Rynek czeka na pomoc
Poniedziałek przyniósł na rynkach wyprzedaż nie widzianą od 2008 roku, jednak dziś na otwarciu w Europie widać promyki nadziei. Lepsze nastroje to efekt oczekiwań na pomoc – tym razem ze strony polityki fiskalnej.
Donald Trump zdaje sobie sprawę, że jego głównym przeciwnikiem w wyścigu o Biały Dom może nie być ani Joe Biden, ani Bernie Sanders, a koronawirus. Żaden prezydent USA nie został ponownie wybrany, jeśli w kraju w danym czasie panowała recesja i dlatego Trump od miesięcy starał się podkreślać, jak mocna jest gospodarka, jednocześnie traktując indeksy giełdowe jako miernik swojego sukcesu. Nic więc dziwnego, że w obecnej sytuacji czuje się zmuszony do działania i na dziś zwołał konferencję prasową, podczas której mają zostać ogłoszone nadzwyczajne środki. Przede wszystkim mają to być cięcia podatkowe dla pracowników – ewidentny ukłon do głosujących przed wyborami. Problem w tym, że do jakichkolwiek zmian w prawie podatkowym Trump potrzebuje kontrolowanej przez opozycję Izby Reprezentantów, a dla niej pomoc w reelekcji znienawidzonego prezydenta jest ostatnią rzeczą, jaką może sobie wyobrazić. Dlatego też do wyborów o realne wsparcie ze strony polityki fiskalnej w USA może być trudno, a ciężar będzie spoczywać na Fed.
O ile Europa przeżywa apogeum koronawirusa, a USA mogą stać dopiero przed eksplozją zachorowań, pozytywne symptomy widać w Azji. W Chinach liczba nowych przypadków w ostatnich dniach jest mniejsza niż 50. Prezydent Xi ma odwiedzić miasto Wuhan, co ma być symbolem chińskiego sukcesu w walce z wirusem. Oczywiście w tym wszystkim nie brakuje propagandy, a chińskie dane nigdy nie były zbyt wiarygodne. Jednak dane dotyczące ruchu samochodów wskazują, że o ile Chińczycy w czasie wolnym pozostają w domach, w godzinach szczytu dojeżdżają do pracy, a zatem przynajmniej strona produkcyjna gospodarki wraca do życia. Ponadto pocieszające jest to, że liczba nowych przypadków bardzo mocno spada w Korei. To pokazuje, że sytuację da się w miarę szybko opanować, ale potrzebne są dość drastyczne ograniczenia, które niosą za sobą koszty ekonomiczne.
dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB