Wyzwania w finansowaniu polskiej gospodarki
Szerokie wykorzystanie listów zastawnych pozwoli w Polsce na bezpieczne finansowanie szybko rozwijającej się gospodarki - Zdzisław Sokal, doradca Prezydenta RP w „Polskim Kompasie 2020”
Mając na uwadze światowe zagrożenia kryzysowe wynikające z pandemii oraz budowanie konkurencyjnej gospodarki przez Polskę znalezienie bezpiecznych długoterminowych źródeł finansowania jest niezbędne. Jednym z narzędzi do zmiany tej sytuacji jest możliwość wykorzystania listów zastawnych. List zastawny może stać się instrumentem budowania majątku narodowego i ważnym motorem napędzającym rynek kapitałowy zwiększając bezpieczeństwo i stabilność polskiej gospodarki – pisze Zdzisław Sokal, doradca Prezydenta RP na łamach „Polskiego Kompasu 2020”
W świecie mamy dwa podstawowe modele finansowania gospodarki. W systemie europejskim (kontynentalnym) za ponad 80 proc. finansowania gospodarki odpowiadają banki. Biegunowo odmiennym jest system anglosaski. W USA banki finansują gospodarkę tylko w ok. 15 proc., a podstawą finansowania gospodarki jest rynek kapitałowy. Szerokie grono firm – nie tylko tych największych, ale też stany, miasta, instytucje federalne emitują wiele rozmaitych rodzajów dłużnych papierów wartościowych i w ten sposób pozyskują środki na działalność i rozwój. Polska gospodarka finansowana jest zgodnie z wzorcem kontynentalnym, gdzie udział sektora bankowego w finansowaniu gospodarki szacowany jest na 85–88 proc.
Na pytanie, który model jest lepszy, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dominacja jednego bądź drugiego systemu w dużej części wynika uwarunkowań historycznych. Jednak porównanie tempa wzrostu gospodarczego USA i Europy w ostatnich dwudziestu latach wypada znacznie korzystniej dla gospodarki amerykańskiej. System bankowy na całym świecie w ostatnich latach został przeregulowany. Istotnie wzrosły wymogi kapitałowe i płynnościowe banków. Banki z założenia są mniej skłonne do finansowania inwestycji o wyższym ryzyku niż rynek kapitałowy. Banki finansują swoją działalność z depozytów klientów, natomiast rynek kapitałowy korzysta z wielu innych źródeł finansowania.
Istotny wzrost deficytu budżetowego i długu publicznego związany z COVID–19 zmusza do poszukiwania stabilnych i efektywnych źródeł finansowania gospodarki. Dotychczasowe konserwatywne podejście do finansów publicznych przyczyniło się do stabilnej pozycji fiskalnej Polski. Jest to m.in. wynik ustawowego i konstytucyjnego ograniczenia dopuszczalnego poziomu długu publicznego do 60 proc. PKB. Zadłużenie Skarbu Państwa (SP) na koniec grudnia 2019 r. wyniosło 973,3 mld zł, co stanowi ok. 48 proc. PKB. Udział długu w walutach obcych w długu ogółem sięgnął 42,5 proc. Niezbędne jest ostrożne podejście do dalszego zadłużania, choć skala deficytów budżetowych w najbliższym czasie rośnie w całym świecie i pokusa powiększania długu staje się powszechna.
Polski system bankowy jako całość jest dobrze skapitalizowany i płynny. Adekwatność kapitałowa jest na poziomie około 18 proc., a ponad 90 proc. kapitału banków to kapitały Tier1. Wskaźniki płynności krótkiej LCR utrzymują się na stabilnym poziomie ponad 160 proc., a wskaźnik płynności długoterminowej (NSFR) wynosił ponad 125proc. Większość banków posiada w swoich aktywach bezpieczne portfele papierów skarbowych i bonów pieniężnych NBP. W ostatnich latach nastąpił jednak istotny spadek rentowności w sektorze bankowym. Niskie stopy procentowe, wysokie koszty sprawozdawczości nadzorczej i podatek bankowy spowodowały spadek ROA do ok. 0,7 proc. ROE spadło do około 8 proc. marży odsetkowej oraz do 2,7 proc. i do 0,8 proc. prowizji. Wielkości te są na wyższym poziomie niż w wysoko rozwiniętych krajach UE, jednak odbiegają od poziomu z lat poprzednich. Spadek rentowności jest zróżnicowany w zależności od wielkości banku. Zjawisko to jest zauważalne w szczególności w małych bankach. Koszty związane z regulacjami są dla nich nieproporcjonalnie cięższe do pokrycia niż w dużych bankach.
