Polskie paliwa wciąż jedne z najtańszych w Europie
PKN Orlen stabilizuje ceny, a opozycja bije rekordy hipokryzji – pisze portal wPolityce.pl.
Nie ma chyba takiego poziomu hipokryzji, którego nie byliby w stanie przebić politycy Platformy Obywatelskiej. Dziś narzekają na drogą benzynę i sugerują, by Jarosław Kaczyński wymusił na prezesie Orlenu Danielu Obajtku ręczne sterowanie cenami paliw. Czy zapomnieli już jak ich szef Donald Tusk po wygranych wyborach w 2011 roku miał powiedzieć, że teraz to benzyna może być i po 7 złotych?!
Analizując obecne ceny paliw na stacjach benzynowych warto skupić się na faktach. Jak sprawdziliśmy, PKN Orlen nie ma zamiaru drenować kieszeni kierowców przed majówką. W ostatnich tygodniach można zauważyć, że ceny paliw na stacjach polskiego koncernu utrzymują się na stabilnym, niższym poziomie.
Jest to możliwe, bo Orlen to największy operator detaliczny na polskim rynku, który ma możliwości optymalizacji w zakresie logistyki dostaw paliw na stacje i sprawnie wykorzystuje swoje przewagi konkurencyjne.
Stabilne i niższe ceny da się zauważyć szczególnie na ponad 20 stacjach przyautostradowych Orlenu, czyli tzw. Miejscach Obsługi Podróżnych, z których Polacy korzystają najczęściej podczas długich weekendów. Zwykle ceny paliw na tych obiektach utrzymują się na wyższym poziomie ze względu na dość znaczące koszty utrzymania stacji i niską konkurencję. Natomiast w ostatnich dniach ceny na MOP-ach ORLENu należą do najniższych w Polsce dla tego typu obiektów i plasują się nawet na poziomie ok. 5,12 gr za litr diesla i 5,21 gr. za litr benzyny 95.
Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że za ostatnią podwyżkę cen paliw odpowiadają przede wszystkim wysokie ceny ropy na świecie oraz kurs dolara. Obecnie dolar jest mocny, przez co ceny paliw w walutach innych niż dolar, w tym oczywiście w złotym, są wyższe. Mimo tych niekorzystnych globalnych trendów paliwa na stacjach w Polsce są wciąż jednymi z najtańszych w Europie. Spośród krajów UE ceny benzyny są niższe jedynie na Litwie i w Bułgarii. Są to jednak różnice nieznaczne: na Litwie kilkugroszowe (8 gr), a w najtańszej Bułgarii 33-groszowe. Dla porównania, w zbliżonej zamożnością do Polski Portugalii litr benzyny kosztuje średnio o 1,81 zł drożej niż w Polsce.
Jeśli chodzi natomiast o olej napędowy niższe ceny w krajach UE są wyłącznie w Bułgarii (różnica zaledwie 7 gr), na Litwie (różnica 36 gr) i w Luksemburgu (różnica 38 gr). Udział akcyzy i VAT w finalnej cenie paliwa w Polsce jest również jednym z najniższych w UE. Niższy udział tych obciążeń w cenie benzyny mają tylko Luksemburg, Rumunia i Bułgaria. W przypadku oleju napędowego Rumunia, Litwa, Hiszpania, Bułgaria i Luksemburg.
Na nagranej w słynnej restauracji rozmowie byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego z ówczesnym prezesem PKN Orlen Jackiem Krawcem ten drugi mówi, że po wygranych w 2011 roku wyborach parlamentarnych Donald Tusk miał powiedzieć.
„Teraz, ku… to paliwo może być i po 7 zł”.
Poruszeni widocznie tamtym przykładem ręcznego sterowania cenami paliw, politycy PO apelują, by Jarosław Kaczyński wpłynął na obniżenie cen na stacjach Orlenu. Przy okazji warto przypomnieć sobie ceny benzyny, jakie obowiązywały podczas majówki w 2012 roku, czyli w szczycie rządów ekipy Donalda Tuska, rzekomo tak zatroskanej dziś losem polskich kierowców. Otóż wówczas za litr benzyny 95 płaciliśmy średnio 5 zł i 87 groszy! Za litr oleju napędowego 5,76 zł, a za litr LPG 2,82 zł. A jeśli ktoś chciał wówczas ręcznie sterować cenami paliw, to – jak wynika z przytoczonych nagrań – tylko w górę.
W kontekście dzisiejszej konferencji PO i apelu, aby prezes Kaczyński zadzwonił do prezesa Obajtka i obniżył ceny paliw, warto przypomnieć jak w 2014 r. PO ręcznie sterowała Orlenem: Teraz kur…, paliwo może być i po 7 zł.
Źródło: https://wpolityce.pl/gospodarka/444737-polskie-paliwa-wciaz-jedne-z-najtanszych-w-europie