Jak zaszczepić Polskę
Ważny tekst o szczepieniach w „Gazecie Bankowej”.
W cieniu tabloidowych sensacji, protestów i codziennych bojów o nowy kształt ochrony zdrowia przebiega dyskusja o kształcie i finansowaniu programu szczepień ochronnych w Polsce. A to temat z rodzaju tych gorących, bo splatają się w nim niezwykłe emocje społeczne, polityka i ekonomia – pisze na łamach "Gazety Bankowej" Kajetan Kutnowski.
W Sejmie jest obywatelski projekt ustawy de facto znoszącej obowiązek szczepień w Polsce. I choć nie ma on szans na przejście przez parlament, z pewnością będzie wokół niego gorąco. Głos środowisk określanych mianem „antyszczepionkowców” jest bowiem coraz głośniej słyszalny.
„Ministerstwo Zdrowia musi szukać pomocy prawnej, bo lawinowo rośnie liczba skarg na decyzje sądów nakładających grzywny na rodziców unikających obowiązkowych szczepień. Dzieje się tak mimo wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał, że grzywna na obojga rodziców może zostać nałożona już za samo niestawienie się z dzieckiem na badanie kontrolne, kwalifikujące do szczepienia” – przypomina Kajetan Kutnowski.
Emocjonalny spór wokół tego, czy szczepienia powinny być w Polsce obowiązkowe to tylko jeden z elementów większej układanki. Jednocześnie rząd wprowadza bowiem nowe rozwiązania, dzięki którym szczepienia, kojarzone głównie z małymi dziećmi, mają być łatwiej dostępne dla wszystkich. Przykładem jest tu 50-procentowa refundacja szczepionek przeciwko grypie dla osób powyżej 65 roku życia.
– Dostrzegamy potrzebę wzmocnienia profilaktyki pierwotnej, która wpisuje się w szeroko rozumiane działania prewencyjne. Stosowanie szczepionek jest najskuteczniejszym sposobem zapobiegania zarażeniom wirusem grypy – uzasadniał tę decyzję wiceminister zdrowia Marcin Czech, podkreślając nie tylko wagę zagrożenia, jakie dla starszych Polaków stanowią powikłania po grypie ale także kwestie ekonomiczne: mniej chorych to niższe koszty leczenia i hospitalizacji.
W tym kontekście rozpatrywana jest także możliwość rychłego rozszerzenia kalendarza szczepień obowiązkowych o szczepienia przeciw rotawirusom.
– Szczepienia przeciwko rotawirusom są bardzo opłacalne pod względem kosztowym. Rotawirus jest odpowiedzialny za około 70 proc. wszystkich ostrych zaburzeń żołądkowo-jelitowych. Pediatryczny Zespół Ekspertów ds. Programu Szczepień Ochronnych przy Ministrze Zdrowia już od dwóch lat intensywnie rekomenduje objęcie szczepień przeciwko rotawirusom publicznym finansowaniem – mówiła cytowana w artykule prof. Ewa Bernatowska, wiceprzewodnicząca PZE ds. PSO.
Kutnowski opisuje również prowadzony przez resort zdrowia audyt obecnie obowiązującego kalendarza szczepień pod kątem stosowanych w nim preparatów. Najczęściej omawianym ostatnio przypadkiem są tu szczepienia przeciwko pneumokokom.
„Między innymi w kontekście farmakoekonomiki istotny jest także wybór szczepionki z dwóch obecnie dostępnych na rynku. Ministerstwo Zdrowia dwukrotnie kupiło szczepionkę 10-walentną (PCV10), nie decydując się na zapewniającą szerszą ochronę i stosowaną w zdecydowanej większości państw szczepionkę 13-walentną (PCV13), która jest droższa. Szczepionka 13-walentna, zdaniem wielu ekspertów, w dłuższej perspektywie czasowej buduje odporność populacyjną i zapewnia znaczny spadek przypadków chorób wywoływanych przez pneumokoki: od zapalenia ucha środkowego przez zapalenie płuc po najcięższe przypadki sepsy” – czytamy w „Gazecie Bankowej”.