PKO BP wdraża nowe płatności zbliżeniowe
PKO BP udostępnił mobilne płatności zbliżeniowe Visa oparte o chmurę i technologię HCE. Rozwiązanie zaproponowane przez bank zostało zintegrowane z aplikacją mobilną IKO. – podała PAP.
PKO BP w swoim komunikacie poinformował, że klienci dzięki nowej usłudze będą mogli płacić zbliżeniowo smart fonem we wszystkich 366 tys. terminali w Polsce i 3 mln w całej Europie. Usługa jest bezpłatna i aktywuje się ją bezpośrednio przez aplikację IKO.
Jak podaje w komunikacie Jacek Obłękowski, wiceprezes PKO Banku Polskiego, odpowiedzialny za obszar bankowości detalicznej, bank starał się, aby codzienne korzystanie z usług było łatwe, szybkie i jednocześnie bezpieczne, dostępne w każdym miejscu i z użyciem nowoczesnych urządzeń. Wprowadzenie mobilnych płatności zbliżeniowych do IKO, we współpracy z Visa ma być kolejnym krokiem w tę stronę nowoczesnych technologii w płatnościach mobilnych.
Z aplikacji IKO, jak podaje bank, korzysta już na swoich telefonach ponad 450 tys. użytkowników. Nowe rozwiązanie działa wyłącznie na smartfonach wyposażonych w funkcjonalność NFC (Near Field Communication), oraz systemach operacyjnych Android w wersji 4.4 lub nowszej. Klienci PKO Banku Polskiego, chcący korzystać z mobilnych płatności zbliżeniowych Visa, muszą wskazać w aplikacji mobilnej IKO swoją debetową lub kredytową kartę Visa, dla której udostępnione zostaną takie płatności.
Bank dodaje, że transakcje do 50 złotych są realizowane bez potwierdzenia kodem PIN, natomiast transakcje powyżej 50 złotych wymagają potwierdzenia poprzez wpisanie na ekranie smartfona PIN-u przypisanego do aplikacji IKO. W momencie dokonywania płatności smartfon nie musi znajdować się w zasięgu sieci GSM. Do końca 2017 r. w Polsce i do końca 2019 r. w Europie zbliżeniowo smartfonem będzie można zapłacić we wszystkich terminalach.
Natomiast UKNF ostrzega, że każdy, kto zdecyduje się na takie rozwiązanie, powinien zadbać o bezpieczeństwo swojego telefonu w kontekście zastosowania systemów przeciwdziałających złośliwemu oprogramowaniu.
Tomasz Piwowarski dyrektor Departamentu Inspekcji Bankowych, Instytucji Płatniczych i SKOK Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego powiedział PAP, że technologia HCE różni się od dotychczasowych tym, że nie trzeba mieć podpisanej umowy z telekomem i posiadać specjalnej karty SIM z modułem płatności, tylko trzeba ściągnąć na telefon specjalną aplikację. Wtedy, wykorzystując tak zwaną technologię chmury, można dokonywać płatności. Pytany o bezpieczeństwo tego typu transakcji, Piwowarski stwierdził, że dotąd nie odnotowano nadmiernej skali wyłudzeń za pomocą technologii zbliżeniowej, w tym kart zbliżeniowych, ale generalnie płatności zbliżeniowe są bezpieczne, jeśli przestrzegane są standardy bezpieczeństwa.
Piwowarski wskazał, że odpowiednie zapisy w sprawie kart zbliżeniowych są w Rekomendacjach Rady ds. Systemu Płatniczego, działającej przy NBP, wydanych w 2013 roku.
Według niego, każdy klient, który zdecyduje się na korzystanie z bankowości mobilnej oraz będzie dokonywał płatności za pomocą telefonu, w tym zbliżeniowych, powinien przede wszystkim pamiętać, że wykorzystywane na telefonach systemy operacyjne mogą być podatne na zagrożenia to znaczy posiadać luki bezpieczeństwa. Powinien też zadbać o bezpieczeństwo swojego telefonu w kontekście zastosowania systemów przeciwdziałających złośliwemu oprogramowaniu oraz wykonywać regularne aktualizacje tych systemów.
Utrudnieniem w korzystaniu z technologii może być konieczność posiadania telefonu z funkcjonalnością NFC wyposażonego w odpowiednią wersję systemu Android (co najmniej 4.4). Do tej pory wciąż ograniczona liczba klientów dysponuje tego typu urządzeniami.
Zdaniem dyrektora z UKNF przy wprowadzaniu nowych technologii do bankowości mobilnej ważne jest, czy banki stosują się do rekomendacji 7 w ramach "Rekomendacji D" KNF. Rekomendacja 7 zaleca, że trzeba ocenić wpływ wdrażanego rozwiązania na środowisko teleinformatyczne, oraz że każde takie rozwiązanie musi być przetestowane pod kątem bezpieczeństwa.
Tymczasem z przeprowadzonego na zlecenie UKNF badania opinii społecznej wynika, przypomniał Piwowarski, że blisko połowa klientów korzystających z bankowości elektronicznej nie przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa (zmiana hasła, aktualny system przeciwdziałający złośliwemu oprogramowaniu, analiza historii rachunku) a istotna część uważa, iż bezpieczeństwo to nie ich odpowiedzialność, tylko banków.
(PAP)
gb.pl/nb