Nadzieje na zawieszenie ognia w Ukrainie umacniają europejskie waluty
Ostatnie dni przyniosły poprawę nastrojów na rynkach dzięki perspektywom zakończenia wojny w Ukrainie. Oprócz informacji dotyczących konfliktu w tym tygodniu czekamy na posiedzenie RPP, które powinno przynieść kolejną niemałą podwyżkę stóp procentowych.
Poczucie, że rosyjska inwazja może wchodzić w lżejszy etap z pewnością pomogło umocnić się walutom europejskim. Na ich korzyść zadziałał także spadek cen ropy po tym, jak prezydent Biden zapowiedział sprzedaż dużej części surowca ze strategicznej rezerwy USA, by spróbować ograniczyć inflację. Gwałtowny wzrost cen energii na całym świecie był bardzo problematyczny dla waluty strefy euro, ponieważ wspólny blok walutowy jest zależny od importu gazu i ropy. Korona norweska po oświadczeniu Bidena doświadczyła istotnej wyprzedaży. Niższe ceny ropy nie zatrzymały jednak gwałtownego wzrostu walut rynków wschodzących, spośród których ponownie najlepiej radziły sobie waluty Ameryki Łacińskiej.
W tym tygodniu RPP podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych (6.04). Światowy kalendarz ekonomiczny na ten tydzień nie jest zaś zbyt obszerny. Uwaga powinna skupić się na komunikatach banków centralnych, ponieważ zarówno Rezerwa Federalna, jak i Europejski Bank Centralny opublikują opisy dyskusji ze swoich marcowych posiedzeń (odpowiednio w środę 6.04 i w czwartek 7.04). Zdecydowany, jastrzębi ton minutek FOMC powinien potwierdzić rosnące wyceny rynkowe na zacieśnianie polityki. Charakter opisu dyskusji z posiedzenia EBC trudniej przewidzieć, ale spodziewamy się wyraźnego podziału między gołębiami i jastrzębiami i stale rosnącej przewagi tych drugich, ponieważ niestrudzenie silna presja inflacyjna staje się coraz trudniejsza do usprawiedliwienia. Powinno to wspierać wspólną walutę.
PLN
Ostatnie dni przyniosły kontynuację umocnienia polskiego złotego. Miało to związek m.in. z poprawą nastrojów wokół wojny w Ukrainie po tym, jak rosyjski agresor ogłosił znaczne ograniczenie aktywności militarnej wokół Kijowa i Czernihowa na północy kraju.
Pod koniec tygodnia uwaga skupiła się na danych makro z Polski. Primaaprilisowym żartem nie było niestety ogromne zaskoczenie inflacyjne – w związku z szokiem energetycznym wywołanym przez działania Rosji i ich konsekwencje wzrost cen w marcu podbił do 10,9 proc.. W piątek rozczarowały też dane PMI dla przemysłu: spadek indeksu okazał się mocniejszy od oczekiwań. Najniższy jego poziom od 14 miesięcy i tak nie oddaje dobrze sytuacji, biorąc pod uwagę, że indeks podbijały zakłócenia łańcuchów dostaw (w normalnych czasach wydłużony czas dostaw jest zwykle pozytywnym sygnałem sugerującym mocny popyt).
W kontekście ubiegłego tygodnia warto też wspomnieć o zawartej między EBC i NBP linii swapowej o wartości 10 mld euro. Stanowi ona dodatkową gwarancję, że Narodowy Bank Polski będzie mógł reagować na ewentualne napięcia na rynku.
Zakładamy, że w tym tygodniu RPP podniesie stopę referencyjną o 50 pb. – do 4 proc.. Oczekiwania ekonomistów dotyczące podwyżki kształtują się mniej więcej po równo między 50 a 75 pb. Zaskoczenie inflacyjne teoretycznie zwiększa szanse na większy ruch (w piątek rynek zaczął wyceniać również mocniejsze zacieśnienie polityki pieniężnej), niemniej warto zwrócić uwagę, że bank centralny niewiele może zrobić w kontekście wzrostu cen powodowanego szokiem energetycznym. Kurs walutowy uległ zaś znacznej normalizacji od początku marca, kiedy bank dokonał ruchu o 75 pb., więc presja na podjęcie równie silnego kroku w tym kontekście jest mniejsza.
EUR
Dane o inflacji w strefie euro w marcu ponownie mocno zaskoczyły w górę, pokazując poziom 7,5 proc. – główna stopa inflacji znacznie przekroczyła i tak już wysokie oczekiwania głównie przez wzrosty cen w Hiszpanii i Niemczech. Indeks bazowy zanotował istotnie niższą dynamikę, 3,0 proc., lecz można to częściowo wyjaśnić niską wagą wydatków na mieszkanie w tym indeksie. Niższe ceny ropy po oświadczeniu Bidena dotyczącym strategicznych rezerw z pewnością pomogły słabym warunkom handlu (terms of trade) strefy euro, co tłumaczy odbicie wspólnej waluty w ostatnich dniach. By waluta mogła pozostać w trendzie wzrostowym, potrzebne są jednak wyraźniejszy jastrzębi zwrot EBC i przewaga jastrzębi w jego wewnętrznej debacie. Spodziewamy się zobaczyć to w nadchodzących tygodniach – począwszy od publikowanych w czwartek minutek z marcowego posiedzenia.
USD
Kolejny mocny raport z amerykańskiego rynku pracy potwierdza, że gospodarka notuje pełne zatrudnienie, a niedobory siły roboczej w wielu sektorach raczej nie zostaną szybko uzupełnione. Naszym zdaniem oznacza to, że presja inflacyjna będzie się rozlewać. Wszystkie oczy są teraz zwrócone ku publikacji minutek z marcowego posiedzenia Fedu, które powinny zawierać szczegóły dotyczące redukcji ogromnych zasobów obligacji skarbowych i hipotecznych listów zastawnych, jakie znajdują się w bilansie banku. Najważniejsze będzie tempo, w jakim Fed pozwoli obligacjom na zapadanie bez ich reinwestycji. Jeśli przekroczy 80 mld dolarów miesięcznie, będzie to postrzegane jako jastrzębie i może skutkować gwałtownym umocnieniem dolara.
Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia – analitycy Ebury