Inflacja globalna. Którym krajom grozi krach?
Prezes Banku Światowego David Malpass ocenia, że Europie grozi recesja. Aż 80 proc. dużych gospodarek doświadcza spowolnienia wzrostu PKB. Rok 2022 będzie jednym z najgorszych pod względem ubóstwa na świecie od przełomu wieków.
Najgorsze dane płyną z Turcji, gdzie stopa inflacji wynosi 80 proc. Na drugim miejscu plasuje się Argentyna z wynikiem 78,5 proc. Ekonomiści przewidują, że inflacja w Wielkiej Brytanii wzrośnie tej jesieni do 14 proc., a w przyszłym roku osiągnie 18 proc. W wielu krajach, w tym w Szwecji, Danii, Meksyku i Brazylii, stopa inflacji już przekroczyła 10 proc. Wielu amerykańskich ekspertów uważa, że Stany Zjednoczone już w 2023 r. wkrótce znajdą się w recesji, a inni ostrzegają przed recesją globalną. Realne płace i zaufanie konsumentów są w stanie swobodnego spadku, co dodatkowo utrudnia wzrost, a nawet stwarza perspektywę niepokojów społecznych.
– COVID-19 nadal wpływa na stan gospodarek, a wojna na Ukrainie powoduje znaczne zakłócenia gospodarcze na świecie, napędzając wysoką inflację. Czynniki te, a także ograniczenia importowe wpływają na podaż towarów i szkodzą zwłaszcza rynkom stacjonarnym. Branża commerce zmaga się z ogromną presją kosztów spowodowaną światowymi cenami towarów i wysokimi kosztami transportu. Konsekwencje są odczuwalne w niemal każdym sektorze gospodarki – w Polsce i za granicą. W rezultacie obserwujemy przestoje produkcyjne i wpływ inflacji na funkcjonowanie globalnych sieci podażowych – tłumaczy Sascha Stockem, założyciel i prezes firmy Nethansa, która tworzy oprogramowanie do optymalizacji sprzedaży na platformach handlowych oraz wprowadza polskie firmy na Amazon.
Czarna chmura nad sektorem żywnościowym
Eksperci WEF, Światowego Forum Ekonomicznego, są zgodni – w najbliższych trzech latach światowe bezpieczeństwo żywnościowe w wielu częściach świata może być zagrożone. Już w 2021 r. Światowy Program Żywnościowy informował, że klęska żywnościowa spadnie na 53 krajów, dotykając ok. 193 mln ludzi, tymczasem aktualne prognozy wskazują, że liczba ta ma wzrosnąć do ponad 205 mln ludzi do końca 2022 r. do. Wzrost cen żywności odczuło już 90 proc. krajów o niskim i średnim dochodzie i aż ponad 80 proc. krajów o wysokim PKB.
Co niepokojące, skutki kryzysu żywnościowego uderzają w najsłabsze grupy społeczne. Przykładowo w Turcji ceny żywności poszybowały w górę o 93,9 proc, w Węgrzech pieczywo podrożało o 65,5 proc. Z kolei w Polsce, według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w sierpniu 2022 r., w porównaniu w stosunku do sierpnia 2021, ceny produktów spożywczych wzrosły o 16,1 proc., co oznacza wzrost o 0,8 proc od lipca. Które produkty uszczuplają kieszenie Polaków? W ubiegłym miesiącu najbardziej podrożał cukier – o 109 proc.; tłuszcze roślinne – o 49 proc., mąka – 44,6 proc., masło – 33,1 proc., a także mięso drobiowe – 32,8 proc.
