Silne dane z USA wspierają dolara
Amerykańska gospodarka pozostaje mocniejsza, niż zakładano. Jak na razie dobrze znosi podwyżki stóp procentowych, a kryzys bankowy i impas w kontekście limitu długu ustępują. Jednocześnie rynki nie tylko wycofały się z niemal wszystkich oczekiwań dotyczących cięć stóp procentowych w 2023 r., ale również zaczynają wyceniać dodatkową podwyżkę latem – w czerwcu lub lipcu. Z tą zmianą nastawienia wiąże się większość zysków dolara w ostatnich tygodniach.
Wstępne oznaki luzowania na rynku pracy nie potwierdziły się – zarówno dochody i wydatki, jak i, niestety, presja cenowa wciąż zaskakują w górę. Rynki zaczynają wyceniać kolejną podwyżkę stóp procentowych latem, a w konsekwencji dolar umacnia się względem niemal wszystkich podobnych walut oraz złotego. Polska waluta okazała się w minionym tygodniu najsłabsza w regionie CEE, wciąż odnosi jednak niewielkie zyski względem euro.
W tym tygodniu uwagę zwracają głównie dwa odczyty z maja: wstępny raport o inflacji w strefie euro (czwartek 01.06) i raport NFP (non-farm payrolls) z amerykańskiego rynku pracy (piątek 02.06). Oczekuje się, że główna miara inflacji w strefie euro wyraźnie spadnie dzięki niższym cenom energii, zaś inflacja bazowa – na której słusznie skupia się EBC – powinna jednak pozostać uporczywie wysoka. Jeśli chodzi o raport NFP, ostatnie dane nie potwierdziły luzowania na rynku pracy, możemy więc spodziewać się kolejnego wysokiego odczytu, który przypieczętuje dodatkową podwyżkę stóp procentowych Fedu latem.
PLN
Złoty zakończył tydzień na plusie w parze z euro, choć radził sobie najgorzej spośród głównych walut regionu CEE. Krajowe dane wskazują wciąż na słabość gospodarki, choć ostatnie odczyty były raczej mieszane. Dane dotyczące przemysłu i budowlanki były kiepskie, sprzedaż detaliczna zaskoczyła jednak na początku II kwartału delikatnie w górę. Rynek pracy jest wysoce odporny – w kwietniu radził sobie nawet nieco lepiej od oczekiwań.
W tym tygodniu otrzymamy wyjątkowo dużo wieści z Polski. W środę (31.05) skupimy się na wstępnym odczycie inflacji CPI w maju i drugim, szczegółowym, raporcie o PKB w I kwartale. W czwartek (01.06) poznamy majowy PMI dla przemysłu. Będziemy również bacznie obserwować wszelkie nagłówki, które mogą wpłynąć na polską walutę. Tzw. lex Tusk, którą prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek 29.05, mimo wywołania sporej krytyki miała dotąd niewielki wpływ na złotego.
EUR
Dane makroekonomiczne ze strefy euro w ostatnich tygodniach wyraźnie straciły momentum. Oprócz słabego wskaźnika PMI dla przemysłu rozczarował także PKB za I kwartał w Niemczech. Dane pokazały, że największa gospodarka strefy euro znajduje się w recesji, choć płytkiej i technicznej. Po rewizji prognoz dla Wielkiej Brytanii w górę, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) spodziewa się, że to Niemcy odnotują najniższą dynamikę PKB spośród krajów G7 w tym roku (-0,1 proc.).
Uważamy, że na niemieckie dane negatywnie wpłynęły czynniki jednorazowe, takie jak zakończenie covidowego wsparcia rządowego. Mimo to euro trudno będzie doświadczyć aprecjacji względem dolara z obecnego przedziału – przynajmniej do czasu, gdy oczekiwania rynkowe dotyczące polityki monetarnej EBC w większym stopniu uwzględnią sytuację inflacji bazowej, która wciąż istotnie nie spada. Majowy wstępny raport o inflacji będzie kluczowy dla tych oczekiwań, podobnie jak wypowiedź prezeski Lagarde i podsumowanie dyskusji z ostatniego posiedzenia EBC w czwartek 01.06.
USD
Wygląda na to, że impas związany z limitem długu USA jest bliski rozwiązania – osiągnięto porozumienie, choć nadal musi ono zostać przegłosowane przez Kongres. Nie przyczynia się ono jednak w istotnym stopniu do zacieśnienia polityki fiskalnej. Oznacza to, że walka z inflacją pozostaje zadaniem Rezerwy Federalnej i nie może ona oczekiwać dużej pomocy ze strony rządu. Pod tym względem zeszłotygodniowy raport o inflacji PCE musiał być dla Fedu przygnębiającym odczytem. Bazowa miara inflacji stabilizuje się na znacznie wyższym od docelowego poziomie ok. 5 proc., a nominalne płace i wydatki rosną w zgodnym z nią tempie.
Rynki nie tylko wycofały się z niemal wszystkich oczekiwań dotyczących cięć stóp procentowych w 2023 r., ale również zaczynają wyceniać dodatkową podwyżkę latem – w czerwcu lub lipcu. Z tą zmianą nastawienia wiąże się większość zysków dolara w ostatnich tygodniach – dolar jest obecnie najmocniejszy w skali miesiąca wobec wszystkich walut G10.
GBP
Ubiegłotygodniowy raport o inflacji CPI był nieprzyjemnym zaskoczeniem dla Banku Anglii. Zarówno miara główna, jak i bazowa osiągnęły poziom o co najmniej 0,5 pp. wyższy, niż oczekiwano. Dodatkowo inflacja bazowa osiągnęła najwyższy poziom od przeszło trzech dekad. Tymczasem dane PMI zaskoczyły negatywnie. Indeks dla przemysłu znajduje się w sferze kontrakcji, choć sektor usług radzi sobie lepiej, co oznacza, że kompozytowy wskaźnik utrzymuje się wyraźnie powyżej granicznego poziomu 50. Większość prognoz zakłada jedynie niewielką ekspansję brytyjskiej gospodarki w tym roku, choć to i tak dużo lepiej niż szacowano wcześniej, a prognozy nadal są rewidowane w górę. Dotyczy to też MFW, który nie spodziewa się już recesji w Wielkiej Brytanii w 2023 r.
Jasne jest, że nadchodzą kolejne podwyżki stóp procentowych. Rynki wyceniają obecnie cztery dodatkowe ruchy tego typu, a my nie wykluczamy możliwości, że ostatecznie stopa procentowa znajdzie się powyżej 6 proc. (obecnie wynosi 4,5 proc.). Właśnie ze względu na to – i odporność brytyjskiego popytu – pozostajemy pozytywnie nastawieni względem funta.
Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury