Przemyt i szara strefa – wielkie zagrożenia dla polskiej gospodarki
Czy przemyt może uderzać w podstawy nie tylko gospodarki, lecz także bezpieczeństwa społecznego? Jak szara strefa kształtuje ekonomiczne bariery w obrocie gospodarczym – o tym wszystkim w trakcie eksperckiej debaty tygodnika „wSieci” dyskutowali naczelnik Wydziału Granicznego w Ministerstwie Finansów podkom. Arkadiusz Łaba, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji mł. insp. Mariusz Ciarka, doradca podatkowy PwC Marcin Zawadzki, redaktor naczelny „Gazety Bankowej” Maciej Wośko oraz Marek Siudaj – dziennikarz, wydawca www.wGospodarce.pl i „Gazety Bankowej”.
Sprawa ogromnych strat, jakie przynosi tego rodzaju przestępczość, stała się powodem do dyskusji na temat ustalenia rzeczywistej wartości czarnego rynku. W trakcie dyskusji padały różne liczby. Zakłada się, że tylko w ostatnich latach wartość szarej strefy może sięgnąć nawet setek miliardów złotych. – Ilu ekspertów, tyle wyników. Istnieje pewna moda, trend „kto da więcej” w obliczaniu szarej strefy. Nie ma to jednak większego znaczenia, bowiem skala tego procederu jest niezależnie od sposobu liczenia zastraszająca. Ważne, by wszystkie organy państwa działały tak, by ten problem zminimalizować – zauważył naczelnik Wydziału Granicznego w Ministerstwie Finansów podkom. Arkadiusz Łaba, który zaznaczył, że każda złotówka trafiająca do organizatorów przemytu lub członków grup przestępczych zajmujących się szarą strefą jest dla budżetu państwa bardzo ważna. Arkadiusz Łaba przyznał też, że całkowita likwidacja szarej strefy jest w praktyce niemożliwa. – Nawet w najlepiej zorganizowanych państwach przemyt i szara strefa istnieją. Nie zmienia to faktu, że naszym obowiązkiem jest maksymalne niwelowanie tych zagrożeń – potwierdził Łaba. Tytoniowe eldorado Uczestniczący w debacie eksperci byli zgodni, że dziś jednym z największych problemów dotyczących szarej strefy jest kwestia nielegalnej produkcji papierosów. Ten trend jest niezwykle wyraźny. – Niestety skala tego procederu z roku na rok coraz bardziej rośnie. Wpływa też na to nasza obecność w strefie Schengen. Pozbawiony kontroli przepływ towarów i osób stanowi pewne ułatwienie dla grup przestępczych – mówił mł. insp. Mariusz Ciarka. – Przywóz papierosów zza ściany wschodniej to duży problem, chociaż przemyt ten w kilkuletniej perspektywie nieco maleje. Mają na to wpływ profesjonalizacja Służby Celnej i wzmocnienie techniczne – dodał naczelnik Arkadiusz Łaba. Uczestnicy debaty podkreślali, że to właśnie uszczelnienie granicy oraz intensyfikacja działań służb pozwalają na to, by z nadzieją patrzeć w przyszłość, jeśli chodzi o niwelowanie problemu przemytu ze wschodu. – Ważna jest gra do jednej bramki oraz coraz lepszy przepływ informacji – mówił mł. insp. Mariusz Ciarka. Wtórował mu naczelnik Arkadiusz Łaba, który podkreślił wagę współpracy między poszczególnymi służbami.– Wynikom sprzyja wspólnota interesów, zrozumienie, że mamy jeden cel – przyznał Arkadiusz Łaba. W trakcie debaty przedstawiciele służb mocno podkreślali też, że zmiany
Początek debaty zdominowała informacja o likwidacji prężnie działającej grupy przestępczej, której dokonało Centralne Biuro Śledcze Policji. Grupa miała charakter zbrojny, a przez 10 lat swojej działalności mogła uszczuplić budżet państwa nawet o kilkanaście miliardów złotych. Bandyci nie tylko zajmowali się przemytem i wymuszeniami, lecz także produkcją papierosów bez akcyzy. Jak słusznie zauważyli prelegenci, działalność takich grup wskazuje na fakt, że aktywność w szarej strefie nie jest jedynie domeną tzw. białych kołnierzyków – jak potocznie nazywa się przestępców, którzy zajmują się tym procederem – ale także niebezpiecznych grup przestępczych zorganizowanych na podobieństwo mafii. – Każdemu się wydaje, że przestępczość gospodarcza to tylko „białe kołnierzyki”, które zza biurka podejmują transakcje finansowe. Zajmują się tym również grupy bardzo groźne, które fizycznie eliminują swoją konkurencję podkreślił mł. insp. Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji. Sprawa ogromnych strat, jakie przynosi tego rodzaju przestępczość, stała się powodem do dyskusji na temat ustalenia rzeczywistej wartości czarnego rynku. W trakcie dyskusji padały różne liczby. Zakłada się, że tylko w ostatnich latach wartość szarej strefy może sięgnąć nawet setek miliardów złotych. – Ilu ekspertów, tyle wyników. Istnieje pewna moda, trend „kto da więcej” w obliczaniu szarej strefy. Nie ma to jednak większego znaczenia, bowiem skala tego procederu jest niezależnie od sposobu liczenia zastraszająca. Ważne, by wszystkie organy państwa działały tak, by ten problem zminimalizować – zauważył naczelnik Wydziału Granicznego w Ministerstwie Finansów podkom. Arkadiusz Łaba, który zaznaczył, że każda złotówka trafiająca do organizatorów przemytu lub członków grup przestępczych zajmujących się szarą strefą jest dla budżetu państwa bardzo ważna. Arkadiusz Łaba przyznał też, że całkowita likwidacja szarej strefy jest w praktyce niemożliwa. – Nawet w najlepiej zorganizowanych państwach przemyt i szara strefa istnieją. Nie zmienia to faktu, że naszym obowiązkiem jest maksymalne niwelowanie tych zagrożeń – potwierdził Łaba.
Tytoniowe eldorado
Uczestniczący w debacie eksperci byli zgodni, że dziś jednym z największych problemów dotyczących szarej strefy jest kwestia nielegalnej produkcji papierosów. Ten trend jest niezwykle wyraźny. – Niestety skala tego procederu z roku na rok coraz bardziej rośnie. Wpływa też na to nasza obecność w strefie Schengen. Pozbawiony kontroli przepływ towarów i osób stanowi pewne ułatwienie dla grup przestępczych – mówił mł. insp. Mariusz Ciarka. – Przywóz papierosów zza ściany wschodniej to duży problem, chociaż przemyt ten w kilkuletniej perspektywie nieco maleje. Mają na to wpływ profesjonalizacja Służby Celnej i wzmocnienie techniczne – dodał naczelnik Arkadiusz Łaba. Uczestnicy debaty podkreślali, że to właśnie uszczelnienie granicy oraz intensyfikacja działań służb pozwalają na to, by z nadzieją patrzeć w przyszłość,
jeśli chodzi o niwelowanie problemu przemytu ze wschodu. – Ważna jest gra do jednej bramki oraz coraz lepszy przepływ informacji – mówił mł. insp. Mariusz Ciarka. Wtórował mu naczelnik Arkadiusz Łaba, który podkreślił wagę współpracy między poszczególnymi służbami.– Wynikom sprzyja wspólnota interesów,
zrozumienie, że mamy jeden cel – przyznał Arkadiusz Łaba.
Zmiany w prawie i nowa nadzieja
W trakcie debaty przedstawiciele służb mocno podkreślali też, że zmiany instytucjonalne, prawne i organizacyjne, które w najbliższym czasie zostaną wprowadzone, mogą zasadniczo przechylić szalę zwycięstwa w walce z szarą strefą na korzyść państwa. – Do niedawna mieliśmy i po części mamy do czynienia z działaniami silosowymi. Służba Celna ma kompetencje, ale nie posiada uprawnień operacyjno-rozpoznawczych, co oznacza, że do pewnego stopnia byliśmy ślepi i głusi. Z kolei wywiad skarbowy posiada te uprawnienia, ale strukturalnie jest niewielki – przyznał naczelnik Arkadiusz Łaba. Dlatego tak ważnym wydarzeniem było uchwalenie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), która ma wejść w życie 1 marca przyszłego roku. Powstanie w ten sposób jednolita służba odpowiedzialna za kontrolę i egzekucję finansów państwa, ze wszystkimi uprawnieniami. Uszczelniono też granicę zewnętrzną, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Działania KAS mogą w tym względzie pomóc – dodał naczelnik Łaba. O wadze kompleksowych rozwiązań systemowych przypomniał też Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”. – Ministerstwo Finansów, resorty spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości mówią w tej sprawie jednym głosem. Wspólnie podejmują działania zmierzające do poprawy tej sytuacji – powiedział
Maciej Wośko. Ideę Krajowej Administracji Skarbowej w pełni popiera także Marcin Zawadzki, doradca podatkowy PwC. – Trzeba chylić czoło przed Ministerstwem Finansów, które podejmuje wiele działań, ale skierowanych na dokręcanie śruby fiskalnej. KAS to duża zmiana. Jest też sporo sukcesów wynikających ze współpracy. Z naszych analiz wynika jednak, że żadna służba w Polsce nie miała pełni kompetencji.
Jeśli celnicy chcieli coś realizować, to prosili o pomoc policję. Tracono w ten sposób czas i środki. Komplikowały się procedury. Z tego względu nie było efektów, jakich byśmy oczekiwali. KAS to dobry kierunek i wspólny głos, dedykujemy jedną organizację, która ma więcej kompetencji niż pozostałe. Niech walczy z szarą strefą, ale nie tą małą, jak np. w przypadku niewielkich błędów, których czasem dopuszcza się drobny przedsiębiorca – zauważył Marcin Zawadzki. Krajowa Administracja Skarbowa to instytucja odpowiedzialna za kontrolę i egzekucję finansów państwa, ze wszystkimi uprawnieniami
Ważnym punktem debaty była kwestia szkodliwej filozofii, z której wynika, że aparat państwowy, który swoimi działaniami uszczelnia sferę fiskalną i kontrolną państwa, często jest postrzegany jako element represyjny wobec uczciwych przedsiębiorców. Zwrócił na to uwagę Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”. – Często słyszymy o tym, że państwo „będzie łupiło” przedsiębiorców i społeczeństwo. Tymczasem mamy dziś do czynienia z walką z dużą przestępczością – podkreślał Maciej Wośko.– Na tej przestępczości tracą wszyscy, całe społeczeństwo
– dodał mł. insp. Mariusz Ciarka. Ten wątek rozwinął naczelnik Arkadiusz Łaba, który zwrócił uwagę, że
przemyt i szara strefa uderzają w uczciwych przedsiębiorców. – Powinniśmy odejść od filozofii, że „państwo będzie nas łupić”. Już łupią nas bowiem przestępcy gospodarczy. Nasze działania wykonujemy także w interesie uczciwych przedsiębiorców. Szara strefa jest zabójcza dla konkurencyjności w gospodarce – zauważył naczelnik Łaba. O tym, że na szarej strefie traci również społeczność lokalna, także na terenach przygranicznych, gdzie zauważalny jest proceder przemytu „mrówkowego”, mówił Marek Siudaj z „Gazety Bankowej”. – Szara strefa uderza w regiony przygraniczne Ważnym punktem debaty była kwestia szkodliwej filozofii, z której wynika, że aparat państwowy, który swoimi działaniami uszczelnia sferę fiskalną i kontrolną państwa, często jest postrzegany jako element represyjny wobec uczciwych przedsiębiorców. Zwrócił na to uwagę Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”. – Często słyszymy o tym, że państwo „będzie łupiło” przedsiębiorców i społeczeństwo. Tymczasem mamy dziś do czynienia z walką z dużą przestępczością – podkreślał Maciej Wośko.– Na tej przestępczości tracą wszyscy, całe społeczeństwo
– dodał mł. insp. Mariusz Ciarka. Ten wątek rozwinął naczelnik Arkadiusz Łaba, który zwrócił uwagę, że
przemyt i szara strefa uderzają w uczciwych przedsiębiorców. – Powinniśmy odejść od filozofii, że „państwo będzie nas łupić”. Już łupią nas bowiem przestępcy gospodarczy. Nasze działania wykonujemy także w interesie uczciwych przedsiębiorców. Szara strefa jest zabójcza dla konkurencyjności w gospodarce – zauważył naczelnik Łaba. O tym, że na szarej strefie traci również społeczność lokalna, także na terenach przygranicznych, gdzie zauważalny jest proceder przemytu „mrówkowego”, mówił Marek Siudaj z „Gazety Bankowej”. – Szara strefa uderza w regiony przygraniczne. Tam obroty sklepów są mniejsze. Klienci wybierają tańszy alkohol i inne zakupy w krajach ościennych. Cierpi gospodarka w społeczności lokalnej. Brakuje rąk do pracy, gdyż miejscowi albo angażują się w przemyt mrówkowy, albo wyjeżdżają z kraju – mówił redaktor Siudaj. – Trudno rozmawiać o przemycie, abstrahując od sytuacji ekonomicznej regionu. Wydaje się jednak, że zjawisko drobnego przemytu jest pod kontrolą, nie stanowi już istotnego zagrożenia.
Ten rok jest pierwszym od lat, gdy wpływy z tytułu akcyzy od sprzedaży artykułów tytoniowych wzrosły.
To dobra wiadomość – dodał naczelnik Łaba. Naczelnik Arkadiusz Łaba wskazał też główne kierunki, które
pozwolą na dalsze niwelowanie problemów wynikających z procederów szarej strefy oraz przemytu. Wszyscy zgodzili się z tym, że restrykcyjne prawo, nieuchronność kary oraz zmiany w wymiarze sprawiedliwości mogą w tym pomóc. W dyskusji pojawiła się także kwestia „konfiskaty rozszerzonej” jako
ważnego elementu w walce z przestępczością gospodarczą. Musimy stworzyć środowisko prawne, które utrudni działalność nielegalną. Mówię tu m.in. o pakiecie paliwowym oraz pakiecie tytoniowym, nad którym intensywnie teraz pracujemy w Ministerstwie Finansów. To zmiany w tych obszarach, które wymagają globalnego podejścia. Druga kwestia to zmiany organizacyjne. KAS spełni część oczekiwań w tym obszarze, chociaż ta służba będzie składała się z dwóch komponentów. Pierwszy będzie miał charakter wspierający
i usługowy wobec podmiotów, a drugi będzie miał charakter „miecza” – mowa tu o służbie celno-skarbowej,
która będzie miała za zadanie walkę z przestępczością ekonomiczną – wyjaśnił naczelnik Arkadiusz Łaba.
Wszystko wskazuje na to, że najbliższe miesiące i lata przyniosą nowe rozwiązania w walce z niebezpieczną
hydrą, w jaką zamieniły się szara strefa oraz proceder przemytu. Działania uszczelniające system odegrają w tym kluczową rolę.
Wojciech Biedroń