Nowe obawy o COVID-19 uderzyły w rynki
Po tym, jak w RPA wykryto nowy wariant koronawirusa: Omikron na rynku walutowym rozpoczęła się ucieczka do walut safe haven. Wyprzedaż aktywów ryzykownych przyniosła osłabienie złotego.
Poza jenem czy frankiem zyskało również euro, ponieważ oczekiwania podniesienia stóp procentowych przez Fed spadły, a w związku z tym zmniejszyła się prognozowana luka między podwyżkami Fedu i EBC. Pozostałe główne waluty doświadczyły wyprzedaży względem dolara amerykańskiego. Wśród walut rynków wschodzących wyjątkiem był real brazylijski, który zdołał utrzymać kurs. Z kolei dla liry tureckiej był to kolejny katastrofalny tydzień: rynki jednogłośnie opowiedziały się przeciw ekscentrycznym poglądom Erdo?ana na politykę monetarną.
W zwykłych warunkach kluczowymi publikacjami skupiającymi uwagę rynków byłyby w tym tygodniu wstępny odczyt inflacji w strefie euro w listopadzie i raport z rynku pracy w USA dotyczący tego samego miesiąca. Niepewność związana z wariantem Omikron i niewielka ilość dostępnych dotąd informacji o jego zjadliwości oznaczają jednak, że rynki mogą reagować gwałtownie w dowolnym kierunku w zależności od wiadomości udostępnianych przez organizacje ochrony zdrowia. Spodziewamy się, że zeszłotygodniowa korelacja pomiędzy awersją do ryzyka a euro, dolarem amerykańskim i rynkami wschodzącymi utrzyma się, póki niepewność nie zniknie.
PLN
Ubiegły tydzień przyniósł lekkie osłabienie polskiej waluty. Pod koniec tygodnia nie sprzyjały jej informacje o nowym wariancie koronawirusa, które doprowadziły do wspomnianej szerokiej wyprzedaży aktywów ryzykownych. Podobnie jak w przypadku wielu innych krajów sprawiły one, że rynek zaczął spodziewać się nieco mniej agresywnych podwyżek stóp procentowych. Bazując na stawkach FRA, możemy powiedzieć, że w horyzoncie trzech miesięcy rynek liczy obecnie na wzrost stóp o ok. 100 pb., podczas gdy kilka dni temu wyceniał ok. 130 pb.
Oprócz sytuacji covidowej w centrum uwagi pozostaje również krajowa inflacja. W ubiegłym tygodniu premier Morawiecki przedstawił tzw. tarczę antyinflacyjną, której konsekwencją powinno być wypłaszczenie ścieżki wzrostu cen w przyszłym roku. Trudno powiedzieć, jak wpłynie to na decyzje Rady Polityki Pieniężnej, bo funkcja reakcji jej członków nie jest w pełni czytelna, a początek roku przyniesie spore zmiany personalne w RPP.
W krótkim terminie skupimy się przede wszystkim na informacjach dotyczących nowego wariantu, możliwej reakcji na sytuację covidową w kraju (w zeszłym tygodniu informacje o 30-dniowym stanie wyjątkowym w Czechach osłabiły koronę) oraz publikacji wstępnych danych o inflacji CPI w listopadzie we wtorek 30.11. Dobicie do siódemki z przodu wydaje się niemal pewne. Co więcej, nie można wykluczyć, że po raz kolejny inflacja okaże się wyższa od i tak niemałych oczekiwań, jak było w poprzednich miesiącach.
EUR
W zeszłym tygodniu wieści ze strefy euro zaczęły zmieniać się na lepsze. Pozytywnie zaskoczyły wskaźniki PMI opisujące aktywność biznesową w listopadzie. Liczba nowych przypadków COVID-19 wciąż niepokoi, lecz wydaje się, że ekonomiczne konsekwencje tej fali są mniejsze niż poprzednich. Odczyty PMI pomogły ustabilizować euro, które w piątek znacznie zyskało w trakcie wyprzedaży na rynku w związku z zamykaniem krótkich pozycji na walucie.
Raport inflacyjny w tym tygodniu ma pewien potencjał do wywołania zmian na rynku. Inflacja konsumencka może z łatwością znaleźć się bliżej 5 proc. niż 4 proc. i osiągnąć najwyższy poziom od kilku dekad. Bazowa miara również prawdopodobnie znajdzie się znacznie powyżej teoretycznego celu EBC. Spodziewamy się, że pogodzenie tych danych z wciąż gołębim nastawieniem banku centralnego będzie problemem, który od teraz do kluczowego grudniowego posiedzenia będzie na pierwszym planie.
USD
Minutki z listopadowego posiedzenia Rezerwy Federalnej były bardziej jastrzębie niż oczekiwano, co wsparło dolara przed Świętem Dziękczynienia. Wpływ wyprzedaży na dolara był mieszany: z jednej strony sprzyjał mu zwrot rynku w stronę aktywów safe haven, z drugiej zaś niekorzystnie oddziaływał na niego spadek oczekiwań dotyczących podwyżek stóp w 2022 r.
Oczekuje się, że raport z rynku pracy w listopadzie będzie mocny – z kolejnym spadkiem stopy bezrobocia, dużą liczbą nowych miejsc pracy i wyższymi płacami (choć nie na tyle, by nadążyć za inflacją). Spodziewamy się jednak, że wieści o wariancie Omikron będą istotniejsze niż planowane publikacje i wiadomości o polityce monetarnej.
GBP
Mieszane dane (nieimponujące odczyty PMI i mocne zamówienia przemysłowe) oraz niezobowiązujące komunikaty prezesa Banku Anglii Andrew Baileya i głównego ekonomisty sprawiły, że zachowanie waluty było niejednoznaczne. Ku pewnemu zaskoczeniu piątkowa awersja do ryzyka była korzystna dla funta, który zakończył tydzień notując stosunkowo nieduże zmiany względem dolara i euro.
Ten tydzień nie przyniesie wielu wieści z Wielkiej Brytanii. Liczymy na to, że we wtorek 30.11 jastrzębia członkini komitetu decyzyjnego BoE, Catherine Mann, rzuci nieco światła na stan dyskusji w banku odnośnie do terminu rozpoczęcia zacieśniania polityki pieniężnej, i oczywiście na wiadomości o nowym wariancie koronawirusa.
CHF
W związku ze wzrostem rynkowych obaw w kontekście nowego wariantu koronawirusa w zeszłym tygodniu frank szwajcarski był jedną z najlepiej radzących sobie walut na świecie. Zyskał względem wszystkich walut G10 z wyjątkiem jena japońskiego. Kurs EUR/CHF ponownie spadł i zbliżył się do poziomu 1,04.
Przy podobnych poziomach spodziewalibyśmy się jakichś interwencji Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB). Bazując na łagodnych zmianach w depozytach na żądanie i ograniczonej reakcji słownej, bank zdaje się jednak czuć dość komfortowo z obecnym kursem franka. Może to mieć związek z mniej więcej stabilnym realnym efektywnym kursem (kursem względem walut partnerów handlowych, skorygowanym o różnice cen) i pozytywnymi wieściami ekonomicznymi z kraju. Ostatnio opublikowany odczyt PKB za trzeci kwartał zaskoczył w górę wzrostem o 4,1 proc. w ujęciu rocznym. Inflacja również rośnie – w październiku osiągnęła najwyższy poziom od ponad trzech lat, a w środę przekonamy się, czy zgodnie z oczekiwaniami wzrosła w listopadzie z 1,2 proc. do 1,4 proc.
Jeśli SNB nadal nie będzie istotnie reagować na aprecjację waluty, może to być oznaką zwrotu w stronę bardziej restrykcyjnej polityki bez zmian stóp procentowych. Niemniej naszym zdaniem frank wciąż jest notowany z premią, szczególnie biorąc pod uwagę szereg koncentrujących się obecnie w Europie ryzyk, które według nas powinny osłabnąć w nadchodzących miesiącach.
Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia – analitycy Ebury