Lęk przed pandemią nadal wpływa na rynek
Roman Ziruk, Ebury Polska: Rynek walutowy nie przestaje zwracać uwagi na informacje z Azji. Pogorszenie nastrojów w kontekście koronawirusa widać już w odczytach z Europy.
Zgodnie z najnowszymi danymi, liczba osób zakażonych koronawirusem przebiła 75 tys., z czego ponad 2 tys. straciło życie. Liczby te mogą przerażać, i wraz z szeregiem dodatkowych informacji dotyczących efektów koronawirusa sprawiają, że inwestorzy cały czas pozostają w napięciu. Wspomniane dodatkowe informacje to m.in. wieści dotyczące problemów firm w kontekście produkcji i niższego popytu, informacje o odsunięciu lub możliwości odsunięcia w czasie istotnych wydarzeń odbywających się w Azji oraz rozczarowujące dane z gospodarek.
W kontekście danych z gospodarki, warto wspomnieć o dwóch odczytach. Po pierwsze – o indeksach ZEW opisujących nastroje względem sytuacji w gospodarce Niemiec i strefy euro. W lutym odnotowały one spore spadki w relacji do poziomów z poprzedniego miesiąca, właśnie m.in. w związku z obawami dotyczącymi wpływu koronawirusa na europejskie gospodarki. Po drugie – o danych o japońskim PKB w czwartym kwartale ubiegłego roku, który m.in. w konsekwencji podwyżki podatku od sprzedaży doświadczył spadku rzędu 1,6 proc. w ujęciu kwartalnym i 6,3 proc. w ujęciu zanualizowanym.
Oczywiście w powyższych danych nie widać jeszcze efektu koronawirusa, bo dotyczą one okresu przed wybuchem epidemii. Niemniej właśnie to budzi obawy: trzecia największa gospodarka świata doświadczyła głębokiego spadku PKB jeszcze przed otrzymaniem kolejnego ciosu. W tym kontekście trudno liczyć na poprawę sytuacji japońskiej gospodarki w najbliższym czasie. Niewykluczone, że wręcz ulegnie ona pogorszeniu.
SPOJRZENIE NA GŁÓWNE WALUTY
EUR
Kurs EUR/PLN we wtorek wzrósł o 0,2 proc., wahając się w widełkach 4,26-4,28. W parze z dolarem amerykańskim, europejska waluta kontynuowała wczoraj spadki, schodząc poniżej poziomu 1,08. Spadek głównej pary można powiązać z utrzymującymi się obawami dotyczącymi sytuacji gospodarczej strefy euro, które rosną również w związku z koronawirusem. Strefa euro może być narażona na wpływ efektów z nim związanych bardziej niż inne duże gospodarki, ze względu na nadzwyczaj duży udział handlu w PKB.
Pogorszenie nastrojów ekonomicznych widać już teraz. Ostatnie odczyty indeksów ZEW – opisujących sentyment względem bieżącej i przyszłej sytuacji w największej gospodarce strefy euro, Niemczech – znalazły się wyraźnie poniżej odczytów z poprzedniego miesiąca, jak i oczekiwanych poziomów. Indeks odnoszący się do perspektyw gospodarczych strefy euro znalazł się na poziomie 10,4 pkt wobec 25,6 pkt notowanych miesiąc wcześniej.
GBP
Kurs GBP/PLN we wtorek wzrósł o 0,6 proc., wahając się w widełkach 5,11-5,16. Poziom, który wczoraj osiągnął funt w parze ze złotym, był najwyższy od połowy grudnia, kiedy to brytyjska waluta gwałtownie umocniła się w następstwie publikacji wyników exit poll wskazujących na przytłaczające zwycięstwo Partii Konserwatywnej w wyborach powszechnych.
Wśród informacji z Wielkiej Brytanii, które poznaliśmy w ostatnich dniach, warto wyróżnić dwie publikacje danych ekonomicznych. Wczorajsze odczyty z rynku pracy opisujące sytuację w trzech miesiącach do grudnia w ujęciu ogólnym okazały się nieco gorsze od oczekiwań, nadal jednak wskazują na utrzymywanie się dobrej sytuacji na brytyjskim rynku pracy. Pewne obawy może budzić hamowanie dynamiki płac, jednak dzisiejsze dane pokazujące odbicie inflacji bazowej o 0,2 p.p. do 1,6 proc. i skok inflacji CPI z 1,3 proc. do 1,8 proc. w styczniu powinny sprawić, że Bank Anglii w najbliższym czasie nie będzie obniżać stóp procentowych.
USD
Kurs USD/PLN we wtorek wzrósł o 0,6 proc., wahając się w widełkach 3,93-3,96. Obecnie dolar amerykański w parze ze złotym znajduje się na najwyższym poziomie od ponad czterech miesięcy, co ma związek głównie ze zmianami na parze EUR/USD.
W ostatnim czasie nie poznaliśmy zbyt wielu istotnych informacji z USA. Dziś wieczorem ma się to zmienić za sprawą publikacji „minutek” z ostatniego spotkania FOMC. W związku z tym, że sytuacja globalna w kontekście koronawirusa zmienia się nadzwyczaj szybko, na nią w kontekście komentarzy decydentów z kluczowych banków centralnych ostatnio szczególną uwagę zwracali inwestorzy. Retoryka decydentów sprzed trzech tygodni może jawić się jako bardziej „wsteczna” niż zazwyczaj, w związku z czym wpływ publikacji na zachowanie dolara amerykańskiego może nie być duży.
Roman Ziruk, Ebury Polska