Inflacja zwalnia, ceny konsumenckie rosną

opublikowano: 31 października 2023
Inflacja zwalnia, ceny konsumenckie rosną lupa lupa
fot. Fratria / AS

Inflacja CPI w październiku po raz kolejny mocno zwolniła – z 8,2 do 6,5 proc. r/r,  najniżej od dwóch lat. Ceny konsumenckie wzrosły jednak o 0,2 proc. w porównaniu z wrześniem. To pierwszy miesięczny wzrost od kwietnia br.

Wzrost cen konsumenckich wynikał on głównie z podwyżek cen żywności o 0,4 proc. m/m i 0,2 proc. wzrostu w kategorii energia, które przeważyły 4,2 proc. spadek cen paliw.

Niebagatelną rolę w październikowym odczycie inflacji odegrał efekt bazy statystycznej. Przed rokiem dynamika cen przyspieszyła z 17,2 do 17,9 proc. r/r. Ten niechlubny rekord został pobity dopiero w lutym, gdy dynamika CPI osiągnęła najwyższy od 1996 r. pułap 18,4 proc. r/r. 

Spodziewamy się, że spadek inflacji skłoni Radę Polityki Pieniężnej do trzeciej z rzędu obniżki stóp procentowych. Na posiedzeniu kończącym się 8 listopada stopa referencyjna zostanie zredukowana z 5,75 do 5,5 proc. Najprawdopodobniej będzie to już ostatnia zmiana kosztu pieniądza w 2023 r.

Wzrost gospodarczy w Polsce i konsumpcja dopiero zaczynają wychodzić z dołka. W rezultacie presja na ceny nadal jest słaba. Co więcej, najdynamiczniejszy etap wygasania inflacji dobiegł końca. Średnia dynamika CPI w IV kw. br. powinna przybrać wartość zbliżoną do dzisiejszego odczytu. 

W 2024 r. ścieżka inflacji znajdzie się pod silnym wpływem decyzji nowego rządu w sprawie zerowej stawki podatku VAT na żywność czy też odmrożenia taryf energii elektrycznej. Wygaśnięcie z końcem grudnia działań osłonowych podbiłoby dynamikę CPI nawet o 2 pkt proc. Możemy jednak przyjąć, że wzrost cen w pierwszej części przyszłego roku ponownie zacznie się obniżać, a najsłabszy będzie w II kw. 2024 r.

Polska gospodarka stopniowo będzie się rozpędzać i w całym 2024 r. wzrośnie o ponad 2,5 proc. Fundamentem poprawy koniunktury stanie się odbicie konsumpcji związane z trwałym powrotem dodatniej realnej dynamiki wynagrodzeń czy też podwyżkami płacy minimalnej. W rezultacie istnieje ryzyko, że inflacja po spadku do ok. 4 proc. przerwie osuwanie się w kierunku 2,5 proc. celu NBP, ponownie zacznie się rozpędzać i za rok może przybierać wartości zbliżone do obecnych. W takim scenariuszu zabraknie miejsca na zdecydowane obniżki stóp procentowych w 2024 r.

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła