Archiwum
Wydanie nr 9/2018 (1209)
Temat numeru
Szczyt Trójmorza w Bukareszcie
10Felietony
37Wydarzenia
34Techno biznes
70Finanse
74Historia gospodarcza
90Sztuka
94Bankowa poleca
98Zmiana kierunków rozwojowych
Trasy kolejowe i autostrady z zachodu na wschód powstały w Polsce po 1990 roku – można by rzec – w iście ekspresowym tempie. Skąd wziąłem to budzące zaskoczenie wielu czytelników przekonanie? Wystarczy porównać rozwój infrastruktury z północy na południe… Tu wciąż czekamy na autostradę, a połączenie portów z naszą południową granicą nadal wywołuje wśród ekspertów i kierowców grymas politowania. To nie przypadek. Choć jest inicjatywa, która zmienia wykutą między Paryżem, Berlinem i… Moskwą oś rozwojową Europy. I zupełnie odwraca jej kierunek.
Inicjatywa Trójmorza prezydentów Polski i Chorwacji, jak mówi w wywiadzie udzielonym „Gazecie Bankowej” prezydent Andrzej Duda, od początku wzbudziła zainteresowanie nie tylko 12 państw położonych w pobliżu mórz Bałtyckiego, Czarnego i Adriatyku, ale całej Wspólnoty Europejskiej. Jako inicjatywa polityczna w rozchybotanej kryzysem tożsamościowym Unii Europejskiej, w której co rusz dochodzi do prób przeforsowania podziału na bogatych i biedniejszych, płacących i korzystających z unijnych środków, starych i nowych – może stać się alternatywnym polem aliansów i współpracy dla dwunastki w osi Północ – Południe. Co istotne – w odróżnieniu do Grupy Wyszehradzkiej jednoczy zarówno tzw. młodych stażem członków Unii, jak i kraje o wieloletniej historii w budowaniu wspólnoty. Dwa – Niemcy, Francja i do niedawna Wielka Brytania, co naturalne nie okazały entuzjazmu widząc na horyzoncie inicjatywę poza ich bezpośrednim wpływem. Dalej? Stany Zjednoczone, Chiny i wielu innych potencjalnych partnerów gospodarczych zyskują, dzięki „trójmorskiej współpracy”, nowego partnera do rozmów, dysponującego sporym potencjałem gospodarczym, geograficznym i świeżością w podejmowaniu wyzwań, której nieco brakuje już całej Unii.
Oczywiście, jak podkreślają szefowie państw skupionych wokół Trójmorza, a co wyraźnie akceptuje też w wywiadzie prezydent Duda, idea współpracy państw w osi Północ – Południe jest i ma być wzmocnieniem Unii Europejskiej, bo obejmuje tylko państwa członkowskie UE. „Od samego początku działania inicjatywy podkreślam, że nie ma ona na celu tworzenia podziałów w ramach Wspólnoty ani zakładania jakiegoś specjalnego klubu. Cel jest jasno zdefiniowany – to nadrobienie zapóźnień infrastrukturalnych krajów Europy Środkowej leżących pomiędzy Bałtykiem, Adriatykiem a Morzem Czarnym” – mówi nam prezydent RP.
Trudno nie zgodzić się z dyplomacją pana prezydenta. Trudno jednak pominąć istotną zmianę, także w obrębie unijnej właśnie polityki rozwojowej. Zmiana kierunków, którą proponuje Trójmorze jest dla Polski szczególnie interesująca. Już nie tylko ze względu na wspomniane na początku autostrady na południe, na które wciąż czekamy. Także ze względu na złamanie osi prowadzącej z zachodu Europy przez Polskę na wschód, jakby nie patrzeć – wprost do Rosji.
Maciej Wośko, redaktor naczelny "Gazety Bankowej"
Pora na impuls z USA
Koncepcja Trójmorza zaczyna nabierać realnych kształtów. Przełomem ma być wrześniowy szczyt w Rumunii. Potencjał gospodarczy i finansowy tego regionu nie jest mały. Wydaje się jednak, że jeśli inicjatywa ma się powieść, to wymaga wydatnej pomocy finansowej i technologicznej ze strony USA.
Dlaczego mafie mogły kraść?
W moim przekonaniu głównym obszarem pracy komisji powinny być działania państwa w latach 2008–2015, przede wszystkim Ministerstwa Finansów i podległych mu służb, które wytworzyły sytuację, w jakiej oszustwa oraz wyłudzenia były szczególnie łatwe, zyskowne i pozbawione ryzyka – mówi poseł Marcin Horała, przewodniczący komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT
Czekając na dewaluację rubla
Ostatnie prognozy zapowiadają osłabienie rubla wobec dolara o 15 proc., do poziomu 73 (przed rokiem dolar kosztował 58 rubli), choć w Rosji nie brak też czarnowidzów wieszczących kurs dolara po 100, a nawet 150 rubli. Z punktu widzenia równowagi makroekonomicznej oraz rosyjskiego systemu bankowego to zmiany o fundamentalnym znaczeniu.
Jabłko w portfelu
Banki, które zaoferowały w Polsce swym klientom Apple Pay, nie żałują. Zainteresowanie usługą przerosło ich oczekiwania. Dlatego do jej wprowadzenia przygotowuje się też PKO BP. Nie oznacza to jednak, że inne metody płatności mobilnych będą teraz marginalizowane