Archiwum
Wydanie nr 2/2018 (1202)
TEMAT NUMERU
6WYDARZENIA
22TECHNO BIZNES
60FINANSE
76MIASTA
106IDEE
112HISTORIA GOSPODARCZA
118PASJE
126Strategia dla Janusza i Grażyny
Jestem dziś pewien, że nikt nie zdiagnozował na czas efektów kryzysu bankowego sprzed 10 lat. I nie chodzi o skutki makro dla systemu ekonomicznego, dla finansów państw członkowskich czy dla samych banków – ale dla przeciętnego obywatela Unii. Coś pękło – właśnie wtedy, jesienią 2007 roku i przez pierwsze miesiące 2008 roku. Kryzys migracyjny tylko pogłębił przepaść między rządzącymi a rządzonymi. Między Brukselą a Liverpoolem, Berlinem a Ostrołęką. „Bruksela nie może przeprowadzić żadnej reformy, bo nie jest w stanie jasno określić, co należałoby zrobić. W międzyczasie Wielka Brytania opuszcza UE. Tymczasem z Brukseli słychać, że to wina brytyjskich wyborców, którzy są zbyt głupi, by zrozumieć, na czym polega europejska wspólnota i jakie korzyści wynikają z przynależności do niej” – powiedział George Friedman, założyciel i były dyrektor agencji Stratfor w rozmowie z Aleksandrą Rybińską na łamach tygodnika „Sieci”. I zdiagnozował największy problem Unii, a jednocześnie oś głównego konfliktu w pogrążonej w kryzysie Europie – rozdźwięk między brukselską, berlińską i paryską elitą, a społeczeństwem – europejskimi Januszami i Grażynami, Hansami i Gerdami, Johnami i Jessicami… Kłopot w tym, że obywatele przestali ślepo ufać elitom, których to głównym zajęciem od wielu lat stało się wyjaśnianie „prostym ludziom” jak powinni żyć, handlować, zachowywać się, mówić, chodzić i jak jeść, by stać się „prawdziwymi Europejczykami”. Romowa z Friedmanem przypomniała mi wnioski z badania, które wstrząsnęło na początku tego roku mainstreamem w Polsce. Oto raport „Dobra zmiana w Miastku” wskazał, jak pogubiła się liberalna partia władzy. Doskonale spuentował to na łamach „Gazety Wyborczej” (sic!) Jakub Bierzyński, pisząc m.in.: „Przez lata transformacji dominująca narracja w liberalnych mediach głównego nurtu przedstawiała Polaków jako ludzi na dorobku. Nie tylko na dorobku w sferze materialnej, lecz przede wszystkim w sferze cywilizacyjnej i kulturowej. (…) Elita z nieukrywanym poczuciem wyższości wytykała Januszom, że wykazują małą mobilność społeczną, że nie umieją się przekwalifikować i generalnie słabo sobie radzą. Krytykowano ich gusty. Uważano, że ich horyzonty rzadko wykraczają poza własne miasteczko lub gminę. (…) Śmiali się z Grażyn i Januszów do rozpuku. (…) Ale śmiali się do czasu. Bo znalazł się ktoś, kto wreszcie potraktował Janusza poważnie”. Tekst rozszedł się w mediach społecznościowych jak doskonały mem – odbijając się w sieci jedynie głuchym kliknięciem ikonek „like” i „share”. Oba cytaty diagnozują nie tylko oś pęknięcia w Polsce i Europie (nie jedyną zresztą), ale też wskazują, kto dziś ustala reguły gry. To Janusz i Grażyna muszą wiedzieć, co będą mieli z planu premiera Morawieckiego, z reform podatkowych, z Konstytucji Biznesu, z niskich stóp procentowych, z dobrych wyników warszawskiej giełdy, ba… nawet ze strategii Nowego PZU. Co? Tylko konkretnie!
Maciej Wośko
Na wspólnym fundamencie
Paweł Surówka, prezes Grupy PZU o nowej strategii największego ubezpieczyciela w Europie Środkowo-Wschodniej i współpracy z Pekao SA, Alior Bankiem, Link4 oraz LOT-em i Allegro w rozmowie z Markiem Siudajem z portalu wGospodarce.pl i Maciejem Wośko, redaktorem naczelnym „Gazety Bankowej”
Od 20 lat Rada skutecznie wspiera gospodarkę
Polityka pieniężna dwóch minionych dekad to olbrzymi sukces NBP, a zatem także i Polski. Umożliwiła ona przeniesienie naszego kraju do cywilizowanego świata stabilnego pieniądza i zapewniła warunki do szybkiego i zrównoważonego rozwoju polskiej gospodarki
AUTOR: Prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego
Drugi silnik nie zwalnia
Dla Polaków rosnący eksport to bardzo dobra wiadomość, bo przez ostatnie dwa lata głównym motorem wzrostu gospodarczego była konsumpcja. Sęk w tym, że dla utrzymania zrównoważonego, wysokiego wzrostu PKB potrzebny jest drugi, mocny silnik
AUTOR: Ewa Wesołowska
Polska ma problem z zanieczyszczeniem powietrzem. Przyczyny upatruje się w zależności polskiej energetyki od węgla. Tymczasem to paliwo wcale nie jest głównym sprawcą smogu w polskich miastach, a w dodatku może być czystym ekologicznie opałem
AUTOR: Mariusz Kądziołka