Archiwum
Wydanie nr 4/2014 (1156)
OSOBOWOŚĆ
8FELIETON
16WYDARZENIA
18EKONOMIA
32STRATEGIE
44WYWIAD Z EKSPERTEM
48LIFESTYLE
52FELIETON
58KONKURS
61FELIETON
94ARCHIWALIA
96Centralizacja poprzez prawo
Kwietniowy numer „Gazety Bankowej” jak co roku zdominowany jest przez prezentacje rozwiązań technologicznych startujących w konkursie Hit Roku dla Instytucji Finansowych. Są wśród nich nowe systemy analizy danych, ochrony przed oszustwami, cyfrowej obsługi klientów. Są to rozwiązania zupełnie nowe, które dopiero będą się pojawiać w kolejnych bankach i firmach ubezpieczeniowych. Ich powstanie wynika nie tylko z naturalnej tendencji do stałego unowocześniania i poprawiania otaczającego nas świata, ale także z coraz nowszych wymagań nadzoru nad rynkiem finansowym, który próbuje objąć swoim monitoringiem całość bardzo rozbudowanej i skomplikowanej aktywności sektora finansowego.
Nasilenie działalności nadzorców nastąpiło po kryzysie bankowym mającym swój początek w 2008 roku – i wydaje się nie słabnąć. Polscy finansiści muszą już nie tylko uwzględniać kolejne rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego, ale także plany związane z unią bankową. W bieżącym numerze tematowi temu przygląda się Maria Szurowska w artykule „Niemiecki krój”. Już sam tytuł ujawnia główną tezę, jaką stawia autorka. Stwierdza ona i dowodzi, że unia bankowa jest wdrażana głównie z inicjatywy Niemiec – taką ideę miał jeszcze kanclerz Helmut Kohl i jednym z jego celów było – oprócz narzucenia niemieckich standardów reszcie Europy – wzmocnienie konkurencyjności dużych niemieckich banków na międzynarodowym rynku inwestycyjnym. Co ciekawe, regulacje unii bankowej mogą w niewielkim stopniu dotyczyć niemieckiego rynku bankowego, bo po pierwsze niemieckie banki już obecnie spełniają wyśrubowane wymagania kapitałowe, po drugie większości niemieckich banków nie będą one dotyczyły, ponieważ bankowość naszych zachodnich sąsiadów opiera się głównie o regionalne banki spółdzielcze, zbyt małe, żeby obejmować je wspólnotowym nadzorem.
Można byłoby uznać, że to dobra wiadomość także dla polskiego sektora banków spółdzielczych. Niestety o to, żeby im nie brakowało trosk, dbają już polscy parlamentarzyści, którzy wykazują albo kompletnie niezrozumienie idei spółdzielczości, albo postanowili wyeliminować tę formę działalności gospodarczej z polskiego rynku. W artykule „Spółdzielcy w sejmowych szrankach” Artur Zaza analizuje prace komisji nadzwyczajnej nad zmianą prawa spółdzielczego oraz ustawy o spółdzielniach. Ogólna tendencja proponowanych rozwiązań zmierza w kierunku możliwego ograniczenia praw spółdzielców i powstawania nowych spółdzielni, centralizacji i przekształcania spółdzielni w inne formy prawne. Jako komentarz do tych działań może służyć artykuł sprzed 20 lat przytoczony w naszej stałej rubryce „Archiwalia”, w którym Maciej Urbaniak opisywał, jak w 1994 roku próbowano połączyć wszystkie BS-y pod szyldem BGŻ.