– Na ceny wielu produktów wpływają notowania na rynku światowym. Ponadto globalna inflacja zakłóciła dostawy z krajów, które są głównymi eksporterami takich towarów jak np. kawa. W ciągu ostatniego roku jej światowe ceny wzrosły prawie dwukrotnie, a ceny wysokiej jakości kawy Arabica jeszcze bardziej. Z czego to wynika? Brazylia produkuje ponad 35 proc. światowej kawy, więc jej problemy rynkowe w połączeniu z suszą i mrozami przyniosły skutki dla całego przemysłu kawowego, czyli najniższych światowych rezerw kawy od ponad dwóch dekad. Gdy jest mniej kawy, a zapotrzebowanie na nią wysokie, ceny rosną – tłumaczy Tomasz Cincio, prezes Droplo, globalnej platformy B2B dla sprzedawców online i hurtowni oraz producentów, która umożliwia szybkie nawiązanie współpracy poprzez dostęp sprzedawców do bazy zintegrowanych dostawców i blisko miliona produktów gotowych do sprzedaży w internecie.
Sascha Stockem z Nethansy dodaje, że ceny żywności rosną także dlatego, że Ukraina, znana jako spichlerz Europy, jest odcięta od swoich zwykłych szlaków transportowych na lądzie i morzu.
Tymczasem wobec zmieniających się priorytetów konsumentów w zakresie wydatków i rosnących kosztów działalności, detaliści szukają rozwiązań, aby wyjść naprzeciw ich potrzebom.
– Ponieważ na rynku brakuje towarów i jest drogo, przedsiębiorstwa powinny zapewnić konsumentom jak najlepsze oferty. Może to oznaczać zmianę asortymentu produktów albo akceptację niższych marż zysku w przypadku tych dostępnych czy też działania w zakresie kosztów operacyjnych. Polityka sprzedażowa obejmująca np. korekty cenowe nie powinna znacznie zaszkodzić sprzedawcom, za to pozwoli utrwalić lojalność dotychczasowych klientów oraz pozyskać nowych – uważa Sascha Stockem z Nethansy.
Jak kraje walczą z inflacją?
Większość państw jako broń w walce ze wzrostem cen stosuje politykę pieniężną, czyli podwyżki stóp procentowych. W USA prognozuje się, że referencyjna stopa procentowa Fed powinna wzrosnąć do 4,6 proc. do przyszłego roku, w stosunku do aktualnej wartości ok. 3,1 proc. Oznacza to jednak, że Fed będzie musiał podnosić stopę procentową kosztem rosnącego bezrobocia. Najnowsze prognozy gospodarcze banku opublikowane w zeszłą środę ukazują, że Fed USA spodziewa się wzrostu stopy bezrobocia do 4,4 proc. w przyszłym roku – w porównaniu z 3,7 proc. w sierpniu. Przy założeniu braku zmian w sile roboczej oznaczałoby to, że około 1,2 miliona osób więcej zostanie bez pracy, natomiast na poziomie 5-proc. stopy procentowej będą to już 2 mln ludzi pozbawionych źródła utrzymania.
Wielka Brytania i Kanada także podnoszą stopy procentowe, aby walczyć z inflacją. Innym narzędziem stosowanym przez Wielką Brytanię są limity cen energii. Z kolei w Turcji sytuacja jest odwrotna. Prezydent Erdogan uważa, że podniesienie stóp procentowych spowoduje wzrost inflacji, a nie jej obniżenie. Warto zauważyć, że obecnie stopy procentowe w Turcji wynoszą ok. 13 proc.
– Spowolnienie gospodarcze może prowadzić do utraty pracy i wielu innych bolączek dla wielu osób. Ale naprawienie koniunktury wymaga czasu i cierpliwości. Podwyżki stóp działają z opóźnieniem, a ich wpływ może nie być natychmiast odczuwalny w gospodarce. Dobra wiadomość jest taka, że niektóre branże mniej dotkliwie odczuwają kryzys, np. sektor e-commerce. Pandemia stworzyła nowe możliwości w Internecie, więc mimo światowego kryzysu gospodarczego rynek internetowy ma się dobrze, a nawet spodziewamy się 30-procentowego wzrostu sprzedaży w nadchodzącym sezonie świątecznym – zaznacza Tomasz Cincio z Droplo.
Źródło: materiały prasowe Nethansa