Rośnie czas oczekiwania na płatności
Jak pokazują wyniki badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” w II kwartale wydłużył się średni czas oczekiwania na zapłatę ze strony kontrahentów z 3 miesięcy i 24 dni do 4 miesięcy i 6 dni.
W badaniu przeprowadzonym przez Krajowy Rejestr Długów i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce blisko 9 na 10 firm przyznaje, że ma problem z regulowaniem zobowiązań przez kontrahentów. Prawie 95 proc. badanych przedsiębiorców boi się, że w kolejnych miesiącach problemy te nie znikną.
W lipcu tego roku znacząco spadła wartość Indeksu Należności Przedsiębiorstw (INP), mierzącego poziom zatorów płatniczych polskich firm, do poziomu 85,7 punktów. To najniższa wartość indeksu od sześciu lat. A im niższy wskaźnik INP, tym większa skala zatorów płatniczych. Największy wpływ na spadek wartości INP miały dwa czynniki: wzrost udziału przeterminowanych należności w portfelach polskich firm oraz wydłużenie średniego okresu oczekiwania na zapłatę o prawie dwa tygodnie.
– Jak pokazuje najnowsze badanie „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, 89 procent firm ma problem z nieterminowym opłacaniem należności przez swoich klientów. Wydłużył się także czas oczekiwania na płatności. Co ósma niezapłacona faktura jest przeterminowana od sześciu miesięcy do roku. Jeszcze trzy miesiące temu była to co dziesiąta faktura. Coraz więcej przedsiębiorców skarży się także na wzrost skali problemów z nieterminowym opłacaniem należności od kontrahentów. Na początku roku taki problem miało 19 procent firm, obecnie mówi o tym 21,5 procent badanych przedsiębiorców, a prawie co czwarty przewiduje narastanie tego problemu w przyszłości – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
Dobra koniunktura i brak zaufania
W II kwartale 2019 roku w portfelach polskich firm wzrósł udział niezapłaconych w terminie faktur z 22,7% do 25,4%. Co za tym idzie, co 4. wystawiona faktura nie jest zapłacona na czas. Innymi słowy – na każde wystawione 1000 zł na fakturze, 254 zł nie trafia do kieszeni wierzyciela.
Zwiększyła się średnia wartość niezapłaconych w terminie faktur i wydłużył się czas oczekiwania na zapłatę. Pieniądze od kontrahentów wpływają na firmowe konto średnio po 4 miesiącach i 6 dniach, czyli o 13 dni później niż na początku 2019 r.
– Mimo dobrej koniunktury w Polsce, przedsiębiorcy spodziewają się pogorszenia terminowości spłat od klientów, a zatem spada wzajemne zaufanie. Spadek zaufania z kolei może wpłynąć na ograniczenie skali kredytowania w formie kredytu kupieckiego. Dobrym rozwiązaniem na przetrwanie tego trudnego czasu jest finansowanie faktur w ramach nowoczesnego i bezpiecznego faktoringu online – ocenia Dariusz Szkaradek, prezes Zarządu NFG.
Niski koszt, ale duże obawy
Najnowsza edycja badania pokazuje, że dla 57,3% firm brak terminowych płatności ze strony kontrahentów jest barierą w prowadzeniu działalności. Co trzecia przez brak płatności klientów nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań. 31,6% badanych firm przyznaje, że przez zatory płatnicze musi ograniczyć inwestycje, a 8,5% firm (o 2% więcej niż w I kwartale) zatrudnienie.
Przeciętny koszt utrzymania faktury w polskich przedsiębiorstwach jest niższy niż w pierwszych trzech miesiącach roku. Wynosi obecnie 5,9% kosztów firmy. Należy pamiętać, że im mniej funduszy przedsiębiorstwa przeznaczają na odzyskiwanie należności, tym więcej są one w stanie przeznaczyć na własną działalność i jej rozwój. To oznacza potencjalnie większą dynamikę gospodarki. Niestety przedsiębiorcy prognozują pogorszenie się sytuacji związanej z otrzymywaniem należności. Zaobserwowana poprawa może być więc krótkookresowa i w kolejnych kwartałach możemy spodziewać się wzrostu kosztów opóźnień. Zwłaszcza że aż 95% badanych firm boi się, że opóźniania w płatnościach będą występować w kolejnych kwartałach.
– Szansą na poprawę sytuacji może się okazać ustawa antyzatorowa, mająca na celu pomoc w ograniczeniu zatorów płatniczych, a która wejdzie w życie w przyszłym roku. Do tego czasu nastroje przedsiębiorców mogą się pogarszać – podsumowuje Adam Łącki.
Źródło: materiały prasowe KRD