Wyprzedaż na rynku złota
Notowana poprawa nastrojów rynkowych ma swoją cenę – są nią spadki cen metali szlachetnych, które były najlepszą inwestycją ostatnich miesięcy. Jednocześnie tracą „bezpieczne przystanie" na rynku walut – frank i jen, zyskuje natomiast funt.
W ostatnim czasie na rynkach widzimy lepsze nastroje będące pokłosiem dwóch tendencji – nieco lepszych od oczekiwań danych oraz kolejnego pompowania oczekiwań związanych. To zaś zmniejsza presję na EBC i Fed tuż przed ich kluczowymi wrześniowymi decyzjami. Nadal spodziewane jest luzowanie w postaci cięcia stóp procentowych, ale szefowie banków mogą być ostrożni w sygnalizowaniu dalszego luzowania. To zaś przełożyło się w ostatnich dniach na spadki cen kruszców – uncja złota potaniała z 1555 do 1490 dolarów, srebra z 19,60 do 17,80 dolarów. Warto jednak pamiętać, że jeszcze na koniec maja uncja srebra kosztowała jedynie 14,30 dolarów! Nadal jest to zatem bardzo solidny wzrost. Pozostaje pytanie, czy to zatem koniec hossy na tych rynkach? Naszym zdaniem odpowiedź brzmi „nie". Problemy makroekonomiczne mają fundamentalne znaczenie i prawdopodobnie nie zostaną szybko zażegnane, zaś relacje USA-Chiny (obecnie w fazie oficjalnego ocieplenia) zmieniają się szybciej niż pogoda w górach, a jednocześnie podłoże konfliktu jest niesamowicie złożone.
W ostatnich dniach zyskuje natomiast funt, a to jest konsekwencją znacznego spadku ryzyka Brexitu bez porozumienia, przynajmniej w najbliższym czasie. Strategia premiera Borisa Johnsona polegająca na postawieniu wszystkiego na jedną kartę i zastraszenia Brukseli wyjściem bez porozumienia została skutecznie storpedowana przez parlament. Choć premier wymusił kilkutygodniową przerwę prac parlamentu (do 19 października) ten zdążył w kilka dni uchwalić ustawę zmuszającą rząd do zwrócenia się do UE z prośbą o przesunięcie daty wyjścia o 3 miesiące (w razie braku porozumienia do 18 października). Jednocześnie opozycja zaskoczyła Johnsona brakiem poparcia dla jego wniosku o przedterminowe wybory. W ostatnich dniach funt zyskiwał szczególnie do jena, dalszy rozwój sytuacji zależy od tego, jaką strategię obierze rząd. Dla Johnsona jedyną szansą na uratowanie pozycji politycznej wydaje się szybkie porozumienie, do czego potrzebna jest jednak zgoda Irlandii na jakiekolwiek porozumienie ws. granicy. To pozytywny scenariusz. Negatywny zakłada, że przy braku porozumienia premier będzie próbował obejść restrykcje nałożone przez parlament i doprowadzić do Brexitu za wszelką cenę, aby chronić poparcie najtwardszego elektoratu Torysów.
Wtorek w kalendarzu to dane z brytyjskiego rynku pracy (10:30) oraz z kanadyjskiego rynku nieruchomości (14:30). Nadal sporo będzie jednak polityki, dogrywane jest m.in. spotkanie USA-Chiny.
dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB