Sporo zależy od EBC
W ostatni tydzień kwietnia niewątpliwie wydarzeniem numer jeden jest posiedzenie EBC. Od ruchów najważniejszego banku centralnego w Europie zależeć będą nie tylko notowania euro, ale wszystkich europejskich walut. To ożywieniu w strefie euro i umacniającemu się euro złoty zawdzięcza świetną dyspozycję.
Zależność tę dobrze opisują zmiany notowań w końcówce ubiegłego tygodnia. Umocnienie dolara, które obserwowaliśmy na szerokim rynku automatycznie przełożyło się na osłabienie złotego, również wobec euro. Złoty często traktowany jest jako pewnego rodzaju bardziej ryzykowne przedłużenie euro, również z większym potencjałem do umocnienia w dobrych czasach. Dlatego kiedy strefa euro zaskoczyła mocnym ożywieniem w 2017 roku i euro wyraźnie zyskiwało wobec dolara, złoty był najmocniejszą walutą na rynku. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy kurs euro wobec dolara wzrósł bardzo znacząco i zasadnym wydaje się pytanie, czy nadal ma potencjał do umocnienia. Faktem jest, że EBC dopiero rozpocznie proces zacieśnienia pieniężnego, a to zwykle w początkowych jego fazach waluta zyskuje najmocniej. Z drugiej strony ten fakt jest już dawno przez rynki zdyskontowany i inwestorzy musieliby być tu pozytywnie zaskoczeni, aby rzucić się do dalszych zakupów (zaś patrząc na pozycje funduszy w walutach, te w euro są od kilku miesięcy ekstremalnie wysokie). W ostatnich dniach mieliśmy kilka tzw. balonów próbnych tj. wypowiedzi członków EBC o definitywnym zakończeniu skupu obligacji w grudniu (co akurat jest powszechnie wyczekiwane), czy też o podniesienie stopy depozytowej z -0,4 do -0,2 proc. w drugim kroku (co jest elementem nowym). Pytanie jednak czy prezes Draghi będzie skłonny podnosić stawkę na kwietniowym posiedzeniu. Dane raczej na to nie wskazują. Publikowane w tym roku indeksy aktywności biznesowej wskazują na wyhamowanie tempa wzrostu, choć z wysokiego poziomu. Również inflacja na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy była poniżej oczekiwań rynku. Dodatkowo ostatnio wyraźnie rosną ceny ropy. Z jednej strony będzie to oznaczać wyższą inflację w krótkim terminie. Z drugiej strony strefa euro jest znaczącym importerem surowca i niskie jego ceny miały niemały udział w poprawie kondycji gospodarczej – teraz mechanizm ten działa w drugą stronę. Wszystko to sprawia, że potencjał do pozytywnego zaskoczenia ze strony EBC i dalszego gwałtownego umocnienia euro, a w ślad za tym złotego, wydaje się ograniczony. Decyzja EBC w czwartek.
Poniedziałkowa sesja azjatycka nie przynosi większych zmian notowań. Nie widać specjalnie pozytywnej reakcji na słowa Kim Jong Una, który ogłosił natychmiastowe zawieszenie programu nuklearnego. Rynki odbierają to jako grę przed ewentualnym spotkaniem z prezydentem USA. W trakcie sesji europejskiej publikowane będą wstępne szacunki indeksów aktywności w biznesie PMI, najpierw dla strefy euro (10:00), później zaś dla USA (15:45). W Polsce zaś poznamy marcowe dane o sprzedaży detalicznej (10:00). O 8:40 euro kosztuje 4,1771 złotego, dolar 3,4037 złotego, frank szwajcarski 3,4893 złotego, zaś funt brytyjski 4,7734 złotego.
Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB