W tym roku może powstać 230 tys. mieszkań
W tym roku znów powstanie w Polsce bardzo dużo nowych mieszkań, może najwięcej od ponad czterech dekad. W latach 70. budowaliśmy więcej lokali, ale o niewielkim metrażu. Dzisiejszy standard jest wyższy.
Dobre dane z mieszkaniówki dają coraz większe nadzieje na to, że w bieżącym roku do użytkowania zostanie oddanych więcej mieszkań i domów niż rok wcześniej. Już wtedy powstało w Polsce prawie 221 tysięcy nieruchomości mieszkaniowych. Był to najwyższy wynik od czterech dekad. Jesteśmy na dobrej drodze, aby ten poziom poprawić.
W 2021 roku na wyciągnięcie ręki jest bowiem wynik na poziomie około 230 tysięcy nowych domów i mieszkań, których budowa zostanie formalnie zakończona – sugerują szacunki HRE Investments oparte o najnowsze dane GUS. Kluczowe będą tu dane za grudzień – tradycyjnie jest to bowiem miesiąc, w którym oddaje się do użytkowania najwięcej mieszkań.
Pod względem powierzchni dawno pokonaliśmy rekord
Warto uświadomić sobie, że wspomniane 230 tysięcy nowych domów i mieszkań to wciąż daleko od rekordu wszechczasów. Ten padł w roku 1978. Wtedy powstały w Polsce prawie 284 tysiące nowych mieszkań. To o ponad jedną piątą więcej niż wynik, który możemy osiągnąć w bieżącym roku.
Liczba to jednak jedno, a powierzchnia powstających mieszkań to drugie. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że w latach siedemdziesiątych standard i wielkość budowanych nieruchomości znacznie odbiegały od tego jakich mieszkań dziś oczekują rodacy. Dość powiedzieć, że w rekordowym pod względem liczby oddanych mieszkań roku 1978 w Polsce powstało 17,6 milionów nowych metrów kwadratowych. W bieżącym roku będzie to około 20 milionów metrów kwadratowych i to pomimo mniejszej liczby nieruchomości, do których klucze trafią w ręce nowych właścicieli.
Czekają nas kolejne rekordy
Wszystko wskazuje na to, że nie tylko w roku bieżącym, ale też w latach kolejnych coraz szybciej nadrabiać będziemy niedobory w mieszkaniówce. Sugerować mogą to na przykład najnowsze dane na temat liczby wydawanych pozwoleń na budowę czy rozpoczynanych budów. W pierwszym przypadku po 10 miesiącach bieżącego roku możemy już mówić o decyzjach administracyjnych, które pozwalają na budowę ponad 283 tys. nowych mieszkań. To o ponad 29 proc. więcej niż przed rokiem. Tak wysoki wynik zawdzięczamy przede wszystkim deweloperom. Ci są bowiem trzonem budownictwa mieszkaniowego w Polsce. We wspomnianym okresie dostali oni pozwolenia na budowę ponad 174 tys. mieszkań. Rodacy, którzy chcą budować na własne potrzeby otrzymali kolejnych prawie 106 tys. pozwoleń. Budownictwo społeczne, komunalne, spółdzielcze i zakładowe odpowiadało w tym czasie za pozwolenia na budowę niewiele ponad 3 tys. mieszkań.
Trzeba mieć jednak świadomość, że nie zawsze wszystkie wydane pozwolenia na budowę przekuwane są w faktycznie budowane mieszkania. Dlatego baczniej powinniśmy przyglądać się danym na temat mieszkań, których budowę rozpoczęto. Tu także mamy bardzo dobre dane. Okazuje się bowiem, że przez 10 miesięcy rozpoczęto w Polsce budowę prawie 239 tysięcy nowych mieszkań. Tu znowu jest to przede wszystkim zasługa deweloperów, którzy zaczęli budowę prawie 141 tysięcy mieszkań (o około 39 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem). Zasług nie można jednak odmówić rodakom budującym na własne potrzeby. Ci w okresie od stycznia do października zaczęli budować prawie 94 tys. nowych domów. To o 19 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem – wynika z danych GUS.
Te dobre dane z czasem przekładać powinny się na jeszcze wyższe liczby mieszkań oddawanych do użytkowania. To jednak trwa. Przeciętna budowa prowadzona przez dewelopera trwa bowiem w Polsce niecałe dwa lata. To i tak krótko. Dane GUS sugerują bowiem, że budowa przeciętnego domu jednorodzinnego zajmuje rodakom znacznie więcej - prawie 49 miesięcy.
Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments