W Szwajcarii podnoszą stopy procentowe
Szwajcarski Bank Narodowy podwyższył dziś stopy procentowe na piątym cokwartalnym posiedzeniu, z 1,5 do 1,75 proc. SNB znajduje się w sytuacji, której pozazdrościć mogą inni bankierzy centralni.
Szwajcarski Bank Narodowy przed rokiem zszokował. Pierwsze od kilkunastu lat podniesienie stóp procentowych bez wcześniejszego zaanonsowania takiego kroku i rozpoczęcie zacieśniania polityki pieniężnej miesiąc przed EBC skutkowały ostrym umocnieniem franka. Radykalnie zmieniło się także postrzeganie siły CHF w oczach banku centralnego. Szwajcarska waluta, wcześniej niechciana i zwalczana interwencjami, zaczęła być pożądana jako ważny element walki z rosnącymi cenami. Gwałtownie się umacniała, co dodatkowo potęgował strach przed kryzysem energetycznym i zapaścią wzrostu gospodarczego na Starym Kontynencie. Frank trwale przewyższył wartością euro, do którego zyskał w trzy miesiące 10 proc., a CHF/PLN osiągał rekordowy poziom 5,13. Od tego czasu złoty ruszył do odrabiania strat, kurs franka zbliżając się do 4,50 zł, osiągnął ostatnio najniższe pułapy od roku. Szwajcarska waluta pozostała jednak mocna, EUR/CHF nie powrócił trwale powyżej parytetu, czyli bariery 1,0.
Dziś szoku nie było. Stopy procentowe zostały podwyższone na piątym cokwartalnym posiedzeniu, z 1,5 do 1,75 proc. SNB znajduje się w sytuacji, której pozazdrościć mogą inni bankierzy centralni. Inflacja konsumencka w Szwajcarii w 2022 r. nie przekroczyła 3,5 proc. r/r, a od lutego, gdy ponownie zbliżyła się do tego pułapu, zaczęła wyraźnie hamować. W maju dynamika CPI spadła do 2,2 proc. r/r, zbliżając się do celu banku centralnego kilka miesięcy wcześniej niż zakładały to jego prognozy. Inflacja bazowa już teraz spadła poniżej 2 proc. Mimo to władze monetarne nie chcą przedwcześnie ogłosić sukcesu i zapowiadały ostatnio, że to nie koniec podwyżek. Rynek oczekuje jeszcze jednego ruchu we wrześniu.
Polityka banków centralnych coraz silniej zaczyna oddziaływać na niekorzyść franka. Stopa depozytowa EBC już w lipcu zostanie podwyższona do 3,75 proc. i wyrówna historycznie najwyższy poziom sprzed dwóch dekad. Rozjeżdżająca się różnica stóp procentowych pomiędzy gospodarkami powinna windować kurs EUR/CHF w kierunku parytetu. Równie istotne będzie to, że osiągnięcie celu inflacyjnego powinno skutkować nieco większą tolerancją SNB dla osłabienia franka. Wiele wskazuje, że już w maju zaniechano interwencji walutowych, które tylko w trzech poprzednich miesiącach pochłonęły kilkadziesiąt miliardów franków. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że frank i euro w drugim półroczu zrównają się wartością, a na koniec grudnia obie waluty kosztować będą po ok. 4,40 zł.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl