W środę ostatnia obniżka stóp procentowych przez RPP w tym roku
W najbliższą środę Rada Polityki Pieniężnej powinna powtórzyć ruch z minionego miesiąca i ściąć stopę referencyjną o 25 pb, z 5,75 do 5,50 proc. Prawdopodobnie będzie to ostatnia obniżka przed końcem roku.
RPP po roku utrzymywania kosztu pieniądza na najwyższym od 2002 r. poziomie 6,75 proc. we wrześniu rozpoczęła cykl obniżek. Pierwszy ruch zszokował i mocno zaszkodził złotemu, ponieważ jego skala wyniosła aż 75 pb. Kolejna, październikowa redukcja była już bardziej zachowawcza, zdecydowano się na cięcie o 25 pb. Wydaje się, że spełnione są przesłanki do powtórzenia ostatniego kroku. Jeśli władze monetarne ponownie zaskoczą, to tym razem utrzymując koszt pieniądza bez zmian.
Przede wszystkim inflacja nadal ostro hamuje. Dynamika CPI, która w lutym notowała najwyższy od 1996 r. pułap 18,4 proc. r/r, w październiku obniżyła się z 8,2 do 6,5 proc. r/r. W minionym półroczu odczyty tylko raz przybrały wartość powyżej rynkowych oczekiwań. Wzrost cen konsumenckich jest obecnie najniższy od września 2021 r. Inflacja bazowa najprawdopodobniej spadła poniżej 8 proc. r/r.
W przeciwieństwie do października, władze monetarne nie muszą obawiać się o kondycję polskiej waluty. Głównie dzięki powyborczemu skokowi złoty w tym kwartale jest jedną z najmocniej zyskujących walut na świecie. Kurs euro jest obecnie o ponad 5 proc. poniżej wrześniowego wystrzału. EUR/PLN zakotwiczył w okolicy 4,45.
Dla kolejnych kroków Rady bardzo ważna będzie treść nowej projekcji inflacyjnej NBP. Pokaże ona, jak obniżki o pełny punkt procentowy wpłyną na perspektywę powrotu inflacji do 2,5 proc. Poprzednie, lipcowe prognozy zakładały, że do dopuszczalnego pasma odchyleń wokół celu, tj. pułapu 3,5 proc., dynamika CPI zbliży się dopiero w 2025 r.
Niezależnie od zawartości dokumentu, RPP może nie widzieć warunków do obniżki w grudniu. Najdynamiczniejszy etap wygasania inflacji dobiegł już końca. Średnia dynamika CPI w IV kw. br. powinna przybrać wartość zbliżoną do ostatniego odczytu. Na starcie 2024 r. ścieżka inflacji znajdzie się pod silnym wpływem decyzji nowego rządu w sprawie zerowej stawki podatku VAT na żywność czy też odmrożenia taryf energii elektrycznej. Wygaśnięcie z końcem grudnia działań osłonowych podbiłoby dynamikę CPI nawet o 2 pkt proc. Władze monetarne zapewne będą chciały poznać rozstrzygnięcia na tym polu. W końcu, historycznie w grudniu nieczęsto dokonywano zmian kosztu pieniądza.
Pewną rolę może odgrywać też fakt, że z każdym miesiącem coraz bardziej ewidentne będą stawać się oznaki wychodzenia wzrostu gospodarczego z dołka. Odbije przede wszystkim konsumpcja wspierana dodatnią dynamiką realnych wynagrodzeń, luzowaniem fiskalnym i podwyżkami płacy minimalnej. W tym kontekście warto odnotować, że już dwa ostatnie odczyty sprzedaży detalicznej wypadły powyżej rynkowych prognoz. Roczna dynamika wskaźnika skorygowanego o inflację w październiku prawdopodobnie powróci nad kreskę po raz pierwszy od stycznia. Przyspieszenie dynamiki PKB (do około 2,5 proc. w 2024 r.) powinno jednak przede wszystkim ograniczać przestrzeń do obniżek stóp w dalszej przyszłości. Istnieje bowiem ryzyko, że inflacja spadać będzie jedynie w pierwszych miesiącach przyszłego roku, a w jego drugiej połowie ponownie zacznie się rozpędzać i za 12 miesięcy będzie mieć siłę zbliżoną do obecnej. W rezultacie cykl obniżek za kilka posiedzeń może zostać zatrzymany – tym razem na dłużej – na pułapie 5 proc.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl
Źródło: materiały prasowe