Utrzymuje się awersja do ryzyka
Czwartkowa sesja nie zmieniła ogólnego obrazu krajowego rynku walutowego. Kurs EUR/PLN po porannej, nieudanej próbie przełamania oporu na poziomie 4,56 jeszcze przed południem powrócił w okolice 4,54. Na rynku głównej pary walutowej, euro konsolidowało się blisko poziomu 1,21.
Nastroje na rynku pozostają ostrożne wspierając waluty bezpiecznych przystani, jak amerykański dolar. Rynki nadal niepokoi sytuacja związana z ograniczonymi dostawami szczepionek do Europy, co może spowodować, że oczekiwane ożywienie aktywności gospodarczej strefy euro będzie się odsuwać, jeśli opanowywanie epidemii COVID-19 będzie się przedłużało. Wspólną walutę dodatkowo osłabiają wypowiedzi przedstawicieli EBC, w których coraz częściej zwracają uwagę na notowania euro, a ostatnio sugerując, że nie można wykluczyć nawet obniżki stóp, aby powstrzymać umocnienie europejskiej waluty. Wczoraj cytowano wypowiedz O.Rehna z EBC, który po K.Knocie (prezesie holenderskiego banku centralnego) podjął się kolejnej próby werbalnej interwencji również podkreślając, że bank centralny ma instrumentarium gotowe do użycia w razie potrzeby i że kurs walutowy będzie uważnie monitorowany. Również czwartkowe dane dot. nastrojów inwestorów uderzały w notowań wspólnej waluty, w styczniu pogarszając się w porównaniu z końcem ubiegłego roku. Nastrojów rynkowych nie wspiera też sytuacja gospodarcza w USA, gdzie Rezerwa Federalna utrzymała w środę stopy procentowe bez zmian i nie zmieniła swego programu zakupu aktywów, zapowiadając, że utrzyma te narzędzia do czasu, aż gospodarka w pełni odbije po recesji wywołanej pandemią. Odbicia jednak nadal nie widać, a wciąż słaby amerykański rynek pracy może oznaczać, że jeszcze długo największa gospodarka świata może zmagać się ze skutkami pandemicznych lockdownów. Podczas konferencji prasowej prezes Powell uzależnił wręcz ścieżkę ożywienia od tempa procesu szczepień. Tymczasem kwestie szczepionkowe ostatnio zaczęły budzić większe niepokoje, nie tylko ze względu na wspomniane problemy logistyczne, ale też i medycznej mając na uwadze obawy przez ich skutecznością na nowe, zmutowane szczepy wirusa.
Jednakże wiara w dalszą ultra luźną politykę monetarną Fed i kolejne pakiety fiskalne ze strony administracji J.Bidena (choć nie już, a może dopiero w marcu), ogranicza potencjał aprecjacyjny dolara. Ponadto rynki zdają sobie sprawę, że pomimo obaw części członków EBC o silę euro, trudno będzie znaleźć większość, która skłonna byłaby zagłosować za obniżka stopy depozytowej, bo o nią toczy się dyskusja. Stąd notowania kursu EUR/USD jak na razie ostrożnie schodzą poniżej 1,21.
Na rynku dłużnym w strefie euro czwartek nie przyniósł istotnych zmian nawet pomimo silnego zaskoczenia w niemieckiej inflacji. Wskaźnik HICP wzrósł w styczniu do 1,6% r/r z grudniowego -0,7%, gdzie rynek oczekiwał odbicia do 0,5%. Wzrost był oczekiwany na skutek efektu bazy (w związku ze zmianą stawki VAT w Niemczech) jednak skala odbicia była zauważalnie wyższa. Mimo tego dane nie przyniosły reakcji rynkowej, w związku ze wspomnianą dyskusją o obniżce stóp procentowych przez EBC, a także przez utrzymanie ostrożnego nastawienia do ryzyka wobec aktualnej sytuacji pandemicznej i powolnego procesu szczepień w Europie. Pomimo ostatnich licznych komentarzy ze strony EBC, rynek wciąż zakłada, że obniżka stopy depozytowej to jedynie ewentualność i do końca tego roku ruch o 10 pb w dół wycenione jest jedynie w połowie.
W USA rentowności obligacji nieco odbiły, w związku z czym papiery 10-letnie notowane są wciąż powyżej 1%. Dane PKB miały umiarkowany wpływ rynkowy, gdzie zannualizowany kwartalny wzrost w Q4 wyniósł zgodnie z oczekiwaniami 4%. Spadek PKB w USA w całym 2020 roku wywołany przez pandemię wyniósł 3,5% i oczekuje się, że 2021 rok powinien przynieść zauważalne odbicie, które będzie napędzane programami fiskalnymi. W takim otoczeniu całkowite odwrócenie spadku rentowności widzianego od początku roku na krzywej UST jest mało prawdopodobne, zwłaszcza przy założeniu większej emisji amerykańskich obligacji.
Polska krzywa dochodowości przesunęła się nieznacznie w górę, po tym jak rentowności obligacji skarbowych osiągnęły w tym tygodniu najniższe poziomy od początku stycznia. W piątek ruch w górę rentowności powinna wspierać publikacja kalendarza podaży obligacji skarbowych w lutym. Zakładamy, że odbędą się dwa przetargi regularne o podaży do 10 mld PLN. Oznacza to spadek nominalny podaży w porównaniu ze styczniem kiedy sprzedano papiery za 15,6 mld PLN, jednak na luty nie są planowane wykupy zapadających obligacji, które w styczniu wyniosły 9,4 mld PLN, co przekłada się na większą podaż netto.
W piątkowym kalendarzu uwagę również będą przyciągać dane o niemieckim PKB w Q4 oraz seria danych z USA na temat dochodów i wydatków Amerykanów, inflacji bazowej PCE oraz nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan.
Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP