Rosnąca awersja do ryzyka wzmocniła dolara
W tym tygodniu poznamy pierwsze istotne odczyty, które pokażą nam, jak gospodarka strefy euro zareagowała na drugą falę pandemii i związane z nią obostrzenia. Uwaga inwestorów nadal kieruje się w stronę USA przed wyborami.
Miniony tydzień przyniósł wyprzedaż globalnych akcji, inwestorzy szukali bezpieczeństwa w aktywach safe haven, szczególnie USD, JPY i CHF. Ruchy te były jednak ograniczone i nie zmieniły obrazu handlu z ostatnich kilku tygodni. Euro w parze z dolarem amerykańskim znajduje się obecnie w okolicy środka widełek, w których utrzymywało się od sierpnia, migrując między poziomem 1,16 a 1,19. W minionym tygodniu najgorzej radziły sobie waluty środkowoeuropejskie, osłabione przez obawy, że druga fala pandemii szczególnie mocno uderza w kraje z tego obszaru.
Rynki w coraz większym stopniu koncentrują się na wyborach w USA, które odbędą się w pierwszym tygodniu listopada. Zdaje się obecnie panować konsensus co do tego, że Demokraci uzyskają zarówno prezydenturę, jak i kontrolę w Senacie, co naszym zdaniem byłoby pozytywne dla aktywów ryzykownych i negatywne dla dolara. Piątkowa publikacja wstępnych danych PMI za październik dla strefy euro będzie w tym tygodniu kluczowa. Ostatnie nasilenie wysiłków zmierzających do ograniczenia liczby zakażeń koronawirusem wprowadza w tym kontekście ryzyko, że dane okażą się gorsze od oczekiwań. Odczyt istotnie gorszy od zakładanego mógłby sprawić, że rynek zacząłby się zastanawiać nad możliwym dalszym złagodzeniem polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny.
PLN
Polski złoty zakończył miniony tydzień znacznym osłabieniem. Stan polskiej waluty należy wiązać tak z ogólnym pogorszeniem sentymentu, z powodu którego relatywnie mocno cierpiały aktywa europejskie, jak też z gorszymi informacjami z kraju. Dotyczą one zarówno samej pandemii, jak i wprowadzonych na terenie całego kraju nowych restrykcji, mających ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.
Zeszłotygodniowe dane dot. inflacji w Polsce nie skupiły na sobie większej uwagi, w tym tygodniu czeka nas jednak prawdziwe zatrzęsienie publikacji makroekonomicznych, które – choć nie powinny mieć istotnego wpływu na rynek – jednak pozwolą zorientować się w sytuacji gospodarczej pod koniec III kwartału. W związku ze skokowym wzrostem liczby nowych zakażeń i wspomnianym efektywnym minilockdownem w Polsce kluczowe za to będą publikacje dotyczące października, na które jednak przyjdzie nam poczekać miesiąc.
EUR
Pogarszające się koronawirusowe statystyki w większości krajów strefy euro i powrót lokalnych obostrzeń zaszkodziły nastawieniu inwestorów do euro w ubiegłym tygodniu. W tym czasie dzienna liczba nowych zakażeń osiągnęła kolejne szczyty w czterech najważniejszych gospodarkach strefy euro (Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania), a większość krajów wspólnego bloku ponownie wprowadziła większe restrykcje.
W tym kontekście na znaczeniu zyskują dane PMI, które poznamy w piątek. Będą one pierwszą istotną miarą skali wpływu częściowych lockdownów i innych obostrzeń na sytuację gospodarczą. Spadek indeksu zbiorczego poniżej poziomu ekspansji (50) nałoży na EBC dodatkową presję, aby bank przygotował się do dalszego złagodzenia polityki pieniężnej. W tym kontekście, oczekiwaną przez nas odpowiedzią na słabe dane byłaby wyprzedaż euro w relacji do głównych walut.
USD
Dane o sprzedaży detalicznej w USA, jakie poznaliśmy w ubiegłym tygodniu, były bardzo pomyślne, pomimo że kraj nie doczekał się jeszcze drugiej tury pomocy fiskalnej. Sprzedaż skoczyła o ponad 5% w ujęciu rocznym.
Wybory w USA, które odbędą się w pierwszym tygodniu listopada, zaczynają przysłaniać jednak publikacje makroekonomiczne z kraju. Tych ostatnich zresztą w tym tygodniu nie będzie zbyt wiele. Sondaże wskazują na większą i bardziej stabilną przewagę Demokratów, niż sugerowały w analogicznym czasie przed wyborami w 2016 roku, i aktywa ryzykowne powinny odnaleźć w tym pocieszenie. Finalna debata prezydencka pod koniec tygodnia skupi na sobie uwagę inwestorów.
GBP
Tak jak oczekiwaliśmy, negocjacje brexitowe w ubiegłym tygodniu utknęły w martwym punkcie, lecz Boris Johnson wycofał się z groźby odejścia od stołu. Ostrzegł natomiast, że Wielka Brytania powinna przygotować się do możliwego Brexitu bez umowy. Szterling zachowywał się podobnie jak euro, wygląda więc na to, że rynki nadal oczekują, że stronom uda się osiągnąć jakieś ograniczone porozumienie. Również jesteśmy tego zdania. Obie strony zdają się otwarte na dodatkowe rozmowy pomimo twardej postawy Johnsona. Oczekuje się, że w najbliższych kilku dniach negocjacje powrócą.
W tym tygodniu nie poznamy zbyt wielu publikacji mogących wpłynąć na kurs, zatem oczekujemy, że uwaga inwestorów w kontekście funta utrzyma się na koronawirusowych statystykach w Wielkiej Brytanii i możliwości nowego lockdownu, co potencjalnie mogłoby mocno zaszkodzić brytyjskiej walucie. Zgodnie z doniesieniami szereg obszarów na Wyspach, w tym Sheffield i Leeds, jest na skraju znalezienia się w strefie „poziomu 3” lockdownu, najwyższego w brytyjskiej skali koronawirusowych obostrzeń.
CHF
Pogorszenie sentymentu do ryzyka sprawiło, że frank zakończył tydzień jako jedna z najlepiej radzących sobie walut G10. Tym niemniej, relatywnie gorsze nastroje względem europejskich aktywów sprawiły, że frank radził sobie gorzej niż inne waluty safe haven.
Druga fala pandemii COVID-19 nie oszczędziła Szwajcarii, a liczba nowych zakażeń w ubiegłym tygodniu osiągnęła kolejne szczyty. Obecnie oscyluje w okolicy 3 tys. dziennie. W związku z tym, że sytuacja pandemiczna w Japonii zdaje się stabilizować, frank szwajcarski, który lepiej radził sobie w poprzednich tygodniach, może w najbliższym czasie stać się mniej preferowaną walutą safe haven i radzić sobie gorzej. W sytuacji pogarszającego się sentymentu do ryzyka naszym zdaniem powinien być jednak w lepszej sytuacji niż inne europejskie waluty.
Poza koronawirusowymi statystykami, ostatnio wieści ze Szwajcarii nie było zbyt wiele, a ich znaczenie było ograniczone. Kalendarz ekonomiczny dla kraju w tym tygodniu jest niemalże pusty i jako waluta safe haven frank prawdopodobnie będzie nadal reagował na zmiany sentymentu, korygowane o krajowe (czy raczej kontynentalne) wieści z frontu walki z pandemią.
Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk – analitycy Ebury