Płynność płatnicza firm w Polsce się poprawia!

opublikowano: 20 stycznia 2023
Płynność płatnicza firm w Polsce się poprawia! lupa lupa
fot. Fratria / AS

Dwa miesiące to średnie opóźnienie płatności w branżach: chemicznej, papierowo-drzewnej oraz rolno-spożywczej - tak wynika z najnowszego raportu firmy Coface, który opracowano na podstawie badań przeprowadzonych pod koniec 2022 roku. Głównym tematem tegorocznej edycji jest odpowiedź na pytanie, czy wysokie ceny i kumulowanie zapasów wpłynęły na opóźnienia płatności. Wnioski? Chociaż ogólna kondycja płynności płatniczej jest dobra, to są również powody do niepokoju.

Obecne warunki w polskiej i światowej gospodarce nie napawają optymizmem. Wojna w Ukrainie, rosnąca inflacja i stopy procentowe to kolejne z wielu czynników, które przyczyniły się do spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego. Czy efekty tych trudnych warunków widoczne są również w płatnościach?

Z raportu wynika, że płynność płatnicza w Polsce jest korzystna. Średni poziom opóźnień w płatnościach wynosi 51,8 dni, co jest wynikiem o 5 dni mniejszym niż rok temu.

Skąd wynika przyśpieszenie płatności? Wiele firm gromadziło zapasy komponentów i produktów, w celu zabezpieczenia się przed rosnącymi cenami. By zapewnić sobie ciągłość dostaw, faktury opłacały szybciej, niż było to konieczne.

Wpływ sytuacji na wschodzie na polskie przedsiębiorstwa

Tak jak należało się spodziewać, wojna tocząca się od lutego 2022 roku w Ukrainie znacząco wpłynęła na sytuację polskich przedsiębiorstw. Raport pokazuje, że obecnie, po 300 dniach od ataku Rosji na Ukrainę, nasze firmy nadal mierzą się z wyższymi kosztami. Są one spowodowane rosnącymi cenami komponentów oraz surowców, na co wskazuje 61 proc. badanych, ale także zakłóceniami w łańcuchu dostaw, co jest problemem dla 36 proc. respondentów.

Jedna trzecia przedsiębiorstw odnotowała spadek przychodów, natomiast 11 proc. firm mierzy się z odpływem pracowników z Ukrainy, którzy w przeciągu ostatniego roku wstąpili do armii. Część przedsiębiorstw doświadczyła jednak przypływu pracowników pochodzących z tego kraju. Okazuje się jednak, że nie zrekompensował on w pełni odpływu, ponieważ nowoprzybyli nie zawsze posiadają odpowiednie kwalifikacje.

Kondycja zależna od branży

Chociaż ogólne dane wyglądają obiecująco, głębsza analiza pokazuje, że wiele sektorów zmaga się z negatywnymi skutkami sytuacji na świecie. Widać to szczególnie w przypadku przedsiębiorstw energochłonnych, które najmocniej odczuwają rosnące ceny surowców. Są to branże: chemiczna, papierowo-drzewna oraz rolno-spożywcza. Sektory te zanotowały najdłuższe opóźnienia w płatnościach. Średnie opóźnienie w tym obszarze wyniosło ponad 2 miesiące.

- Perspektywy na przyszłość niestety wyglądają pesymistycznie. Jak pokazało badanie, wszystkie sektory przewidują? wzrost zaległych należności. Są to szczególnie: branża motoryzacyjna, metalurgiczna oraz energetyczna. Przewidywania te potwierdzają również dane dotyczące niewypłacalności firm w Polsce. Biorąc pod uwagę upadłości i postępowania restrukturyzacyjne, w pierwszych trzech kwartałach 2022 roku ich liczba wzrosła aż o 23 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2021 roku – mówi Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface.

Czy firmy przestrzegają terminów płatności?

Przedsiębiorstwa nie chcą czekać na płatności. Badanie wskazuje, że polski biznes preferuje krótkie terminy spłaty, nieprzekraczające 30 dni, które wprowadziło 41 proc. firm. W tym zakresie najbardziej restrykcyjne są branże: tekstylno-odzieżowa (60 proc. udział krótkich terminów), handlowa (53 proc.) oraz papierniczo-drzewna (50 proc.). Większą elastyczność i ponad 90-dniowe terminy stosują z kolei branże: chemiczna (27 proc.), transportowa (18 proc.), budowlana i motoryzacyjna (po 15 proc.).

Okazuje się jednak, że wiele firm nie przestrzega ustalonych terminów.

- Opóźnienia płatności są obecnie niemal standardową praktyką w polskim biznesie. W tegorocznym badaniu 62,1 proc. badanych przedsiębiorstw doświadczyło zaległości w spłacie należności od kontrahentów w przeciągu ostatnich 6 miesięcy. To duży wzrost, jeszcze rok temu 53,2 proc. firm deklarowało bowiem, że doświadczyło opóźnień opłat – wskazuje Grzegorz Sielewicz.

W 2022 roku aż 65 proc. przedsiębiorstw doświadczyło zaległości płatniczych nieprzekraczających 60 dni. Znacznie większe opóźnienia wynoszące do 150 dni dotyczyły 33 proc. firm, a 2 proc. spotkało się z przekroczeniem terminu o 150 dni. Przeterminowane płatności stanowią problem szczególnie w branży chemicznej, gdzie wynoszą średnio 68,6 dni i metalurgicznej – 65 dni.

Jak firmy radzą sobie w przypadku takich opóźnień? Najskuteczniejszą metodą jest monitoring oraz własna windykacja, co wskazuje 37 proc. badanych. 35 proc. respondentów stosuje działania arbitrażowe i mediacyjne, a z usług podmiotów zewnętrznych korzysta 28 proc. przedsiębiorstw.

Oczekiwania na przyszłość

Polscy przedsiębiorcy oczekują, że wartość zaległych opłat będzie się stabilizować, a 66 proc. firm nie spodziewa się, zmian w poziomie nieterminowych płatności w przeciągu kolejnych 6 miesięcy. Pozostali respondenci obawiają się natomiast konsekwencji dla ich sytuacji płynnościowej – 27 proc. z nich spodziewa się opóźnienia płatności.

Przyszłość zależy jednak od wielu czynników. Wśród tych, na które przedsiębiorcy patrzą z największą obawą, są podatki i inne opłaty fiskalne (42 proc. wskazań), wyższe ceny komponentów i surowców oraz zakłócenia w łańcuchach dostaw (36 proc.), rosnące koszty pracy (36 proc.) oraz wpływ pandemii COVID-19 (34 proc.).

Źródło: materiały prasowe

 

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła