Seniorzy ograniczają wydatki, ale to nie pomaga w spłacie długów

opublikowano: 20 stycznia 2023
Seniorzy ograniczają wydatki, ale to nie pomaga w spłacie długów lupa lupa
fot. materiały prasowe

Początek roku przyniósł wyraźne pogorszenie zdolności emerytów do terminowego regulowania zobowiązań finansowych. Średni dług seniora wynosi obecnie 17,2 tys. zł. Mimo 14. emerytury i waloryzacji świadczeń, łączne zadłużenie w tej grupie wiekowej sięga już 6,22 mld zł. Odzwierciedleniem ich problemów jest także badanie „Oszczędzanie Polaków w inflacji”, przeprowadzone na zlecenie Krajowego Rejestru Długów. Wynika z niego, że aż 71 proc. osób w wieku 65-74 lata ograniczyło w ostatnim półroczu wydatki, m.in. z powodu rosnących cen. Senior-rekordzista, widniejący w bazie danych KRD, ma do oddania 10,2 mln zł.

Przeciętna wysokość emerytury w 2022 r. to 2 767,47 zł. Była ona wyższa od wypłacanej w poprzednim roku o 9 proc. Wynika to głównie z waloryzacji, która w 2022 r. wyniosła 107 proc. W ciągu trzech kwartałów 2022 r. ZUS wypłacał przeciętnie każdego miesiąca 7,8 mln świadczeń emerytalno-rentowych, tj. o 17,2 tys. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. Od stycznia do września br. wydatki na emerytury i renty finansowane z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wyniosły 200,2 mld zł, tj. o 9,4 proc. więcej niż przed rokiem.

W ub.r. wypłacono dodatkowe świadczenie – 14. emeryturę, którą dostało 7,2 mln osób. Łącznie wypłacono ponad 8,7 miliardów zł, przy czym 3/4 uprawnionych osób dostało wypłatę w pełnej wysokości, czyli 1217,98 zł na rękę. 14-tka miała być świadczeniem jednorazowym, ale seniorzy prawdopodobnie otrzymają ją także w 2023 r. Portfele starszych osób zasila również 13. emerytura, która jest wypłacana w wysokości najniższego świadczenia. W 2022 r. wyniosła ona 1338,44 zł brutto, czyli 1217,98 zł netto. W tym roku emeryci dostaną co najmniej 1523,14 zł brutto.

Banki czekają na zapłatę

Dodatkowe świadczenia nie poprawiają jednak znacząco sytuacji finansowej seniorów, którzy się zadłużyli. Ich zaległości wynoszą 6,22 mld zł, ma je prawie 363 tys. osób. Gros ich długów, tj. 4,6 mld zł, przejęły fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły je od pierwotnych wierzycieli, głównie banków. Emeryci mają do oddania także dużą kwotę instytucjom finansowym – bankom, firmom pożyczkowym i ubezpieczeniowym – 680 mln zł. Ich konta obciążają też zaległości wobec instytucji państwowych i samorządowych – 676,3 mln zł, jak również operatorów komórkowych oraz dostawców Internetu i telewizji – 88 mln zł. Z kolei 79,2 mln zł to niezapłacone czynsze za mieszkania, a 32,7 mln zł to kary za jazdę bez biletu komunikacją publiczną.

Oszczędzają na restauracjach i ubraniach

Z jednej strony widać, że zadłużenie starszych osób jest wysokie, a z drugiej badanie „Oszczędzanie Polaków podczas inflacji”, przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów w grudniu 2022 r., pokazuje, iż spośród wszystkich ankietowanych grup wiekowych to seniorzy w wieku 65-74 lata najbardziej ograniczyli wydatki w ostatnim półroczu. Zrobiło tak aż 70,5 proc. z nich. Ponad dwie trzecie zrezygnowało z wyjść do restauracji i kawiarni, a 55 proc. z zakupu odzieży, butów i dodatków do ubrań. Tyle samo zredukowało kupowanie biletów do kina, teatru i na koncerty, jak również podróże. 52 proc. ukróciło wydatki na meble oraz sprzęt RTV i AGD.

Osiemdziesiąt procent seniorów wskazuje, że powodem ograniczania wydatków jest wzrost cen produktów i usług, który odczuwają oni najmocniej ze wszystkich grup wiekowych. Ale aż połowa z nich jako przyczynę zaciskania pasa podaje chęć odkładania pieniędzy z obawy o dalsze windowanie cen towarów. Co piąty senior ma do spłaty kredyt lub pożyczkę i w efekcie nie może sobie pozwolić na swobodne dysponowanie zawartością portfela. Widać więc, że ich zadłużenie, widniejące w naszej bazie danych, nie zmniejszy się szybko – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

38 proc. starszych Polaków nie ma żadnych oszczędności. 57 proc. spośród tych, którzy je posiadają, w ciągu ostatnich 6 miesięcy odkładało mniej pieniędzy niż we wcześniejszych okresach we względu na rosnące koszty utrzymania. Blisko 59 proc. emerytów zamierza jeszcze bardziej zredukować wydatki w najbliższych 3 miesiącach.

Ponad trzy czwarte emerytów nie jest w stanie odkładać nawet minimalnych kwot, ponieważ starcza im pieniędzy tylko na bieżące wydatki.

Nie mogą liczyć na rodzinę

Firmy i instytucje, wobec których starsze osoby mają zaległości, kierują długi do windykacji. Rolą negocjatorów jest ułożenie dogodnego planu spłaty zaległości i uświadomienie seniorom, że w ten sposób mogą zlikwidować zadłużenie. Podczas rozmów z mediatorami starsze osoby często opowiadają o swoich relacjach z bliskimi i wówczas okazuje się, że rzadko mogą oczekiwać od nich pomocy finansowej. Ma to także odzwierciedlenie w badaniu KRD, w którym tylko co 20. senior deklarował, że może liczyć na wsparcie pieniężne rodziny lub partnera.

– Z naszego doświadczenia wynika, że osoby starsze, choć przejmują się zadłużeniem, nie są elastyczne w planowaniu domowego budżetu. Uważają, że nie poradzą sobie ze spłatą i trzeba dużo zaangażowania ze strony negocjatorów, aby ich przekonać, że mogą zmienić swoją sytuację. Kiedy już uda się ich nakłonić do rozłożenia długu na raty, są bardzo zdyscyplinowani i sprawnie regulują swoje zadłużenie. Uwolnienie się od zaległości pozwala im wtedy żyć bez poczucia ciężaru – zauważa Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Powody, dla których emeryci mają problemy z regulowaniem zobowiązań, to najczęściej: zbyt wysoki kredyt lub branie kredytów na spłatę wcześniejszych, utrata dodatkowego źródła dochodu lub kłopoty ze zdrowiem, które wymagają kosztownego leczenia.

Więcej kobiet-dłużników niż mężczyzn

Wśród emerytów, figurujących w bazie danych KRD, dominują kobiety. Jest ich 198 tys., natomiast mężczyzn 165 tys. Panie mają też wyższe zaległości, bo 3,25 mld zł wobec 2,97 mld zł panów. Ale to konto mężczyzn obciąża większe średnie zadłużenie, które wynosi 18 tys. zł w stosunku do 16,4 tys. zł kobiet.

Gros długu, bo aż 3,82 mld zł przypada na mieszkańców miast. Pozostała część to niezapłacone rachunki osób mieszkających na wsiach i w mniejszych miejscowościach.

Najwięcej do oddania mają starsi mieszkańcy Śląska, ich zaległości wynoszą 979,5 mln zł. Drugie jest Mazowsze z sumą 880,3 mln zł, a trzeci Dolny Śląsk, gdzie uzbierało się 613 mln zł niezapłaconych rachunków.

Rekordzista ma do oddania 10,2 mln zł. To 65-letni mieszkaniec Warszawy, którego długi przejął fundusz sekurytyzacyjny.

Źródło: materiały prasowe

 

 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła