Świetny raport z rynku pracy wzmocnił dolara
Do czasu publikacji kluczowego raportu z amerykańskiego rynku pracy (NFP) na rynku walutowym panował typowy letni marazm. Piątkowe dane zapoczątkowały jednak znaczne zmiany na rynku walutowym. Na koniec tygodnia dolar umocnił się do większości walut G10, a aprecjacja USD negatywnie odbiła się na wycenie polskiej waluty.
Zmienność na rynku przez większość tygodnia nie była duża. Wielu pracowników instytucji finansowych odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji jest na wakacjach, a przez większą część tygodnia istotnych wieści nie było wiele. Wszystko zmieniło się w piątek (6 sierpnia) po południu, po publikacji wyjątkowo dobrego raportu non-farm payrolls, który dostarczył dowodów, że ożywienie amerykańskiej gospodarki znajduje się na właściwych torach. Rentowności amerykańskich obligacji gwałtownie wzrosły, a inwestorzy skupili się na dolarze. Był on niekwestionowanym wygranym zeszłego tygodnia. Zyskał w stosunku do niemal wszystkich walut G10. Inną walutą charakteryzującą się siłą był dolar nowozelandzki, który umocnił się w parze z dolarem amerykańskim ze względu na oczekiwanie przez rynek rychłej podwyżki stóp procentowych przez Bank Rezerwy Nowej Zelandii.
Oczy wszystkich są teraz skierowane ku środowym odczytom inflacji w USA. Spodziewamy się kolejnego świetnego raportu, w którym miesięczna stopa inflacji (również bazowa) pokaże wzrost o ponad 5 proc. w ujęciu zanualizowanym. Wielką niewiadomą jest to, jak dolar zareaguje na wieści i jak zostanie wyceniona reakcja Rezerwy Federalnej, która dotąd niespecjalnie przejmowała się presją inflacyjną.
PLN
Większa część ubiegłego tygodnia upłynęła dość spokojnie i charakteryzowała się umocnieniem polskiej waluty. Wspierały ją m.in. rosnące zakłady dotyczące podwyżek stóp procentowych w Polsce. Obecnie rynek w pełni wycenia podwyżkę stóp o 25 pb. w perspektywie sześciu miesięcy. Zakłada jednocześnie, że są też spore szanse na dwukrotnie większy wzrost w tym horyzoncie. Oczekiwania rynkowe zdają się odzwierciedlać zmieniającą się retorykę niektórych członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy wcześniej byli wyjątkowo niechętni podwyżkom stóp.
W piątek nastąpił jednak zwrot sytuacji na rynku walutowym. Złoty utracił wszystkie dotychczasowe zyski, osłabiając się wraz z aprecjacją dolara amerykańskiego, która została wsparta przez świetne dane z amerykańskiego rynku pracy. Oprócz tego doszło też do wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych z lokalnych minimów, co samo w sobie nie jest pozytywne dla walut emerging markets, takich jak złoty.
Obecny tydzień złoty rozpoczyna od stabilizacji po piątkowym szoku. W kontekście sytuacji waluty oprócz ewentualnych sygnałów ze strony członków RPP będziemy skupiać się głównie na sytuacji zewnętrznej. Pod koniec tygodnia jednak zwrócimy uwagę na dane z Polski, szczególnie na wstępny odczyt PKB w II kwartale, którego publikacja zaplanowana jest na piątek.
EUR
Letni zastój zarówno w danych makroekonomicznych, jak i informacjach dotyczących działań decydentów ze strefy euro sprawia, że handel wspólną walutą w większości zależy od wieści z reszty świata. Nie spodziewamy się, że ten tydzień będzie się pod tym względem wyróżniał – jedyna istotna publikacja to dane ZEW opisujące nastroje ekonomiczne. Obniżyliśmy nasze oczekiwania co do aprecjacji wspólnej waluty w krótkim terminie, ponieważ presja inflacyjna w strefie euro nie rośnie tak jak w innych rejonach świata, a EBC nie spieszy się z przyjęciem bardziej jastrzębiego kursu.
USD
Piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy okazał się pozytywną niespodzianką. W lipcu utworzono blisko milion miejsc pracy a stopa bezrobocia spadła znacznie mocniej niż oczekiwano. Płace nominalne również wzrastają, a w połączeniu z większą liczbą miejsc pracy będą stanowić istotną rekompensatę po zakończeniu zatwierdzonego w czasie pandemii programu dodatkowych zasiłków dla bezrobotnych. Silny raport inflacyjny w tę środę powinien dostarczyć kolejnych dowodów na to, że gospodarka USA rośnie w siłę, a stymulacja monetarna i fiskalna powinny być wygaszane wcześniej niż się spodziewano. Ograniczenia polityczne w tym zakresie oznaczają jednak, że inflacja pozostanie na wyższym poziomie prawdopodobnie dłużej, niż oczekiwał Fed, a jego reakcja na to będzie kluczowa dla rynków walutowych.
GBP
Funt radził sobie w zeszłym tygodniu całkiem nieźle, plasując się wśród głównych walut tylko nieznacznie za dolarem amerykańskim. Powodem tego był jastrzębi zwrot w retoryce i prognozach Banku Anglii na jego sierpniowym posiedzeniu, z którego wieści poznaliśmy w ostatni czwartek. Prognozy inflacji zostały podniesione, a retoryka decydentów zmienia się, sugerując „umiarkowane zacieśnianie”. Rynki wyceniają podwyżkę stóp procentowych już w pierwszej połowie 2022 r. – znacznie wcześniej niż w USA.
W tym tygodniu nie poznamy wielu bieżących informacji. Spodziewamy się, że funt wciąż będzie radzić sobie dobrze dzięki perspektywom wczesnego zacieśnienia polityki pieniężnej w Wielkiej Brytanii. Czwartkowy odczyt PKB w drugim kwartale jest odczytem wstecznym i naszym zdaniem nie będzie miał zbyt dużego wpływu na szterlinga, chyba że będzie wyraźnie różnił się od oczekiwań.
CHF
W zeszłym tygodniu frank szwajcarski doświadczył wyprzedaży względem wszystkich pozostałych walut G10 po wcześniejszym szerokim umocnieniu na koniec lipca. Jego zachowanie ponownie przypominało większość pozostałych walut europejskich. Tym razem doświadczyły one osłabienia ze względu na piątkowe umocnienie dolara. Szczególną słabość franka można powiązać ze wzrostem rentowności amerykańskich obligacji, który zazwyczaj jest niekorzystny dla niskooprocentowanych aktywów (z wyjątkiem dolara).
Najnowsze dane ze Szwajcarii były w większości zgodne z oczekiwaniami. Lipcowy PMI dla przemysłu pozytywnie odstawał – niespodziewanie skoczył do 71,1 pkt, co jest najwyższym wynikiem w historii. Jednocześnie obniżył się indeks PMI dla usług, ale wciąż utrzymuje się mocno powyżej granicy oddzielającej ekspansję od kurczenia się sektora. Dane te wskazują, że gospodarka Szwajcarii kontynuuje odbicie.
Jako że kalendarz zdarzeń ekonomicznych w Szwajcarii jest w tym tygodniu niemal pusty, skupimy się na wieściach z zewnątrz, w szczególności z USA. Powinny one mieć największe znaczenie dla kształtowania się kursu franka.
Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk – analitycy Ebury