Łabędzi śpiew dezinflacji w Turcji

opublikowano: 5 lipca 2023
Łabędzi śpiew dezinflacji w Turcji lupa lupa
fot. Pixabay

Inflacja w Turcji wyhamowała w czerwcu po raz ósmy z rzędu. Dynamika CPI, która w październiku ubiegłego roku osiągnęła szczyt na poziomie 85,5 proc. r/r, spadła w poprzednim miesiącu mocniej od oczekiwań, do 38,2 proc. r/r. Na tym kończą się jednak dobre informacje.

Prawdopodobnie był to ostatni miesiąc obniżania się tempa wzrostu cen, a powrót inflacji w kierunku 50 proc. wydaje się nieunikniony. Już w czerwcu dały o sobie znać konsekwencje ostatniej odsłony wyprzedaży liry. Ceny konsumenckie w porównaniu z majem podskoczyły o 3,9 proc., co było drugim najwyższym wynikiem w minionym roku. Szczególnie wrażliwa na siłę waluty inflacja bazowa przyspieszyła z 46,6 do 47,3 proc. r/r.

Przez wiele miesięcy, do majowych wyborów, lira była sztucznie stabilizowana licznymi obostrzeniami i zmasowanymi interwencjami walutowymi. Koszty tych zabiegów były ogromne i przełożyły się na potężną erozję rezerw banku centralnego, które spadły o przeszło 200 miliardów dolarów, a po wyłączeniu linii swapowych i pożyczek notują wręcz wartości ujemne. Gdy Recep Erdogan zagwarantował sobie utrzymanie władzy, ograniczono wysiłki na rzecz umacniania liry. Turecka waluta w kilka tygodni straciła w relacji do dolara jedną czwartą, USD/TRY przekraczając 26,00 osiągnął najwyższe poziomy w historii. Jedno z najbardziej gwałtownych załamań liry w ostatnich latach, które skalą można porównywać powoli do krachu z 2021 r., ma potężny wpływ na procesy cenowe w gospodarce. Dzieje się tak poprzez skokowy wzrost kosztów importowanych dóbr i usług, a znaczenie tzw. efektów przenoszenia obrazuje skala inflacyjnych problemów z minionych kwartałów.

Załamanie siły waluty nie będzie jedynym źródłem presji cenowej. Tak naprawdę w minionych miesiącach potężne efekty bazy statystycznej pozwoliły nieco przypudrować problem przed wyborami. Turcja od lat podąża drogą nieortodoksyjnej, pogłębiającej nierównowagi polityki. Chroniczne przegrzanie gospodarki, utrzymywanie się skrajnie ujemnych realnych stóp procentowych i niestabilność systemu finansowego nie pozwalają na zapanowanie nad oczekiwaniami inflacyjnymi gospodarstw domowych, które ostatnio plasowały się w okolicy 30 proc. dla horyzontu dwunastu miesięcy. Powrót inflacji w kierunku 50 proc. mogą przyspieszać także ostatnie decyzje władz. Elementem przedwyborczej kampanii była zapowiedź podniesienia płacy minimalnej o 34 proc., które w świetle wyliczeń banku centralnego na koniec grudnia podniesie ścieżkę inflacji o 2,4 pkt proc. Przed kluczowym dla politycznej przyszłości Erdogana głosowaniem wstrzymano także podwyżki wielu cen administrowanych, jak również rewizje stawek podatkowych. Nie można wykluczyć, że teraz staną się one dodatkowym  źródłem ponownego przyspieszenia dynamiki CPI.

Recep Erdogan po wygranej próbuje przekonać świat, że Turcja wchodzi na drogę rynkowych reform i bardziej spójnej z podręcznikami makroekonomii polityki. Pierwsze decyzje banku centralnego, w którym stery objęła Hafize Erkan, przyjęte zostały z wielkim rozczarowaniem. Podwyżkę stóp z 8,5 do 15 proc. w tureckich warunkach trudno postrzegać jako radykalną terapię szokową. Bez przywrócenia wiarygodności, próby liberalizacji mogą być katastrofalne w skutkach. Prognozy rynkowe zakładają, że w drugiej połowie roku koszt pieniądza wzrośnie do około 25 proc. Wpływ tych decyzji na procesy cenowe będzie rozłożony w czasie i podkopywany przez słabość waluty, która naszym zdaniem nie dobiegła końca. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają, że w kolejnych kwartałach USD/TRY kontynuować będzie dryf w kierunku 30,00.

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła