Wyniki wyborów nie rozwiewają niepewności
Polityka pozostaje w świetle jupiterów rynku finansowego. W tych interesujących okolicznościach jak dotąd nieźle radzi sobie złoty
Pierwsza debata prezydencka w USA wysunęła Donalda Trumpa na wyraźne prowadzenie w wyborczych sondażach. Pierwsza tura wyborów parlamentarnych we Francji przyniosła zaś zgodne z oczekiwaniami wyniki – na rozstrzygnięcie przyjdzie nam poczekać do najbliższej niedzieli. W międzyczasie do urn pójdą Brytyjczycy, którzy – podobnie jak Francuzi – wybiorą przedstawicieli swojego parlamentu.
Pierwszą turę wyborów parlamentarnych we Francji zgodnie z oczekiwaniami wygrało skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN), drugie miejsce zajął lewicowy Nowy Front Ludowy (NFP), centrowa partia Macrona (Ensemble) była zaś zaledwie trzecia. Wydaje się, że żadna z partii nie uzyska bezwzględnej większości, choć ostateczną odpowiedź na tę kwestię poznamy dopiero w poniedziałek (08.07), kiedy ogłoszone zostaną wyniki drugiej tury. W początkowych godzinach handlu azjatyckiego euro nieznacznie zyskało, jako że wyniki pierwszej tury okazały się w dużej mierze zgodne z sondażami i oczekiwaniami rynkowymi. Być może to również wyraz ulgi, że dążąca do fiskalnej rewolucji lewica nie zdobyła większego poparcia, niż przewidywano.
Na arenie politycznej działo się wiele, odbyła się bowiem także debata prezydencka w USA, którą Biden z kretesem przegrał. Trump zdecydowanie wysunął się na prowadzenie w sondażach, wydarzenie to nie wpłynęło jednak istotnie na rynek walutowy.
W tym tygodniu uwaga inwestorów w dalszym ciągu będzie skupiona na polityce – przepychanki we Francji przed drugą turą wyborów parlamentarnych w tę niedzielę (07.07), możliwość, że Biden zrezygnuje z ubiegania się o fotel prezydencki, i wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii w czwartek (04.07) sprawiają, że zmienność na rynku walutowym może być znacznie podniesiona. Dodatkowo we wtorek (02.07) opublikowane zostaną wstępne odczyty inflacji w strefie euro w czerwcu, w piątek (05.07) zaś raport NFP (non-farm payrolls) z amerykańskiego rynku pracy. W czwartek (04.07) płynność zmniejszy amerykański Dzień Niepodległości, będzie to bowiem dzień wolny od handlu w USA. Szykuje się niełatwy tydzień.
PLN
Poprawa sentymentu do ryzyka pozwoliła złotemu na kontynuację odrabiania strat i odnotowanie lepszych wyników niż inne waluty regionu. Kurs EUR/PLN powrócił do poziomu 4,30 po tym, jak wyniki wyborów we Francji wsparły rynkowe nastroje. Ubiegłotygodniowe odczyty ekonomiczne z Polski były mieszane. Sprzedaż detaliczna była nieco słabsza, niż oczekiwano – w ujęciu realnym spadła w maju nieznacznie względem poprzedniego miesiąca. Wcześniejsze odczyty również wskazywały na słabe momentum gospodarcze i wspierały tezę, że konsumpcja w tym roku nie doświadczy raczej istotnego wzrostu. Jednocześnie dane te nie pozwalają obecnie w pełni ocenić aktywności gospodarstw domowych.
Powolne ożywienie gospodarcze jest jednak pozytywne pod kątem inflacji. Obecne odczyty dynamiki cen są stosunkowo dobre – ubiegłotygodniowe dane wykazały jej minimalny wzrost do 2,6% w czerwcu. Miesięczna zmiana cen wyniosła +0,1%, jak poprzednio. Od lipca – ze względu na odmrożenie cen energii – dynamika cen istotnie jednak wzrośnie i najpewniej przekroczy górną granicę przedziału NBP (2,5% ± 1 pp.).