W sektorze występują też pojedyncze banki, które nie posiadają właściwych poziomów kapitału, a płynność pozyskują za cenę wysokich odsetek od depozytów. W przypadku konieczności przymusowej restrukturyzacji, sektor musiałby ponieść dodatkowe koszty w postaci nadzwyczajnych składek na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. To mogłoby ograniczyć możliwości kredytowe i konieczność dokapitalizowania części banków.
Istotnym elementem ryzyka dla sektora bankowego mogą być wysokokwotowe kredyty konsumpcyjne i kredyty mieszkaniowe, zwłaszcza walutowe. Wielkość i ekspozycja portfela tych kredytów spada o około 8 proc. w skali roku, ale wciąż stanowi około 20 proc. obliga kredytów mieszkaniowych. Orzeczenie TSUE z 3 października 2019 r. (C-260/18), dotyczące tzw. kredytów frankowych i wzrastająca liczba pozwów sądowych powodują wzrost ryzyka prawnego i konieczność tworzenia dodatkowych rezerw dla części banków.
W bilansach polskich banków utrzymuje się także niedopasowanie terminowe aktywów do pasywów. Długoterminowe aktywa są finansowane pasywami o krótkich terminach zapadalności. Mamy też do czynienia z niedopasowaniem terminowych aktywów i pasywów odsetkowych. Aktywa banków o terminie wymagalności powyżej jednego roku stanowią około 60 proc. całości. Połowa z tych aktywów ma wymagalność powyżej pięciu lat. Z kolei pasywa sektora w ok. 35 proc. nie mają określonego terminu (a vista) i tylko ok. 5 proc. to pasywa o terminie dłuższym niż pięć lat. Tak więc ponad 30 proc. aktywów o zapadalności powyżej pięciu lat odpowiada niecałe 5 proc. pasywów o terminie wymagalności powyżej pięciu lat.
Skala niedopasowania finansowania powiększa się obecnie w związku ze spadkiem depozytów długoterminowych związanych z niskimi stopami procentowymi. Stan strukturalnego niedopasowania terminowego utrzymuje się, ponieważ regulacje wynikające z dyrektywy DGS pozwalają traktować depozyty bez względu na termin zapadalności jako stabilne środki pieniężne. Taka struktura finansowania trwała od lat. Klienci banków przez długi czas utrzymywali środki na rachunkach bieżących i na krótkoterminowych lokatach. Ta sytuacja była bardzo korzystna dla ekonomiki banku, zwłaszcza w okresach, kiedy były wysokie stopy procentowe.
Niedopasowanie terminowe szczególnie widoczne jest w finansowaniu walutowych kredytów mieszkaniowych. Dwudziestoletnie i dłuższe mieszkaniowe kredyty walutowe nie mają odpowiadających im pozycji depozytowych w pasywach. Dlatego zastępowane są innymi instrumentami – swapami walutowymi, zwłaszcza CIRS. Słabość niedopasowania w praktyce trwa dalej, ponieważ najczęściej korzysta się z CIRS o terminach trzy, pięć do siedmiu lat, co poprawia strukturę finansowania, ale nie eliminuje ryzyka długoterminowego niedopasowania.
Niewłaściwa struktura finansowania w Polsce ma miejsce od lat. Do tej pory nie spowodowała istotnych problemów dla systemu bankowego. Ale nie ma pewności, że przyszłość będzie równie sprzyjająca. Mając na uwadze światowe zagrożenia kryzysowe wynikające z pandemii oraz budowanie konkurencyjnej gospodarki przez Polskę znalezienie bezpiecznych długoterminowych źródeł finansowania jest niezbędne.
Jednym z narzędzi do zmiany tej sytuacji jest możliwość wykorzystania listów zastawnych. List zastawny jako instrument długoterminowego kredytu hipotecznego znany jest na ziemiach Polskich od XVIII wieku. W II Rzeczypospolitej umożliwiał inwestycje w odradzającej się Polsce. Po zlikwidowaniu tego rynku w czasach PRL ustawa z 29 sierpnia 1997 r, o listach zastawnych umożliwiła ponowne wykorzystywanie instrumentu listu zastawnego.
List zastawny jest papierem wartościowym o niskim ryzyku inwestycyjnym. Bezpieczeństwo listu zastawnego wynika z trybu w jaki jest emitowany oraz szeregu regulacji jakim podlega ten instrument. Zanim dojdzie do emisji listu zastawnego konieczny jest bank hipoteczny. Działalność banku hipotecznego jest mniej ryzykowna niż banku uniwersalnego, ponieważ udziela on wyłącznie kredytów zabezpieczonych hipoteką. Po udzieleniu pewnej liczby kredytów hipotecznych, bank hipoteczny może na podstawie tych hipotek wyemitować list zastawny. Podstawę emisji listu zastawnego stanowią wierzytelności banku hipotecznego zabezpieczone hipotekami. W ten sposób list zastawny umożliwia realizację długoterminowych inwestycji w nieruchomości.
List zastawny ma gwarancję zwrotu kapitału o określonej dacie wykupu, wypłatę odsetek na bazie stałej lub zmiennej stopy procentowej oraz wymóg aby wartość hipoteki była wyższy od nominału listu zastawnego będącego w obrocie. Bezpieczeństwo emitowanego listu zastawnego wynika z konserwatywnej metody wyceny nieruchomości, która jest narzucana przez ustawę. Określone są też limitów LTV kredytów hipotecznych oraz szczególne zasady wyłączenia wierzytelności z masy upadłościowej w przypadku upadłości banku hipotecznego.
Obowiązujące przepisy prawa pozwalają na emisje listu zastawnego w dwóch formułach. Po pierwsze, jako list zastawny emitowany przez banki hipoteczne, zabezpieczony wierzytelnościami z tytułu kredytów zabezpieczonych hipotekami. Po drugie, jako publiczny list zastawny, emitowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. BGK od 2016 r. ma możliwość emisji publicznego listu zastawnego. Jest on zabezpieczony wierzytelnościami z tytułu kredytów udzielonych jednostkom sektora publicznego. Jako zabezpieczenie publicznego listu zastawnego dopuszczalne są też kredyty dla innych podmiotów o ile posiadają gwarancje bądź poręczenie instytucji publicznych.
Mimo funkcjonujących w Polsce od 1996 r. prawnych możliwości korzystania z instrumentu jakim jest list zastawny, rynek ten rozwijał się bardzo wolno. Polska ma jeden z najniższych w Europie wskaźników wykorzystania listu zastawnego do finansowania budownictwa mieszkaniowego i komercyjnego – około 5 proc., podczas gdy Włochy ok. 50 proc., Czechy 33 proc., a USA około 60 proc. Szacuje się, że w Polsce brakuje około 2,5 miliona mieszkań w porównaniu do średniej UE. Koszt dofinansowania tych mieszkań to około 1 bilion złotych. Całkowita wartość kredytów sektora bankowego to około 1,5 biliona złotych, gdzie całość aktywów polskiego sektora bankowego to około 2 biliony złotych. Polski system bankowy w dotychczasowej formule w krótkim okresie nie jest w stanie sfinansować potrzeb mieszkaniowych Polaków. Tym samym niezbędne jest stworzenie odpowiednich warunków do rozwoju banków hipotecznych, które mogą w oparciu o listy zastawne stworzyć warunki do finansowania potrzeb mieszkaniowych.
Uwarunkowania regulacyjne ostatnich latach nie sprzyjały rozwojowi banków hipotecznych. Banki uniwersalne podlegają bardziej liberalnym zasadom regulacyjnym w udzielaniu kredytów mieszkaniowych. Niższe wagi ryzyka, łagodniejsze metody wyceny nieruchomości, większe możliwości udzielania kredytów w relacji do zabezpieczenia skłaniają do udzielania kredytów mieszkaniowych w modelu bankowości uniwersalnej. W praktyce banki hipoteczne są wydzielonymi podmiotami o wydzielonej osobowości prawnej, ale działają tak jakby były departamentami banków uniwersalnych.
Bank Gospodarstwa Krajowego mając możliwość emitowania publicznego listu zastawnego powinien korzystać w szerokim zakresie z tego przywileju. BGK jest w posiadaniu znaczących aktywów ulokowanych w sektorze publicznym. Mogą one być podstawą emisji publicznych listów zastawnych i wspierać rządowe programy rozwojowe oraz możliwości inwestycyjne samorządów lokalnych. Jest to szczególnie ważne w obliczu ograniczonych możliwości korzystania ze środków UE ze względu na ograniczenia wkładu własnego. Publiczne listy zastawne mogłyby być narzędziem do finansowania lokalnych inwestycji infrastrukturalnych, jak i największych projektów inwestycyjnych takich jak Centralny Port Komunikacyjny czy przekop Mierzei Wiślanej.
Mając na uwadze finansowanie gospodarki Polski głównie w oparciu o sektor bankowy i trwałe niedopasowanie struktury terminowej aktywów do pasywów, konieczne jest podjęcie działań zaradczych.
Po pierwsze, udzielanie długoterminowych kredytów hipotecznych powinno wiązać się ze spełnianiem wymogów w zakresie długoterminowego finansowania a rynek tego rodzaju finansowania powinien działać w oparciu o stałą stopę procentową.
Po drugie, należy zmniejszyć wagi ryzyka i złagodzić warunki wyznaczania adekwatności kapitałowej dla banków hipotecznych.
Po trzecie, listy zastawne powinny być traktowane jako instrumenty równie bezpieczne jak obligacje skarbowe i papiery wartościowe Europejskiego Banku Inwestycyjnego przy ustalaniu limitów regulacyjnych oraz kwoty podatku bankowego.
Po czwarte, publiczne listy zastawne powinny być dopuszczone w operacjach repo Narodowego Banku Polskiego a ich haircut podniesiony.
Po piąte, potrzebna jest zmiana ustawy o listach zastawnych, która umożliwi digitalizację procesów, przyzna dostęp bankom hipotecznym do ksiąg wieczystych i pozwoli na składanie wniosków do działu IV elektronicznych ksiąg wieczystych, co pozwoli na zmniejszenie kosztów działania.
Giełda Papierów Wartościowych powinna zbudować infrastrukturę do szerokiego obrotu listami zastawnymi zarówno przez inwestorów krajowych jak i zagranicznych. Niezbędnym elementem uczestnictwa zagranicznych inwestorów, w tym rynku, jest odpowiednio duża skala operacji. Zagraniczne instytucje finansowe, zwłaszcza duże fundusze emerytalne są zainteresowane inwestycjami w rynek polskich listów zastawnych, przy czym muszą mieć dostęp do odpowiednio dużej skali możliwych operacji.
Szerokie wykorzystanie listów zastawnych pozwoli polskiej gospodarce na bezpieczne finansowanie szybko rozwijającej się gospodarki. Z drugiej strony umożliwi Polakom generowanie dochodów z oszczędności. Polskie gospodarstwa domowe mają ok. 850 miliardów złotych oszczędności w bankach, co stanowi około 55 proc. całości oszczędności. W Niemczech wskaźnik ten wynosi 39 proc., w Anglii 24 proc., a w USA jedynie 13 proc. Pozostała część to inwestycje w szeroko pojęty rynek kapitałowy. Pamiętając, że obecne, bliskie zeru stopy procentowe oznaczają ujemną realną rentowność na depozytach, listy zastawne mogą i powinny stać się atrakcyjnym sposobem angażowania oszczędności Polaków.
List zastawny może stać się instrumentem budowania majątku narodowego i ważnym motorem napędzającym rynek kapitałowy zwiększając bezpieczeństwo i stabilność polskiej gospodarki.
Zdzisław Sokal, doradca Prezydenta RP
Tekst Zdzisława Sokala został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2020” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl (KLIKNIJ TUTAJ) a także w aplikacji "Gazety Bankowej" na urządzenia mobilne: GOOGLE PLAY - KLIKNIJ TUTAJ, APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ, HUAWEI APP GALLERY - KLIKNIJ TUTAJ
Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika
UWAGA OD REDAKCJI: Wszystkie teksty zamieszczone w roczniku "Polski Kompas 2020" zostały przygotowane przez autorów i nadesłane do redakcji do 5 września 2020 roku