Archiwum
Wydanie nr 10/2017 (1198)
TEMAT NUMERU
8FELIETON
36WYDARZENIA
44ZOOM
76TECHNO BIZNES
78FINANSE
90KRONIKA
107HISTORIA GOSPODARCZA
112MIASTA
118PASJE
126Kto jest po drugiej stronie?
„Nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie” – to hasło reklamujące wiele lat temu akcję poświęconą bezpieczeństwu w sieci kierowane było głównie do najmłodszych użytkowników internetu. Dziś to od nich powinniśmy uczyć się przezorności w korzystaniu z cyfrowych narzędzi, społeczności i cyberproduktów. Ta banalna przestroga dotyczy dziś także całego aparatu państwowego i potężnych korporacji, które mierzą się z niewidzialnym wrogiem. Bo przestępczość cyfrowa już dawno nie zajmuje się hakowaniem osobistych komputerów pojedynczych użytkowników – dziś atakuje całe państwa i całe organizacje.
Mam wrażenie, że dyskutowanie na temat cyberzagrożeń jedynie w kontekście przestępczości, a nawet cyberterroryzmu znacznie ogranicza rzeczywistą skalę problemu, z jakim musimy się mierzyć. Dziś bowiem to nie kradzież danych ani włamania do systemów komputerowych są najpoważniejszym, moim zdaniem, problemem cyfryzującego się świata. Już wiemy, że bronią masowego rażenia w cyberprzestrzeni jest umiejętne wpływanie na świadomość, przekonania i emocje ludzi – użytkowników. To nie przypadek, że zagrożenia związane z publikacją tzw. fake news i zjawisko trollingu stały się już kilkakrotnie głównymi tematami wypowiedzi najważniejszych polityków na świecie – od prezydenta USA Donalda Trumpa po przedstawicieli również polskiego rządu.
Spontaniczny rozwój internetu i produktów cyfrowych zachwycał coraz to nowymi polami możliwości, szansami rozbudowy wielu dziedzin, nowymi produktami i zmianą sposobów interakcji międzyludzkich. Nowy wspaniały świat pokazuje dziś swoją ciemną stronę, o której nie chcieliśmy pamiętać, a może nie umieliśmy nad nią zapanować. Wolny internet i cyfrowa rewolucja zakładała przecież brak nadzoru, brak granic, swobodę twórczą i handlową, brak państwowych regulacji, brak ograniczeń. Dziś „fejkowa” informacja może wpływać na kurs akcji, wyniki wyborów, głosowań. Akcja trolli może zmieniać geopolitykę i wywoływać konflikty, oparte o emocje grup etnicznych, całych narodów czy religii. To jest prawdziwe zagrożenie płynące z cyberświata.
Jeśli szybko nie uporamy się z akceptowanym przez użytkowników, wymuszanym przez globalne systemy potwierdzaniem wiarygodności przesyłanych i publikowanych danych, sprzedawanych produktów, mechanizmów bezpieczeństwa – w końcu: opinii i informacji, wolny internet stanie się toksycznym śmietnikiem, a cyberrewolucja pożre własne dzieci.
Poza tym, sądzę – być może na wyrost, że rewolucję cyfrową mamy już za sobą, dziś jesteśmy już w stanie cyfrowej wojny i nie jest to walka jedynie z terrorystami, hakerami i cyberprzestępcami. Nie wiemy przecież, kto jest po drugiej stronie...
Maciej Wośko
Redaktor Naczelny
Mniej Polaków się zadłuża, ale na większe kwoty
Szansą na wzrost rynku kredytów gotówkowych jest ich sprzedaż online. Pomóc ma w tym biometria – identyfikacja wizualna i głosowa
Tak wygląda cyberwojna
Postępowi cywilizacji przez wieki towarzyszyły przeróżne zagrożenia. Rozkwit internetu i rodząca się epoka cyfrowa, choć dały nam udogodnienia, bez których trudno sobie wyobrazić każdy następny dzień, to jednak również mają swoje ciemne strony
Giełda w matni algorytmów
Na rynkach finansowych pierwiastka ludzkiego jest coraz mniej. Upowszechnienie się handlu wysokich częstotliwości, rozwój robo-doradztwa i pojawianie się znaczących szkód związanych z cyberatakami – to główne składniki tykającej technologicznej bomby
Renesans w śródmieściu
Zmienione w ostatnich dekadach centra miast w biurowe enklawy pustoszały po zachodzie słońca. Szansą na przywrócenie miejskiego życia w śródmieściach jest tzw. nowa urbanizacja, czyli plan kompleksowej rewitalizacji, która wykracza poza samą architekturę