W tym tygodniu uwaga skupi się na posiedzeniu RPP, którego wynik zostanie ogłoszony w środę (03.07). Obniżka stóp procentowych jest wciąż wykluczona i wydaje się, że dużo za wcześnie jest również na dyskusje o rozluźnianiu polityki monetarnej. Będziemy uważnie śledzić reakcję RPP na ostatnie zmiany cen energii i oznaki słabego momentum ekonomicznego. Istotne będą również nowe projekcje makroekonomiczne. Nie spodziewamy się, by jastrzębia komunikacja banku uległa w lipcu dużym zmianom, konferencja prasowa prezesa Adama Glapińskiego w czwartek (04.07) może jednak przynieść większą zmienność kursu EUR/PLN.
EUR
W porównaniu do zamknięcia handlu w piątek euro umocniło się nieznacznie względem większości walut – reakcja na rynku obligacji była dość ograniczona, a inwestorzy stosunkowo pozytywnie przyjęli wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych we Francji. Partia Le Pen zdobyła najwięcej głosów, nie zdoła jednak raczej uzyskać absolutnej większości w drugiej turze. Zarówno brak większości lewicy, jak i wysokie prawdopodobieństwo zawieszonego parlamentu mogłyby być dla wspólnej waluty korzystne, jako że rynki spodziewają się w takiej sytuacji polityki podatkowej i migracyjnej bliskiej obecnemu status quo.
W tym tygodniu istotne będą nie tylko wydarzenia na arenie politycznej, ale i dane makroekonomiczne oraz polityka monetarna – opublikowane zostaną bowiem wstępny odczyt czerwcowej inflacji (wtorek 02.07) oraz minutki z czerwcowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (czwartek 04.07). Przygotujmy się na zmienność.
USD
Przechylenie szali na korzyść Trumpa po ubiegłotygodniowej debacie i katastrofalnym wystąpieniu Bidena powinno mieć pozytywny wpływ na dolara – rynki wiążą wygraną Trumpa z bardziej protekcjonistyczną polityką, która stawia interesy USA wyżej niż reszty świata. Brak silnej aprecjacji dolara względem większości walut po tym wydarzeniu może wskazywać na to, że waluta jest już obecnie wysoko wyceniana.
W środę (03.07) opublikowane zostaną minutki z ostatniego posiedzenia FOMC. Istotniejsze powinny okazać się jednak dane z rynku pracy, w szczególności raport NFP za czerwiec (piątek 05.07), który może potwierdzić obserwowane ostatnio oznaki stonowanego spowolnienia na rynku pracy i pozwolić określić perspektywy cięć stóp procentowych Rezerwy Federalnej w pozostałej części roku. Biorąc pod uwagę, że wyceniane są w tym roku dwie niepełne obniżki, a dolar jest na bardzo wysokich poziomach, przestrzeń na rozczarowanie jest naszym zdaniem niewielka.
GBP
Spośród trzech istotnych w tym tygodniu frontów politycznych brytyjski budzi najmniej niepewności. Wszystkie sondaże są zgodne: Partia Pracy zdobędzie bezwzględną większość. Spodziewamy się, że na funta wpłyną drugorzędne konsekwencje wyborów. Bardzo duża większość laburzystów będzie umiarkowanie pozytywna dla funta, ponieważ rynki mogą usunąć wtedy większą część premii za ryzyko, mając nadzieję na poprawę stosunków z Unią Europejską. Lepszy od oczekiwań wynik partii Reform UK będzie miał zaś przeciwny efekt, szacuje się jednak, że partia Nigela Farage’a zdobędzie niewiele mandatów.
Inwestorzy prawdopodobnie zignorują szereg drugorzędowych odczytów makroekonomicznych, koncentrując się na kwestiach politycznych.
Autorzy: Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury