Rynek pracy w USA skupia uwagę inwestorów
Złoty słabszy. W czwartek pozostając pod wpływem rozczarowujących danych o majowym PMI krajowego przemysłu EURPLN przetestował 4,20. Dzisiaj w centrum uwagi raport NFP z USA.
Rynek stopy procentowej
W czwartek na rynkach finansowych powstrzymany został ostatni trend spadkowy krzywych dochodowości. Po tym, jak poprzednie dni przyniosły liczne publikacje z polskiej gospodarki, głównych czynników przesunięcia w górę należy szukać za granicą (przede wszystkim za oceanem).
Na 14 czerwca zaplanowane jest ogłoszenie decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej w sprawie poziomu stóp procentowych i rynek zakłada, że dojdzie do podwyżki o 25 pb. Od 3 czerwca rozpoczyna się tzw. blackout period podczas którego członkowie nie udzielają komentarza w sprawie polityki monetarnej, dlatego w tym świetle, istotne mogą okazać się wypowiedzi J. Williamsa (prezes Fed z San Francisco), który widzi pole do nawet czterech podwyżek stóp procentowych w tym roku. Ponadto J. Powell z zarządu Fed ocenił, że należy kontynuować podwyżki stóp procentowych.
Potwierdzeniem dla Fed o przejściowym charakterze spowolnienia gospodarczego w I kw. może być piątkowy raport z rynku pracy. Szacunek agencji ADP wskazuje, że zatrudnienie prywatne w maju wzrosło o 253 tys. powyżej poziomu konsensusu, który widzi przyspieszenie w sektorze pozarolniczym o 185 tys. Ponadto pozytywny impuls płynie z sektora przemysłowego, gdzie indeks ISM zanotował odczyt 54,9, powyżej 54,5 prognozowanego przez ekonomistów, a także o 1,5 pkt wzrósł subindeks zatrudnienia.
Pozytywnym sygnałem okazały się również finalne odczyty PMI ze strefy euro, które potwierdziły mocne wstępne szacunki. Silne perspektywy dla wzrostu gospodarczego w strefie euro mogą dać argument za poprawą oceny dla Unii Monetarnej w komunikacie EBC po najbliższym posiedzeniu 8 czerwca. Taki wniosek płynie również z ankiety Reutersa, gdzie ankietowani prognozują zmianę oceny bilansu ryzyk oraz oczekują dyskusji na temat odejścia od ultrałagodnego nastawienia władz monetarnych. Bardziej jastrzębie sygnały płynące zarówno z Fed jak i EBC powinny przyczynić się do przesunięcia się krzywych dochodowości w górę, co również pociągnęłoby za sobą wyceny na rynkach wschodzących, między innymi w Polsce.
Wśród lokalnych odczytów w czwartek najważniejszy był wskaźnik PMI dla przemysłu, który zanotował spadek w maju do 52,7 z 54,1 w kwietniu (konsensus: 54,5). Jednak pomimo gorszego wyniku płynącego z ankiety, inwestorzy bardziej koncentrowali się na ostatnich danych z gospodarki realnej, gdzie wzrostowi PKB w I kw. o 4% r/r towarzyszył już tylko nieznaczny spadek inwestycji. Minutes z posiedzenia RPP w maju pokazały, że Rada nadal uważa, że inflacja utrzyma się na umiarkowanym poziomie w najbliższych miesiącach, a w nadchodzących kwartałach prawdopodobna jest stabilizacja stóp procentowych. Niektórzy członkowie widzą pole do rozważenia podwyższenia kosztu pieniądze w przypadku pojawienia się presji inflacyjnej płynącej z danych i prognoz (nowe prognozy NBP zostaną podane w raporcie o inflacji w lipcu). Obecnie rynek wycenia, że w horyzoncie najbliższych dwunastu miesięcy nie dojdzie do podwyżek stóp procentowych w Polsce. W regionie krajów Europy Środkowo-Wschodniej najszybsze zacieśnianie monetarne widziane jest w Czechach, gdzie pomimo usunięcia celu kursu EURCZK, korona czeska umocniła się jedynie nieznacznie.
Rynek walutowy
Czwartkowa sesja na rynku krajowym rozpoczęła się publikacją majowego indeksu PMI aktywności polskiego przemysłu. Zamiast oczekiwanego wzrostu rzędu 54,5 pkt oczom inwestorów ukazał się najniższy wynik od sześciu miesięcy na poziomie 52,7. Choć dane sugerują wyraźne spowolnienie w krajowym sektorze przemysłowym, w ocenie instytutu Markit poziom zatrudnienia podniósł się, a tempo wzrostu wielkości produkcji oraz liczby nowych zamówień utrzymało wysoki poziom (powyżej średnich z badań długoterminowych). Niemniej to właśnie zamówienia wpłynęły na tak niski majowy wynik. Ponadto, w gospodarce słabnie presja cenowa, na co wskazuje wg opublikowanego PMI spowolnienie tempa wzrostu kosztów produkcji oraz cen wyrobów gotowych. Biorąc zatem pod uwagę wstępne dane inflacyjne za maj (spadek indeksu CPI do 1,9% r/r z 2,0% miesiąc wcześniej) i czwartkowe PMI należy spodziewać się, że RPP nadal będzie utrzymywała relatywnie gołębią retorykę wypowiedzi i nastawienie wait-and-see w polityce monetarnej w kolejnych kwartałach roku. Taką linię postepowania potwierdził też opublikowany w czwartek protokół z majowego posiedzenia Rady. Zapisano w nim, że mimo poprawy koniunktury oraz dobrej sytuacji na rynku pracy presja inflacyjna pozostaje ograniczona, a w gospodarce nie narastają nierównowagi. Członkowie RPP stwierdzili też, że pełniejsza ocena perspektyw polityki pieniężnej będzie możliwa po zapoznaniu się z wynikami kolejnych projekcji inflacji i PKB.
W reakcji na dane PMI złoty osłabił się. Trzeba jednak pamiętać, że pomimo rozczarowującego majowego wyniku, PMI cały czas utrzymuje solidne poziomy, które dobrze rokują sile gospodarki w kolejnych miesiącach. Ponad połowa przedsiębiorców uczestniczących w badaniu przewiduje bowiem, że wielkość produkcji wzrośnie w ciągu kolejnych 12 miesięcy. Tymczasem liderem regionu okazały się Węgry z majowym PMI na rekordowo wysokim poziomie 62,1 pkt. Tak solidny odczyt umocnił forinta sprowadzając kurs EURHUF chwilami poniżej 307,1. Złoty w reakcji na dane początkowo wzrósł do 4,185 w kolejnych godzinach sesji testując chwilowo 4,20 na kursie EURPLN.
Z kolei na rynku głównej pary walutowej euro konsolidowało się wczoraj w okolicach majowych szczytów z jednej strony osłabiane jastrzębią wypowiedzią przedstawicieli FOMC, z drugiej zaś wspierane kolejnymi, mocnymi danymi docierającymi z Europy. Szef oddziału Fed z San Francisco J. Williams zasugerował, że scenariusz czterech podwyżek stóp procentowych w 2017 roku w USA jest możliwy, jeśli gospodarka będzie się dalej umacniać. Z kolei wpływowy członek zarządu Fed J. Powell ocenił, że gospodarka USA jest „zdrowa", a bank centralny powinien zmierzać ku normalizacji polityki po blisko dekadzie wspierania jej uznając za właściwe dalsze stopniowe podwyższanie stóp.
W kontekście oceny stanu gospodarki amerykańskiej ważne będą piątkowe odczyty raportu NFP za maj. Rynek spodziewa się, że w maju liczba nowych miejsc pracy w sektorach poza rolnictwem zwiększyła się o 185 tys., zaś stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie sprzed miesiąca. Pozytywnym impulsem dla dolara byłby wzrost średniej godzinowej stawki płacy powyżej 0,2% oczekiwanych i 0,3% odnotowanych w kwietniu. Czwartkowe dane ADP dot. nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym amerykańskiej gospodarki pokazując wynik na poziomie 253 tys. (185 tys. oczekiwano), dobrze wróżą dzisiejszej publikacji NFP. Generalnie patrząc sentyment wobec waluty amerykańskiej w dalszym ciągu pozostaje zmienny, a dzięki pozytywnym nastrojom wobec euro notowania EURUSD konsolidują się w pobliżu wielomiesięcznych maksimów w okolicach 1,12-1,125
Jeśli chodzi zaś o publikowane w czwartek wyniki dla Europy, w większości były to rewizje danych sprzed kilku dni, potwierdzające pozytywne trendy w gospodarce. W przypadku Niemiec indeks PMI wzrósł w maju do 59,5 pkt wobec 59,4 podawanych wstępnie, z kolei dla całej strefy euro potwierdził pierwszy odczyt na poziomie 57 pkt.
Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP