tym zakresie. Jakubiak po prostu prowadził i wciąż prowadzi niezwykle opłacalny biznes. Sprzedaje piwo, którego warzenie wychodzi na zdrowie wszystkim – jemu, bankom i konsumentom