Koszt pieniądza powinien zostać zredukowany o 25 pkt bazowych
We wrześniu Rada Polityki Pieniężnej ścięła stopę referencyjną z 6,75 do 6,0 proc. Ostro hamująca inflacja powinna zagwarantować drugą obniżkę w cyklu. Tym razem koszt pieniądza powinien zostać zredukowany o 25 punktów bazowych.
We wrześniu inflacja konsumencka obniżyła się z 10,1 do 8,2 proc. r/r, a ceny w porównaniu z sierpniem obniżyły się aż o 0,4 proc., czyli najmocniej od stycznia 2016 r. Do wartości jednocyfrowych spadła również dynamika wskaźnika bazowego. Nie ulega wątpliwości, że wygasanie dynamiki CPI zostało spotęgowane przez utrzymywanie niskich cen paliw, wprowadzenie listy darmowych leków, czy podwyższenie progu zużycia energii elektrycznej, poniżej którego obowiązują zamrożone taryfy. Niezależnie od źródeł i trwałości czynników obniżających inflację, RPP przyjmie z zadowoleniem ostre hamowanie wzrostu cen i uzna, że powstała przestrzeń do kolejnego cięcia. Kwestią otwartą pozostaje, jak głębokiego.
Rada Polityki Pieniężnej przed miesiącem zszokowała. O ile obniżka stóp procentowych jawiła się jako bardzo prawdopodobna, to ogromnym zaskoczeniem okazała się jej skala wynosząca aż 75 pkt bazowych. W efekcie zapanowała znaczna niepewność odnośnie do dalszych kroków władz monetarnych. Wywiad prezesa NBP Adama Glapińskiego z 20 września rozjaśnił nieco sytuację i został zinterpretowany jako zapowiedź łagodniejszych zmian w polityce pieniężnej.
Nie bez znaczenia jest też podnoszona przez bankierów centralnych i środowiska rządowe troska o kondycję złotego. Po poprzednim posiedzeniu polska waluta gwałtownie traciła na wartości. Kurs dolara we wrześniu wystrzelił o niemal 25 gr i zaliczył najmocniejszy miesięczny skok od 2016 r., a kurs euro podniósł się powyżej 4,60 zł. W rezultacie dominuje pogląd, że RPP zdecyduje się na ruch o 25 pb. Na rynku nie brakuje jednak odmiennych głosów rozważających, czy może jednak nie będzie obniżki, albo że cięcie wyniesie 0,5 pkt proc.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl